Gazprom: Pierwsze dostawy gazu przez Nord Stream 2 ruszą w 2019 roku

25 marca 2016, 13:15 Alert

(PRIME/Wojciech Jakóbik/Anna Kucharska)

Nord Stream AG

Gazprom zamierza rozpocząć dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 2 w 2019 roku. Potwierdził te zamierzenia ujawnione wcześniej Georgij Fokin, przedstawiciel Gazprom Transgaz.

– Zapełnienie gazem dwóch nitek gazociągu podmorskiego Nord Stream 2 jest przewidziane na późny 2019 rok – powiedział. Budowa miałaby ruszyć w 2018 roku.

Dziennik przypomina, że w liście do Władimira Putina prezes Gazpromu Aleksiej Miller przyznał, że zapotrzebowanie na nowy gaz w Europie pojawi się dopiero w 2025 roku. Oznacza to, że Gazprom nie spodziewa się wzrostu eksportu gazu na kontynent wcześniej, niż za dekadę. Faktem jest także, że większość umów gazowych wykraczających poza 2019 rok, kiedy mógłby zacząć pracę nowy gazociąg, uwzględnia punkty odbioru gazu na zachodniej granicy Ukrainy i wymagałaby renegocjacji, aby przenieść te punktu np.do Niemiec. Mimo to projekt Nord Stream 2 jest forsowany z powodów politycznych.

Europejska dziewiątka przeciwko rosyjskiemu projektowi

Szefowa polskiego rządu Beata Szydło podkreśliła „duży sukces”, jakim jest list dziewięciu krajów do szefa KE Jean-Claude’a Junckera przeciwko budowie Nord Stream 2. To – jak dotychczas – największa koalicja przeciwko budowie tego gazociągu.

List podpisany przez przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska,  Słowacja i Wegry), Chorwacji, Estonii, Litwy, Łotwy oraz Rumunii wyraża protest wobec traktowania tej inwestycji poza unijnymi standardami. „Zwracamy (w liście) uwagę, żeby KE stosowała w stosunku do tej inwestycji zasady, które obowiązują w UE. Zwracamy uwagę, że nie jest to inwestycja, która ma wymiar ekonomiczny. Zwracamy uwagę, że ona jest zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego w Europie” – powiedziała Szydło.

Dziewiątka podkreśla w swoim liście znaczenie konkluzji z grudniowego szczytu UE, w których stwierdzono, że każda nowa infrastruktura powinna być w pełni zgodna z prawem UE i celami Unii Energetycznej. Tymczasem – zwracają uwagę autorzy – budowa Nord Stream 2 nie jest zgodna z głównym celem Unii Energetycznej, czyli dywersyfikacją szlaków tranzytowych, dostawców i źródeł energii. Nowy gazociąg nie stanowi bowiem ani nowego źródła surowca, ani nowego dostawcy.

Unijny pakiet energetyczny zakłada m.in. oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu, uzgadnianie taryf przesyłowych przez niezależnego operatora oraz zapewnienie dostępu do infrastruktury przesyłowej większej liczbie operatorów. Zastosowanie w pełni tych przepisów do Nord Stream 2 ograniczałoby dostawy własne Gazpromu przez ten rurociąg nawet o połowę.

Premierzy dziewięciu państw zwracają ponadto uwagę, że uruchomienie Nord Stream 2 niesie ze sobą potencjalne geopolityczne konsekwencje dla regionu i państw w bezpośrednim sąsiedztwie UE. Uniemożliwi bowiem efektywne wykorzystywanie istniejących już szlaków tranzytowych, zwłaszcza prowadzących przez Ukrainę, szkodząc jej zdolności do kontynuacji reform. Taki rozwój wypadków – zauważają – może doprowadzić do dalszej destabilizacji polityki sąsiedztwa UE.

Szefowie protestujących państw są zdania, że KE – we współpracy z państwami członkowskimi – powinna wykorzystywać wszystkie instrumenty polityczne i prawne, by nie dopuścić do pogorszenia się bezpieczeństwa energetycznego UE. Wezwali w związku z tym KE do podjęcia działań i weryfikacji zgodności projektu Nord Stream 2 z prawem UE i celami polityki energetycznej UE.

Na początku września zeszłego roku przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (d. GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie ws. budowy Nord Stream 2 – dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld m3 surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.

Premier Szydło zwróciła uwagę, że w konkluzje szczytu udało się też „wpisać dobre pod względem bezpieczeństwa energetycznego zapisy, które zwiększają transparentność umów energetycznych oraz przewidują scenariusze na czas ewentualnego kryzysu”.

Niemcy dostarczą rury

Jak podał 15 marca austriacki Industriemagazin, spółka joint venture Europipe uzyskała ogromny kontrakt na dostarczenie większości rur dla nowego projektu Gazpromu – Nord Stream 2.

Niemiecką spółkę joint venture Europipe tworzą dwa niemieckie przedsiębiorstwa: dolnosaksoński koncern stalowy Salzgitter oraz huta w Dillingen, będąca największym producentem ciężkich płyt stalowych w Europie. Zarząd konsorcjum odpowiedzialnego za budowę Nord Stream 2 poinformował, że spółka Europipe będzie odpowiedzialna za dostarczenie na wielką skalę stalowych rur do budowy bałtyckiego gazociągu.Oprócz Europipe wygranymi w przetargu są także rosyjskie firmy OMK i ChelPipe.

W kontrakcie chodzi o około 2.500 km stalowych rur o łącznej wadze 2,2 mln ton. Europipe zdołał zapewnić sobie lwią część zamówienia w wysokości 40%. OMK udzielono 33% zamówienia, a 27% przyznano ChelPipe. Salzgitter poinformował, że rury będą produkowane od sierpnia w fabryce Europipe znajdującej się w Mülheim an der Ruhr.

Rzecznik konsorcjum zarządzającego Nord Stream 2 w Szwajcarii powiedział, że dokładna wartość zamówienia nie jest jeszcze możliwa do oszacowana. Jednak plasuje się poniżej 2,6 mld euro, która to kwota stanowiła łączną wartość rur wyprodukowanych dla poprzedniego projektu: Nord Stream 1. Nowe kontrakty nadal są w trakcie negocjacji, a podpisane zostaną w najbliższych tygodniach.

Dla Europipe jest zatem obecne zlecenie kontynuacją poprzedniego. Według Salzgitter’a, Europipe wyprodukował od kwietnia 2008 do września 2011 już ok. 1.800 km rur dla pierwszych dwóch nitek Gazociągu Północnego. Nord Stream 2 powinien według planów ruszyć w 2019 r. i dostarczać rosyjski gaz do Europy, podwajając w ten sposób wolumen bezpośrednich dostaw gazu do Niemiec. Tradycyjna trasa przez Ukrainę będzie tym samym pomijana.

Udziałem zainteresowany jest także koncern stalowy z Linz: Voestalpine, który łączy wieloletnie partnerstwo biznesowe z rosyjskim OMK. Do budowy Nord Stream 1, Voestalpine dostarczył 170.000 ton rur o wartości 60 mln euro w latach 2008-2010. „Voestalpine rozpoczyna właśnie krótkoterminowe negocjacje ze swoim rosyjskim partnerem OMK w kwestii  udziałów”, powiedział rzecznik Voestalpine, Peter Felsbach.

Więcej: Gazprom sam podważa sens Nord Stream 2. Czy Kreml zamrozi projekt?