IPPC: Nie wszystkie biopaliwa należy promować

11 grudnia 2018, 12:30 Alert

Zdaniem naukowców z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) proces dekarbonizacji transportu ułatwi nie tylko większa ilość samochodów elektrycznych, ale i używanie biopaliw.

fot. Pixabay

Według raportu IPCC przemiany w transporcie należy oprzeć na biopaliwach i energii elektrycznej, w przeciwnym razie temperatura globalna wzrośnie o ponad 1,5 °C.

IPCC ma na celu dostarczanie obiektywnej, naukowej informacji na temat zmian klimatu. Obecnie przygotowuje szósty raport ze swoją oceną sytuacji, przewidziany do publikacji na za trzy lata.

Dr Diana Urge-Vorsatz z IPCC zaznacza, że należy rozważać wszystkie rozwiązania dotyczące transportu. Zamiast podawania jedynie bezpośrednich zaleceń, raport ma zawierać przede wszystkim naukową analizę, w tym prezentować koszty różnych rozwiązań. Mobilność elektryczna będzie zatem jednym z wielu proponowanych działań w gospodarce XXI wieku.

Naukowcy ostrzegają, że transport jest jedynym sektorem gospodarki, w którym emisje gazów cieplarnianych rosną na całym świecie. W Europie tendencja wzrostowa utrzymuje się od 2013 roku, a transport drogowy jako całość stanowi jedną piątą całkowitej emisji CO2 w UE. Chociaż emisje te w 2012 roku spadły o 3,3%, to nadal są o 20,5% wyższe niż w 1990 roku. W raporcie IPCC naukowcy wskazali na lata 2020, 2030 i 2050 jako daty, kiedy ma dojść do osiągnięcia udziału biopaliw na poziomach odpowiednio 2%, 5,1% i 26,3%, co pozwoli na stopniowe ograniczanie szkodliwych emisji.

W raporcie podkreślono również, że udział energii elektrycznej w miksie transportowym powinien wzrosnąć do 1,2% w 2020 roku, 5% w 2030 roku i 33% w 2050 roku. Dzięki temu do 2030 roku udział pojazdów napędzanych biopaliwami będzie prawie tak istotny jak e-samochodów.

Temat dekarbonizacji sektora transportu wywołuje kontrowersje zwłaszcza w kwestii wykorzystania biopaliw. W rewizji dyrektywy Komisji Europejskiej dotyczącej promocji stosowania energii ze źródeł odnawialnych, kraje członkowskie UE postanowiły ograniczyć udział biopaliw pierwszej generacji do maksymalnego poziomu 7%. Komisja pracuje także nad określeniem kryteriów ryzyka tzw. pośredniej zmiany użytkowania gruntów (iLUC) – procesu przekształcania istniejących upraw pod produkcję biopaliw, co skutkuje pozyskiwaniem nowych terenów rolniczych i nierzadko dewastacją innych.

Przyszły system wyróżnia trzy kategorie biopaliw: o wysokim ryzyku iLUC, niskim ryzyku iLUC oraz pozbawione oceny iLUC ze względu na ograniczone ryzyko jej wystąpienia.

Jo Leinen, reprezentujący socjaldemokratów członek Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) w Parlamencie Europejskim, komentując te plany powiedział portalowi EURACTIV, że dekarbonizacja transportu w Unii wymaga elektryfikacji i dobrych biopaliw, także wykorzystywanych w lotnictwie czy transporcie towarowym.

Niemiecki polityk podkreśla, że bardzo ważne jest promowanie odpowiednich biopaliw, gdyż np. stosowanie oleju palmowego, produkowanego zresztą poza UE, rodzi kolejne zagrożenia. Jego zdaniem europejscy rolnicy działają zgodnie z przepisami, a prawodawstwo prowadzi do sprawiedliwego handlu i ochrony środowiska.

Z kolei Dr Urge-Vorsatz, (skąd, kto to?) nawiązując do debaty na temat biopaliw w Europie, oświadczyła, że jest świadoma kontrowersji z nimi związanymi, zwłaszcza w kontekście środowiska i możliwości technologicznych ich produkcji i wykorzystania. Dlatego w kolejnym raporcie IPCC podejście do biopaliw zostanie bardziej zróżnicowane.

Euractiv.com/Ewa Czyżewska