Grecja popiera rosyjski gazociąg i krytykuje sankcje

1 kwietnia 2015, 07:00 Alert

(RIA Novosti/Piotr Stępiński)

Rosyjskie dane na temat Turkish Stream. Russia Today

Grecja nie uważa gazociągów TAP oraz Turkish Stream za konkurencyjne projekty – powiedział cytowany przez RIA Novosti Panagiotis Lafazanis, grecki minister reformy przemysłowej, ochrony środowiska i energii.

,,Gazociąg Transadriatycki (TAP) nie zapewni Europie pokrycia wszystkich potrzeb energetycznych związanych z gazem ziemnym, ma mało przepustowości” – powiedział grecki minister na konferencji prasowej po spotkaniu z ze swoim rosyjskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami Gazpromu.

Lafazanis stwierdził, iż Turkish Stream przyniesie znaczące korzyści, ale dla jego budowy potrzeba decyzji politycznej ze strony Unii Europejskiej. Ponadto dodał, że jego kraj jest ,,przeciwko sankcjom unijnym skierowanym przeciwko Rosji”. Uważa, że ,,wszystkie korytarze powinny być dla Rosji otwarte.”

W grudniu 2014 roku Rosja ogłosiła decyzję o rezygnacji z projektu budowy gazociągu South Stream, który miał biec po dnie Morza Czarnego do Bułgarii skąd surowiec miał być dostarczany do państw bałkańskich a także Węgier, Austrii oraz Włoch. Zdaniem strony rosyjskiej projekt został porzucony, ze względu na brak konstruktywnego stanowiska Unii Europejskiej. Zamiast tego Gazprom zdecydował się na budowę rurociągu do Turcji (Turkish Stream) oraz na stworzenie na granicy z Grecją południowego hubu gazowego dla europejskich konsumentów.

TAP to planowany gazociąg mający służyć do przesyłu gazu z regionu Morza Kaspijskiego i Bliskiego Wschodu do Europy Zachodniej. Długość projektu, który będzie ciągnął się przez Grecję, Albanię i Morze Adriatyckie oraz Włochy ma liczyć 871 km, początkowa przepustowość to 10 miliardów metrów sześciennych rocznie ale konsorcjum TAP rozważa jej podwojenie.

Planowana przepustowość Turkish Stream to 63 mld metrów sześciennych, z czego 47 mld metrów sześciennych będzie dostarczanych do nowego hubu gazowego na granicy turecko-greckiej.