Gawlikowska-Fyk: Tworzenie Unii Energetycznej to proces

10 kwietnia 2014, 12:00 Energetyka

Dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych komentuje stan prac nad realizacją idei Unii Energetycznej.

Początki Unii Europejskiej to Wspólnota Węgla i Stali, integrująca instrumentami ekonomicznymi nurty rozwojowe tych podstawowych branż krajów europejskich w rzeczywistości po II wojnie światowej. Dziś mówimy o integracji energetycznej. Co to oznacza?

AGF: Powrót wspólnoty krajów Europy do korzeni. Spowodowany zasadniczym wyzwaniem jakim jest współcześnie problem energii. To jest właściwa pora, aby je podjąć. Jeśli nie teraz – to kiedy? Polska szczególnie jest zainteresowana odpowiedzią – wspólna odpowiedzią Europy – na ten problem. Jeśli nie Polska – to jaki inny kraj ma starać się, aby ta odpowiedź była trafna i jednocześnie godziła bardzo zróżnicowane interesy energetyczne wszystkich krajów UE. A jednocześnie odpowiadała interesom  Polski. Zapewniała nam warunki wzrostu gospodarczego i cywilizacyjnego społeczeństwu i poszczególnym obywatelom. Konieczność  integracji energetyczne j wymusza obecny kryzys  ukraiński, który z całą ostrością pokazuje zasadnicze znaczenie bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikacji dostaw, solidarności energetycznej krajów UE. Pomysły szerszej i głębszej integracji Unii Europejskiej  nie są nowe i pojawiły się już w czasie globalnego kryzysu finansowego – np. idea Europejskiej Wspólnoty Energetycznej J. Buzka i J. Delorso z 2010 r. ( w której przedstawiono m.in. pomysł wspólnych zakupów gazu).  Wtedy pojawiły się pierwsze pomysły integracji energetycznej Unii Europejskiej. Kryzys dotknął przede wszystkim rynki finansowe, ale odbił się też na polityce energetycznej i na sytuacji w energetyce, odsuwając ten obszar współpracy na dalszy plan.

Czy Polska ma gotową koncepcję integracji energetycznej UE?

AGF: Koncepcja taka dopiero powstaje. I to musi potrwać, nie byłoby dobrze, gdyby tak ważny projekt był niedojrzały, przyjęty pochopnie. Poza tym wymaga kompromisu 28 krajów, dobrze, aby wśród nich jak najbardziej była aktywna Polska. Wiadomo, że powinien powstać wspólny rynek energii dla uzyskania zrównoważonego rozwoju i wzrostu, dla pozycji konkurencyjnej krajów unijnych.  Znaczenie ma także skoordynowanie polityki państw członkowskich UE w stosunku do krajów trzecich, a więc na zewnątrz. Ważny jest też proces koordynacji wewnętrznej, w ramach tworzonego energetycznego rynku wewnętrznego UE. Do tego dochodzą  kwestie związane z zaopatrzeniem, użyciem poszczególnych źródeł energii oraz mechanizmami wzajemnej pomocy w sytuacjach kryzysowych. Więc nie jest możliwe, abyśmy natychmiast mieli gotowe opracowanie. Prace nad koncepcją i metodami jej realizacji muszą potrwać.