Plan odbudowy ropociągów w Iraku z grą o kontrolę nad Kurdystanem w tle

18 grudnia 2017, 06:30 Alert

Władze Iraku zamierzają zbudować rurociągi, które obejmą swym zasięgiem całe terytorium kraju, by zmniejszyć w ten sposób ryzyko związane z transportem irackiego surowca tankowcami – oświadczył w sobotę minister ds. ropy naftowej Dżabbar Ali Husajn al-Luajbi.

Rafineria Baiji w Iraku - okolice
Rafineria Baiji w Iraku - okolice

Irak chce odbudować ropociągi 

Plany budowy nowych rurociągów to część strategicznego planu, który obejmuje również projekty budowy infrastruktury transportowej do krajów graniczących z Irakiem – podkreślił minister. Irak, drugi pod względem wielkości wydobycia po Arabii Saudyjskiej członek OPEC posiadał przed 35 laty gęstą sieć rurociągów, ale zostały one w większości zniszczone w wyniku działań wojennych – przypomina agencja Reutera.

Jednym z tych rurociągów transportowano ropę przez terytorium Iraku oraz Syrii do portów w Libanie, drugi łączył Irak z Turcją, opasując łukiem autonomiczny iracki Kurdystan, a trzeci prowadził na wybrzeże Morza Czerwonego przez terytorium Arabii Saudyjskiej.W ubiegłym tygodniu władze Iraku zapowiedziały budowę rurociągu łączącego iracką infrastrukturę przesyłową z siecią rurociągów irańskich.

Jedynym ropociągiem, który wciąż funkcjonuje w Iraku, jest rurociąg, którym transportowana jest ropa naftowa z autonomicznego Regionu Kurdystanu do portu Ceyhan w Turcji.

Nowe ropociągi a kontrola nad Kurdystanem 

Bagdad, który chce kontrolować eksport ropy naftowej z terytoriów kurdyjskich, domaga się, by ten autonomiczny region zaprzestał niezależnego eksportu ropy naftowej, a także, by przekazał kwestie sprzedaży tego surowca irackiej państwowej agencji SOMO tj. Państwowej Organizacji ds. Sprzedaży Ropy.

Do połowy października około 530 tys. baryłek ropy naftowej dziennie docierało tym rurociągiem do Ceyhanu. Połowa tego surowca pochodziła z pól naftowych, będących pod administracją Kurdyjskiego Rządu Regionalnego (KRG), a reszta z muhafazy (prowincji) Kirkuk, a więc spornej prowincji, do której prawa roszczą sobie władze kurdyjskie i władze centralne w Bagdadzie.

Wydobycie ropy z Kirkuku spadło w połowie października, kiedy irackie siły odzyskały kontrolę nad polami naftowymi w tym północnym regionie kraju z rąk peszmergów – kurdyjskich bojowników.

Peszmergowie przejęli kontrolę nad Kirkukiem w 2014 roku, kiedy irackie siły wycofały się z tego terenu pod naporem sił zbrojnych Państwa Islamskiego (IS). Posunięcie sił kurdyjskich uniemożliwiło wówczas dżihadystom przejęcie pół naftowych – zwraca uwagę agencja Reutera.

W październiku rurociągiem przesyłano średnio 419 tys. baryłek ropy naftowej dziennie, podczas gdy we wrześniu – 600 tys.

Jak oceniał na początku listopada dyrektor generalny SOMO Ala al-Jasiri, państwowy koncernu North Oil Company (NOC) powinien wznowić eksport z Kirkuku kurdyjskim rurociągiem w listopadzie/grudniu, gdy obie strony uzgodnią warunki jego użycia. Także Jasiri zapowiadał, że Kirkuk będzie eksportował za pomocą cystern około 15 tys. baryłek surowca dziennie do rafinerii w Kermanszah w zachodnim Iranie i że stary rurociąg, który omija większą część Kurdystanu, zacznie ponownie działać pod koniec roku lub na początku przyszłego.

Rurociąg został poważnie uszkodzony przez dżihadystów z IS, gdy w 2014 roku opanowali oni muhafazę Niniwa ze stolicą w Mosulu. Wspierane przez USA irackie siły wyparły IS z Mosulu w lipcu br. po trwającej dziewięć miesięcy ofensywie wspieranej przez peszmergów.

Polska Agencja Prasowa