Gawlikowska-Fyk: Jakie stanowiska w Brukseli dla Polaków?

14 lipca 2014, 08:25 Energetyka

Parlament Europejski rozpoczyna nową kadencję. Jaki jest ten początek w kontekście spraw polskich mówi portalowi BiznesAlert.pl dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

– W Unii Europejskiej trwa dyskusja o polityce energetycznej i klimatycznej po 2020 r. Na stole jest również polska propozycja unii energetycznej, która została częściowo uwzględniona w majowej Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa Energetycznego. Jest to więc środek poważnych negocjacji nad kształtem przyszłej polityki w tym obszarze – ocenia dr. Gawlikowska – Nowy komisarz ds. energii będzie miał w tym procesie kluczową rolę – doprecyzowuje.

– Pokazuje to m.in. majowy komunikat Komisji (Strategia Bezpieczeństwa Energetycznego UE – przyp. red.), który raczej zapowiada kierunki działań niż je precyzuje. Dlatego dla Polski byłaby to wymarzona teka, pozwalająca na promocję krajowych postulatów. Ale takie aspiracje mają również inne kraje (m.in. urzędujący niemiecki komisarz), które mają swoją, często diametralnie różną od polskiej, agendę. Poza rozgrywką polityczną, która jest decydującą jeśli chodzi o obsadzenie kluczowych unijnych stanowisk, to jednak prowęglowe nastawienie Polski i daleko posunięty sceptycyzm „klimatyczny” wykluczają nasz kraj z gry o ten portfel.

– Niemniej inne „ekonomiczne” dyrektoriaty, o które zabiega polski rząd (Konkurencja, Rynek Wewnętrzny i Usługi), odgrywają dużą rolę w energetyce – kontynuuje Gawlikowska –  Można choćby wspomnieć postępowanie antymonopolowe przeciwko Gazpromowi prowadzone przez DG COMP (Dyrektoriat Generalny ds. Konkurencji – przyp. red.). Te stanowiska w Brukseli także byłyby dla Polski cenne. W tym kontekście prestiżowe stanowisko Wysokiego Przedstawiciela Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, którym Warszawa jest również zainteresowana, realnej władzy nad kwestiami energetycznymi za sobą nie niesie. Zresztą zewnętrzna polityka energetyczna jest w gestii DG ENERGY (Dyrektoriat Generalny ds. Energii – przyp. red.).

– Niezależnie od tego które stanowisko w Komisji uda się Polsce wywalczyć, w rzeczywistości brukselskiej wiele zależy od aparatu urzędniczego danego komisarza. Im bardziej sprawny gabinet, tym wydatniejszy wpływ na tworzone w Komisji dokumenty, a więc i przyszłą politykę UE – podsumowuje nasza rozmówczyni.