Gazprom tnie wydatki na gazociąg do Chin

20 maja 2016, 07:15 Alert

(RBK/Piotr Stępiński/TASS/Wojciech Jakóbik)

Gazociąg Siła Syberii. Grafika: Gazprom

W 2016 roku Gazprom zbuduje łącznie 400 km gazociągu Siła Syberii zamiast planowanych 800 km. Rosyjski monopolista przekonuje, że mimo to do 2018 roku zakończy jego budowę. Dotychczas powstało tylko 210 km magistrali.

Jak poinformował dziennikarzy w czwartek 19 maja wiceprezes Gazpromu Witalij Markelow, zaplanowana długość Siły Syberii do ułożenia w tym roku została dwukrotnie zmniejszona – z 800 do 400 km. Ma to związek z redukcją programu inwestycyjnego monopolisty. Mimo to Gazprom nadal chce ukończyć budowę magistrali do 2018 roku. W jej budowę są zaangażowane Strojtransgaz, Strojgazconsulting, Strojgazmontaż, Neftegazsrtroj oraz spółki budowlane z Jakucji, które uczestniczą także w budowie ropociągu Wschodnia Syberia-Ocean Spokojny (ESPO).

Według Merkelowa w celu rozpoczęcia dostaw do Państwa Środka należy ułożyć 2158 km rur od Czajandy, gdzie znajdują się złoża gazu, do granicy z Chinami w rejonie Blagadoroweszczenskaja. Chińczycy muszą wybudować odcinek na swoim terytorium. Budowa chińskiego odcinka Siły Syberii ruszyła w czerwcu 2015 roku w pobliżu miasta Heihe. CNPC chce ją ukończyć w 2018 roku. Wtedy też Gazprom ma zakończyć swoje prace z łącznikiem między sieciami gazowymi Rosji i Chin na rzece Amur.

Przedstawiciel rosyjskiej spółki nie ujawnił o ile zostały zmniejszone nakłady na budowę Siły Syberii w tym roku. Wcześniej informowano, że koncern przeznaczy w 2016 roku na ten cel 90 mld rubli.

Gaz z Siły Syberii ma trafiać ze złóż Czajandinskoje w Jakucji i Kowykta w Irkucku na rynek wewnętrzny w Rosji – do Chabarowska i Władywostoku – a także na eksport do Chin. To tak zwany „wschodni szlak”, który ma pozwolić Rosjanom na sięgnięcie po nowy rynek. Nie zapewni on jednak dywersyfikacji, bo dotyczy nowych złóż. Stare mają dotrzeć do Chin „zachodnim szlakiem”, czyli gazociągiem Siła Syberii 2, który w przeciwieństwie do pierwszego chińskiego projektu, nie ma jeszcze umowy gazowej urealniającej jego realizację.

Na mocy kontraktu z 21 maja 2014 roku między Gazpromem a CNPC, rosyjska firma ma dostarczać nad Żółtą Rzekę do 38 mld m3 przez 30 lat. Wartość umowy była szacowana w momencie jej podpisania na 400 mld dolarów. W dobie taniej ropy naftowej, od której uzależniona jest cena gazu w kontrakcie, wartość tego kontraktu, a tym samym rentowność, mogła spaść.

Zakładana długość magistrali ma wynosić ok. 3 tys. km.  Na trasie ma zostać zainstalowanych osiem tłoczni. W zaprezentowanych materiałach Rosjanie szacowali budowę gazociągu na 800 mld rubli (w oparciu o ceny z 1 stycznia 2011 roku). Całkowita realizacja projektu Siły Syberii wraz z budową gazociągu oraz infrastruktury na złożach wschodniosyberyjskich wyceniana była na 55 mld dolarów. Latem 2014 roku szef kancelarii rosyjskiego prezydenta Sergiej Iwanow poinformował, że będzie on kosztował jednak od 60 do 70 mld dolarów.

Według planów Gazpromu dostawy błękitnego paliwa do Państwa Środka poprzez Siłę Syberii nie rozpoczną się wcześniej niż w latach 2019-2021 i początkowo mają wynosić 5 mld m3. Potem mają wzrastać, aby docelowo osiągnąć poziom 38 mld m3 rocznie. W marcu 2015 roku wykonawcą pierwszego odcinka gazociągu o długości 208 km (bez konkursu – przyp. red.) została należąca do Giennadija Timczenki spółka Strojtransgaz. Nie ujawniano wartości umowy.

Według Witalija Merkelowa Gazprom sobie poradzi zarówno z budową jak i zapewnieniem surowca na potrzeby przesyłu przez chiński gazociąg. Odniósł się w ten sposóbdo starań „niezależnych” podmiotów – Novateku i Rosnieftu – do uzyskania możliwości eksportu gazu przez Siłę Syberii. Źródła RBK w Rosniefcie informowały w kwietniu, że spółka prowadzi rozmowy z Beijing Gas Group w sprawie dostaw gazu do Chin z należących do Rosnieftu złóż Srednebotuobinskoje, Werchneczonskoje lub Jurubczeno-Tochomskoje, które znajdują się we wschodniej Syberii.