Firląg: Zmiany w prawie UE nie zwiększą efektywności energetycznej w Polsce

18 lipca 2017, 12:00 Energetyka

Czekają nas zmiany w przepisach o efektywności energetycznej budynków. Niestety nie wszystkie przyczynią się do poprawy i tak nienajlepszej pod tym względem w Polsce sytuacji – komentuje dr inż. Szymon Firląg, doradca Buildings Performance Institute Europe (BPIE).

Rada Unii Europejskiej uzgodniła niedawno stanowisko do projektu zmienionej dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Przede wszystkim, pozytywnie należy ocenić zapisy dotyczące celów krajowych strategii modernizacji budynków. Ich zadaniem ma być uzyskanie efektywnych energetycznie i „zdekarbonizowanych zasobów budowlanych”. Pod tym nowym pojęciem rozumie się wysokoefektywne energetycznie budynki o bardzo małym zapotrzebowaniu na energię, które jest pokrywane z odnawialnych źródeł. Budynki te są jednocześnie inteligentne i zintegrowane z zdekarbonizowanym i elastycznym systemem energetycznym. Wsparcie działań w tym zakresie wydaje się być szansą rozwoju firm oferujących materiały i urządzenia przyczyniające się do poprawy efektywności energetycznej. Wzrośnie również powszechność stosowania inteligentnych systemów zarządzaniu budynkiem.
Dzięki tym działaniom emisja gazów cieplarnianych spowodowanych przez budynki ma być ograniczona do 2050 roku o 80-95%. Jednocześnie kraje członkowskie będę musiały wyznaczyć orientacyjne cele na rok 2030 i 2050. Trudno niestety powiedzieć, jak będą one wykładały w przypadku Polski. Prognozy Ministerstwa Energii zakładają, że gospodarstwa domowe będą zużywały w 2030 roku więcej energii niż obecnie.
Niestety brak jest w propozycji Rady rozwiązań, które pomogłyby w realizacji tych bardzo ambitnych celów. W stosunku do propozycji Komisji Europejskiej znacząco osłabiono takie zadania strategii jak walka z ubóstwem energetycznym czy stworzenie nowych mechanizmów finansowania modernizacji budynków. Kraje członkowskie muszą jedynie „wziąć pod uwagę” działania zmierzające do ograniczenia problemu ubóstwa energetycznego i „rozważyć” mechanizmy służące do agregacji projektów, ograniczenia ryzyka inwestycyjnego oraz zwiększania finansowania modernizacji ze źródeł trzecich. Proponowane zapisy ograniczają skuteczność strategii i nie przekształcają jej w dokument wykonawczy zawierający konkretny plan działań. Trudno zatem oczekiwać zmian w krajowej strategii. Dalej pozostanie ona dokumentem, który nie ma realnego wpływu na wzrost tempa modernizacji krajowych zasobów budowlanych.

W obszarze świadectw charakterystyki energetycznej nie zaproponowano w zasadzie żadnych rozwiązań, które zwiększałyby ich skuteczność. Pojawia się zapis o informowaniu właścicieli lub mieszkańców o sposobach poprawy efektywności energetycznej oraz – jeżeli to celowe – o dostępnych źródłach wsparcia. Nie ma zaś obowiązku wprowadzenia klas energetycznych, wykonania uproszczonego audytu energetycznego w ramach świadectwa lub określania szacunkowych kosztów użytkowania. A takie informacje byłby szczególnie cenne z punktu widzenia Kowalskiego i pozwoliłby lepiej zrozumieć cel sporządzania świadectwa.

Nowością jest wskaźnik inteligentnego działania. Jego zadaniem ma być scharakteryzowanie budynku pod kątem sposobu działania, możliwości monitorowania i zarządzania zużyciem energii, interakcji z mieszkańcami, zintegrowania z systemem energetycznym oraz wyposażenia go w inteligentne systemy automatyki i sterowania, pozwalające dostarczyć „istotne informacje”. Zgodnie z propozycją Rady stosowanie wskaźników inteligentnego działania będzie jednak dobrowolne. Polskie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa podchodzi do nich raczej sceptycznie.

Toczące się prace nad dyrektywa EPBD są niepowtarzalną okazją, zdarzającą się raz na dziesięć lat, aby przyspieszyć proces zmian zachodzących w EU i krajach członkowskich w kierunku nowoczesnych, efektywnych energetycznie i zrównoważonych budynków. Niestety widoczne różnice pomiędzy stanowiskiem Komisji, Rady i Parlamentu Europejskiego utrudnią negocjacje. Dalsze prace nad dyrektywą EPBD będą toczyć się w komisji ITRE (Przemysł, Badania Naukowe i Energia) Parlamentu Europejskiego, a ostateczne głosowanie w tej sprawie przewidziane jest na listopad 2017 roku. Jest niezwykle ważne, aby polscy europarlamentarzyści opowiedzieli się za rozwiązaniami dającymi realną szansę na poprawę efektywności energetycznej budynków. Działania takie pozwolą nie tylko ograniczyć zużycie energii, ale i skutecznie walczyć z takimi problemami jak smog