Hansen: Arabia Saudyjska wspiera notowania ropy

16 sierpnia 2016, 10:45 Energetyka

KOMENTARZ

Ole Hansen

Szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

W ubiegły czwartek, pozytywny wpływ na rynek ropy miała wypowiedź ministra energii Arabii Saudyjskiej, który stwierdził, że wysoka liczba krótkich pozycji na rynku spowodowała, że ceny surowca znajdują się niżej niż powinny.

W zeszłym tygodniu trzy kluczowe dla rynku ropy organizacje – EIA, OPEC i IEA – opublikowały comiesięczne raporty dotyczące perspektyw dla surowca.

EIA ponownie zwróciła uwagę na nadwyżkę na rynku, która według organizacji utrzyma się w 2017. Dodatkowo, EIA podwyższyła prognozy dotyczące średniej produkcji w 2017 o 100.000 baryłek/dziennie do 8,3 miliona, co jest poziomem o 400.000 baryłek/dziennie niższym niż w 2016.

OPEC podkreślił z kolei, że poziom uzupełniania globalnych zapasów opóźnia się. W poprzednim raporcie, organizacja prognozowała, że w 2017, na rynku ropy wystąpi lekki deficyt. Obecnie, OPEC spodziewa się jednak nadwyżki sięgającej 100.000 baryłek/dziennie.

IEA zaprezentowała nieco bardziej optymistyczną opinię dotyczącą procesu uzupełniania zapasów, mimo rekordowo wysokiej produkcji ze strony państw Zatoki Perskiej. Cytując raport, Reuters podał, że „nadwyżka na rynku zacznie się zmniejszać już w drugiej połowie tego roku, ale proces ten będzie powolny i pełen przeszkód z uwagi na spowolnienie globalnego wzrostu popytu oraz zwiększenie podaży ze strony producentów spoza OPEC „.

Sygnały te potwierdzają obawy inwestorów, że spadek zapasów ropy i produktów ropopochodnych do poziomu długoterminowej średniej zajmie trochę czasu. Podaż rafinerii jest po prostu wyższa niż globalny popyt ze strony konsumentów. Z uwagi na zbliżający się koniec okresu charakteryzującego się wzmożonym ruchem aut, w nadchodzących tygodniach może nasilić się presja związana z nadpodażą.

Mając to na uwadze, a także pamiętając o ostatniej wyprzedaży na rynku ropy w kierunku poziomu 40 USD za baryłkę, kilku członków OPEC po raz kolejny dokonało słownej interwencji w celu wsparcia rynku. Podobne ruchy przyniosły już spodziewane efekty kilka razy w tym roku, ale tym razem – z uwagi na nieoczekiwaną zwyżkę zapasów w USA, na którą wskazały cotygodniowe dane, oraz utrzymującą się nadpodaż – potrzebna była interwencja ministra energii Arabii Saudyjskiej Faliha, aby skutecznie wesprzeć notowania.

Frustracja związana z powrotem notowań w okolicę 40 USD za baryłkę oraz wzmożona spekulacyjna sprzedaż doprowadziła w ostatnim czasie do interwencji słownej ze strony kilku członków OPEC – zarówno tych słabszych jak i mocniejszych.

 

wykres_analiza_hansen_15_08_2016_1_9978E8F8

 

Będąc sfrustrowanym faktem, że ceny ropy powróciły do poziomów z kwietnia, gdy Arabia Saudyjska odrzuciła pomysły nawołujące do działania, Falih stwierdził w wywiadzie dla państwowej agencji informacyjnej SPA, że na zaplanowanym na przyszły miesiąc posiedzeniu International Energy Forum (IEF), Arabia Saudyjska byłaby skłonna do przedyskutowania działań zmierzających do stabilizacji cen.

Zwrócił on uwagę na silne ruchy spekulacyjne na rynku – w ostatnich trzech miesiącach znacznie wzrosła bowiem liczba krótkich pozycji brutto w WTI i Brent, czyli dwóch globalnych benchmarkach. „To silne pozycjonowanie na rynku spowodowało, że ceny znajdują się niżej niż powinny,” powiedział on, dodając, że wyższe ceny są potrzebne do odwrócenia spadków w inwestycjach i produkcji.

Podczas gdy zakłady na wzrost cen ropy) pozostają na stabilnym poziomie od kilku miesięcy, to liczba krótkich pozycji brutto silnie wzrosła. Ograniczenie liczby tych ostatnich pozycji oznacza potencjał wzrostu cen o 5-10 USD za baryłkę.

wykres_analiza_hansen_15_08_2016_2_e0028d95

Ostatnie ruchy na rynku ropy potwierdzają, że część inwestorów skupia się na krótkoterminowych a część na długoterminowych perspektywach, które są przeciwstawne. Jednak, gdy nadpodaż na rynku zmniejszy się, inwestorzy zwrócą uwagę na miliardy dolarów wpompowane w stracone inwestycje w ostatnich dwóch latach.

Oznacza to, że wraz z dalszym wzrostem popytu, w pewnym momencie ceny zaczną rosnąć, co z kolei przełoży się na uruchomienie nowej produkcji, zarówno tradycyjnymi jak i bardziej nowoczesnymi technikami.

Nie spodziewamy się, aby w najbliższym czasie OPEC mógł podjąć jakiekolwiek działania, lecz przedłużający się proces uzupełniania zapasów może skłonić przedstawicieli organizacji do przeprowadzania kolejnych słownych interwencji w celu wsparcia notowań surowca wraz ze zbliżaniem się do września – miesiąca, w którym od pięciu lat rynek notuje straty z produkcji.

Podtrzymujemy prognozę, że w trzecim kwartale ropa Brent pozostanie w zakresie 45-50 USD/baryłkę. Zakończenie roku na znacznie wyższym poziomie niż 50 USD/baryłkę będzie trudne do osiągnięcia, a do odbicia cen dojdzie później – dopiero w 2017.

Źródło: CIRE.PL