Gróbarczyk: Rząd skaże nas na energię elektryczną z Niemiec

3 lutego 2014, 10:20 Energetyka

– Pod rządami D. Tuska nasz kraj coraz bardziej traci możliwość uniezależnienia się od dostaw strategicznych surowców energetycznych. Niedługo okaże się, że w wyniku już obecnie zwiększającego się deficytu energetycznego, będziemy zmuszeni do zakupu drogiej energii elektrycznej z kierunku zachodniego – pisze poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Gróbarczyk (PiS).

– Według niedawno ogłoszonego raportu Najwyższej Izby Kontroli, przez najbliższe lata, nie możemy liczyć na zwiększone wydobycie gazu łupkowego, gdyż obecny rząd przez ostatnie 6 lat nie był w stanie przygotować odpowiedniego otoczenia prawnego, organizacyjnego i administracyjnego, dla prowadzenia tego typu działalności wydobywczej – informuje polityk. – Tym wszystkim zjawiskom towarzyszą gwałtowne zmiany geopolityczne. Dla przykładu, Francuzi czynią istotne starania, gwarantujące im niezależność na płaszczyźnie dostaw gazu, zabezpieczając sobie jego import z krajów Afryki Północnej. Na południu Europy powstaje Gazociąg SouthStream, ograniczający państwom Europy Środkowowschodniej możliwość dywersyfikacji dostaw gazu z innych kierunków – razem z Gazociągiem Północnym zamknie on w gazowe kleszcze państwa byłego bloku wschodniego.

– Wobec zamiarów wyłączania kolejnych bloków produkujących prąd oraz braku rozsądnych perspektyw inwestycyjnych, Polska będzie skazana na jego bezpośredni import – ocenia.

– Sytuację taką z pewnością wykorzystają Niemcy. Kraj ten, manipulując unijną polityką dotyczącą walki z efektem cieplarnianym, rozpoczął szereg inwestycji w tradycyjne źródła energii, w tym również budowę lub modernizację bloków energetycznych napędzanych węglem – pisze Gróbarczyk. – Najpewniej pierwszym klientem Niemiec stanie się Polska oraz polscy odbiorcy.

Źródło: Wpolityce.pl