Gaz z Rosji popłynie na Ukrainę. Moskwa sięga po kolejne narzędzie nacisku

11 października 2015, 10:30 Alert

(TASS/Reuters/Wiedomosti/Rosinvest/Wojciech Jakóbik)

Dnia 9 października ukraiński Naftogaz przekazał przedpłatę za październikowe dostawy gazu ziemnego z Rosji na Ukrainę w ilości 2 mld m3. Mają one posłużyć do zapełnienia magazynów surowca przed rozpoczynającym się sezonem grzewczym. Jest to niezbędne dla podtrzymania tranzytu przez terytorium ukraińskie do klientów w Europie.

W magazynach nad Dnieprem znajduje się obecnie 15,7 mld m3 surowca. Ten wolumen musi wzrosnąć w zależności od pogody i zapotrzebowania na surowiec do 16,5-19 mld m3.

Gazprom potwierdził, że dostawy rozpoczną się w poniedziałek 12 października, gdy środki dotrą na jego konto. Źródło Reutersa w Naftogazie przekonuje, że Ukraińcy kupili gaz za cenę 227 dolarów za 1000 m3 wyznaczoną na ostatni kwartał tego roku.

– Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie przekazania przedpłat od Naftogazu. Po zakończeniu transferu, o 10 rano 12 października, Gazprom rozpocznie dostawy na Ukrainę. Strona ukraińska zwróciła się o 2 mld m3 gazu w październiku.

Po serii spotkań dwu- i trójstronnych, Komisja Europejska, Rosja i Ukraina uzgodniły warunki dostaw na Ukrainę w sezonie zimowym od 1 października do końca marca 2016 roku. Zainicjowały one wiążący protokół i przekazały go swoim rządom do potwierdzenia.

Komisja informuje, że na mocy porozumienia Ukraina zobowiązała się do zabezpieczenia tranzytu przez jej terytorium poprzez wpompowanie 2 mld m3 gazu ziemnego do swoich magazynów w październiku tego roku.

Rosja zobowiązuje się do obniżenia ceny dostaw dla Ukrainy, poprzez obniżenie taryfy eksportowej do poziomu konkurencyjnego, porównywalnego do tego z sąsiednich krajów Unii Europejskiej, w czwartym kwartale 2015 i pierwszym 2016 roku.

Komisja Europejska będzie nadal organizować, poprzez europejskie i międzynarodowe instytucje, niezbędne finansowanie dla zakupu gazu przez Ukrainę w okresie zimowym, z czego co najmniej 500 mln dolarów powinno być dostępne przed końcem tego roku.

Nie wiadomo, czy środki Naftogazu dotrą w poniedziałek w całości. Wcześniej minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy Wołodymyr Demczyszyn przekonywał, że zostaną one przekazane w transzach. Naftogaz ma zapłacić około 500 mln dolarów za wspomniany wolumen od Gazpromu.

Wzmocnieniem pozycji Ukraińców było podpisanie 9 października przez Bank Światowy i Europejski Bank Inwestycyjny gwarancji na zakup gazu do kwoty 520 mln dolarów z funduszy przekazanych przez tę pierwszą instytucję Kijowowi. EBI ma zaś otrzymać gwarancję Unii Europejskiej, która ma pokryć ryzyko transakcji. Dyrektor EBI Werner Hoyer podkreślił, że „europejskie i światowe instytucje są zaangażowane w pomoc Ukrainie w uniknięcie potencjalnie poważnego kryzysu energetycznego w zimie. Porozumienie o gwarancjach wesprze zakupy gazu w krytycznym momencie”.

Bank Światowy pośredniczył w ostatnich 18 miesiącach w przekazywaniu ponad 4,1 mld dolarów pożyczek na Ukrainę, w tym 3,875 mld dolarów z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Większość tych środków została przekazana na zakup gazu z Rosji i Unii Europejskiej.

Jednakże inny wierzyciel Ukrainy domaga się zwrotu pożyczek. Rosjanie domagają się spłaty długu Ukrainy do końca roku. Opiewa on na 3 mld dolarów i został przekazany w ramach pierwszej transzy pomocy finansowej dla obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza. Rosja pozyskała środki z własnego Funduszu Bogactwa Narodowego, które obecnie są wykorzystywane do dotowania sektora węglowodorowego doświadczonego przez tanią ropę naftową oraz sankcje zachodnie.

Minister finansów Anton Siluanow powiedział telewizji Rossija 24, że „w wypadku, gdy Ukraina nie spłaci długu, będzie to faktycznie oznaczało jej bankructwo. Zwrócimy się do sądu zgodnie z warunkami, na których zainwestowaliśmy w ukraińskie inwestycje nasze pieniądze. Dlatego będziemy domagać się realizacji zobowiązań pod koniec roku”.

Więcej: Rosja chce, by unijne środki dla Ukrainy szły na jej gaz