Grzyb: Nord Stream 2 będzie trudno zablokować (ROZMOWA)

7 grudnia 2015, 07:50 Energetyka

Z posłem do Parlamentu Europejskiego Andrzejem Grzybem (Europejska Partia Ludowa, Polskie Stronnictwo Ludowe) rozmawiamy o szansach na zablokowanie rosyjskiego projektu Nord Stream 2 wspieranego przez Rosję i firmy europejskie.

Stacja kompresorowa przy gazociągu Nord Stream. Zdjęcie: Gazprom
Stacja kompresorowa przy gazociągu Nord Stream. Zdjęcie: Gazprom

BiznesAlert.pl: Jaki jest stosunek poszczególnych frakcji PE do tego projektu?

Andrzej Grzyb: Nord Stream 2 dzieli posłów do PE nie tylko po linii grup politycznych, ale też narodowościami. Można jednak zauważyć że bardziej przychylne projektowi są frakcje lewicowe, mniej przychylne prawicowe (za wyjątkiem ENI Frontu Narodowego)

Jak współpracuje partia polska w PE w krytyce Nord Stream 2?

Polscy posłowie do PE przede wszystkim lobbują w swoich grupach politycznych. Nie ma tutaj podziałów i różnic zdań, mówimy jednym głosem.

Jakie są oczekiwania Polaków ws. projektu? Jak praktycznie miałaby wyglądać „decyzja analogiczna do South Stream”, czyli taka, która zablokuje inwestycję?

Wydaje się, że trudno będzie zatrzymać administracyjnie budowę gazociągu. Ważne, aby Nord Stream 2 nie został projektem strategicznym, wspieranym poprzez udogodnienia w realizacji czy wyłączenia. Przecież to właśnie była jedna z przyczyn braku opłacalności projektu South Stream – jasne stanowisko Komisji Europejskiej, że nie będzie się godzić na omijanie unijnego prawa. Ten projekt nie został zablokowany administracyjnie, natomiast od początku był budowany na założeniu, że dostanie specjalne preferencje, których nie dostał.

Kanclerz Angela Merkel publicznie powiedziała, że Nord Stream 2 jest projektem czysto biznesowym. Paradoksalnie dla nas gorszą wiadomością by było, gdyby to była prawda. Jeśli bowiem konsorcjum projektu ma biznesplan zbudowany na zasadach rynkowych i jest w stanie na zasadach ogólnych uruchomić gazociąg, to pewnie do realizacji tego projektu i tak dojdzie, ze wszystkimi jego konsekwencjami. Jeśli zaś jest to projekt realizujący jakiś plan polityczny lub też wymaga wsparcia politycznego dla swojej opłacalności, to KE posiada narzędzia, które pozwolą na zahamowanie inwestycji.

Jakie działania powinna podjąć wobec Gazpromu Komisja Europejska, także w wyniku śledztwa antymonopolowego?

Przede wszystkim powinna się przyjrzeć czy kolejne kroki Gazpromu nie spowodują umocnienia jego pozycji monopolistycznej w regionie. Możliwe sankcje za naruszenie reguł wspólnego rynku to nawet 10% przychodów firmy. Ale nie chodzi tu tak na prawdę o zastosowanie kar, a raczej o takie działania, żeby Gazprom nie nadużywał swojej pozycji. Być może KE powinna się też przyjrzeć kolejnym przejęciom infrastruktury gazowej przez Gazprom lub spółki od niego zależne.

My natomiast bez względu na to co zrobi KE musimy dalej robić swoje. W ostatnich latach znacząco poprawiła się strategiczna pozycja Polski jeśli chodzi o bezpieczeństwo gazowe. Zakończone zostało wiele inwestycji infrastrukturalnych zarówno w przesyle jak i w magazynowaniu. Oddane zostały ważne połączenia międzysystemowe, w drodze są kolejne. Niedługo komercyjną działalność zacznie Gazoport. Trzeba dążyć do jak największej integracji naszego rynku gazowego z sąsiadami. Trzeba również inwestować w wydobycie zarówno ze złóż konwencjonalnych jak i łupkowych, chociaż te ostatnie nie są rozwiązaniem na dzisiaj, tylko długoterminowym.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Więcej: Polska idzie do sądu ws. Nord Stream 2