Gałczyński: Japonia zmienia oblicze rynku LNG na korzyść Polski

29 października 2015, 08:32 Atom

KOMENTARZ

Marcin Gałczyński

Doktorant, Kolegium Gospodarki Światowej, Szkoła Główna Handlowa

Japonia jest obecnie największym odbiorcą LNG na świecie. Wolumen importu w 2014 r., wynoszący 120 mld m3, odpowiadał ponad 36% globalnego obrotu gazem skroplonym. Decyzje podejmowane przez władze Japonii zmierzają w ostatnim czasie w kierunku zwiększenia niezależności energetycznej i zmniejszenia skali importu gazu skroplonego. Jeżeli osiągnięte zostaną założone cele, podaż paliwa na świecie istotnie się zwiększy doprowadzając do intensyfikacji działań na rzecz pozyskania odbiorców.

Japonia jest trzecią największą gospodarką na świecie. Jej zapotrzebowanie na surowce energetyczne praktycznie w całości opiera się na imporcie i dotyczy zarówno gazu ziemnego jak i węgla oraz ropy naftowej. Gospodarka energetyczna Japonii zmieniła się radykalnie po katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie, która miała miejsce w marcu 2011 r., będąc jednym ze skutków trzęsienia ziemi u wybrzeży kraju i fali tsunami, która zalała reaktor doprowadzając do jego stopienia. Do dnia katastrofy elektrownie atomowe zaspokajały krajowe zapotrzebowanie na energię elektryczną w 27%, zaś energia pochodząca z paliw gazowych stanowiła 30% japońskiego miksu energetycznego. W trzy lata udział gazu ziemnego zwiększył się aż o 13 punktów procentowych, a produkcja energii elektrycznej z elektrowni atomowych praktycznie nie miała miejsca. Skutkowało to zwiększeniem zapotrzebowania na import LNG oraz wzrostem atrakcyjności Japonii jako potencjalnego rynku zbytu dla gazu skroplonego, mimo że już przed katastrofą państwo to było największym odbiorcą LNG na świecie (93,5 mld m3 w 2010 r.).

Zwiększenie skali importu gazu ziemnego do Japonii stało się jednym z bodźców dla rynku do rozbudowy kolejnych projektów eksportowych. Tymczasem, od pewnego czasu, zaczęły pojawiać się na rynku informacje o wznowieniu przez Japonię produkcji energii elektrycznej w elektrowniach atomowych. W sierpniu uruchomiono pierwszy reaktor. Drugi działa od połowy października. W kolejnych latach uruchomione zostaną kolejne reaktory, choć zakładana liczba wznowień jest nieduża i wynosi obecnie siedem reaktorów. Obecnie w kraju istnieją 42 reaktory, ale ze względu na narzucone regulacje ostrożnościowe los większości z nich pozostaje obecnie nieznany. W optymistycznym scenariuszu, wznowienia pracy elektrowni atomowych przyczynią się do wzrostu udziału energetyki jądrowej w miksie energetycznym do poziomu 22% – pięciu punktu procentowych mniej niż przed katastrofą w Fukushimie.

Obok wznowienia programu atomowego, priorytetem rządu Japonii jest zmniejszenia zależności państwa od importu surowców energetycznych. We wrześniu Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu Japonii ogłosiło cel importowy LNG na 2030 r. Według założeń rządowych, wolumen sprowadzonego gazu skroplonego ma zmniejszyć się o 30% w porównaniu z wolumenem z 2014 r., zaś udział paliw kopalnych w miksie energetycznym powinien zmniejszyć się z obecnych 90% do 75%. Jednym z celów wskazywanych przez Ministerstwo jest stworzenie konkurencyjnego rynku energii, które zmieni modele zakupu LNG także przez tworzenie krajowych, ale również międzynarodowych grup zakupowych. Działania te mają wymusić między innymi uelastycznienie transakcji i rezygnację z niekorzystnych klauzul kontraktowych.

Z punktu widzenia globalnego odbiorcy na rynku LNG, zmiany w Japonii mają znaczenie, ponieważ państwo to, jako największy odbiorca, może wyznaczać trendy, które zostaną zaadoptowane na całym rynku. Spadek popytu w Japonii o 30% oznacza zmniejszenie rynku zbytu o ok. 30 mld m3, co odpowiada dwukrotności konsumpcji gazu ziemnego w Polsce czy ok. 70% wolumenu importu LNG do Unii Europejskiej. Zwiększy się konkurencja na globalnym rynku. W wyniku dużych projektów eksportowych przybyło i będzie przybywać zdolności eksportowych. W krótkim terminie przewyższą one znacznie globalne zapotrzebowanie. Jednak wzrost gospodarek azjatyckich i zapotrzebowania na surowce energetyczne może wypełnić lukę popytową, która ewentualnie powstanie po spełnieniu się założeń Japonii. Państwa odbierające nieduże ilości gazu skroplonego, do których należą obecnie prawie wszystkie kraje Unii Europejskiej posiadające infrastrukturę regazyfikacyjne, będą korzystały z wydarzeń na rynku, które bądź prowadzą do zwiększenia podaży, bądź do zmniejszenia popytu w regionie azjatyckim. Do tych ostatnich należą najnowsze zapowiedzi Japonii.