Gorzkowski: Manualny pobór nigdy nie osiągnie przepustowości elektronicznego

12 lutego 2015, 09:17 Drogi

ViaTOLL to system poboru opłat za przejazd drogami krajowymi, ekspresowymi oraz autostradami zarządzanymi przez GDDKiA, który funkcjonuje od połowy 2011 r. Do końca 2014 r. przyniósł wpływy w wysokości prawie 4 mld zł. Liczba pojazdów zarejestrowanych w ramach viaTOLL sukcesywnie się powiększa – z ok. 766 tys. w styczniu 2014 r. do ponad 843 tys. na koniec roku.

– Przyrost przychodów z sieci viaTOLL zależy od tempa jej rozwoju. Ponad 4 mld wpływów do KFD to sukces, ale pamiętajmy, że powiększająca się sieć tras dobrej jakości potrzebuje środków na utrzymanie – stwierdza w wypowiedzi dla naszego portalu Krzysztof Gorzkowski, dyrektor PR firmy Kapsch Telematic Services. W jego opinii naturalne jest, że opłatę wnoszą ci,  którzy czerpią profity z korzystania z dróg i  którzy zużywają je najbardziej.

– Właśnie o te pryncypia jest oparty viaTOLL: opłata jest zależna min.od długości trasy i od masy pojazdu – twierdzi dalej Krzysztof Gorzkowski. – Obecnie w Polsce mamy już 3000 km dróg szybkiego ruchu i autostrad, ale nie wszystkie są objęte opłatami. W tych 3000 km są też odcinki koncesyjne, na których viaTOLL (póki co) nie obowiązuje.

Zdaniem Gorzkowskiego place manualnego poboru opłat przegradzające w poprzek autostradę nigdy nie osiągną przepustowości równej systemowi elektronicznemu, co wszyscy odczuwamy zwłaszcza w okresach wzmożonego ruchu, takich jak wakacje czy święta.

– Rząd wielokrotnie deklarował wolę rozwiązania problemu korków przy autostradowych bramkach, koncesjonariusze (zwłaszcza GTC) w mediach wyrażali zainteresowanie, a od strony technicznej nie ma przeciwwskazań do wdrożenia. Pozostaje kwestia proceduralna, co do której – jak każdy kierowca – mam nadzieję, że zostanie szybko rozwiązana – kończy wypowiedź dyr. Krzysztof Gorzkowski.