Irak: Turcja musi przestać szmuglować ropę Państwa Islamskiego

8 grudnia 2015, 09:30 Alert

(TASS/The Washington Times/Wojciech Jakóbik)

Rafineria Baiji w Iraku - okolice
Rafineria Baiji w Iraku - okolice

Premier Iraku Haider al-Abadi wezwał władze Turcji do „zaprzestania szmuglowania irackiej ropy przez granicę turecką” – podaje TASS.

Według premiera większość złóż irackich znajduje się obecnie pod kontrolą terrorystów samozwańczego Państwa Islamskiego, a pochodząca z nich ropa jest szmuglowania przez granicę turecką na światowe rynki.

Al-Abadi wezwał także Ankarę do wycofania wojsk spod Mosulu. Turcy przekonują, że ich żołnierze weszli na terytorium Iraku w ramach międzynarodowych działań przeciwko Państwu Islamskiemu i mają wesprzeć szkolenie oddziałów do odbicia tego północnego miasta na terenie autonomii kurdyjskiej. Irak obawia się, że Turcja chce wykorzystać sytuację do swoich celów. Jednym z nich jest zwalczanie mniejszości kurdyjskiej. Bagdad grozi skargą do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ankara deklaruje, że nie wycofa żołnierzy. Premier Iraku dał jej dwa dni na decyzję.

Według dziennika The Washington Times sukcesy Państwa Islamskiego w Iraku nie byłyby możliwe, gdyby nie decyzja prezydenta USA Baracka Obamy z 2011 roku o wycofaniu żołnierzy amerykańskich z tego kraju. Organizacja terrorystyczna ma obecnie zwolenników w 19 krajach. Przeprowadziła już ataki w Europie i Stanach Zjednoczonych. Chodzi o zamachy w Paryżu i San Bernardino. Republikańska opozycja domaga się bardziej stanowczych działań USA. Część senatorów optuje za operacją lądową, czemu stanowczo sprzeciwia się Obama.

Jednym z głównych źródeł dochodów terrorystów jest przemyt ropy naftowej. Jest on możliwy dzięki nieszczelności tureckiej granicy oraz zainteresowaniu niskimi cenami ze strony klientów, wśród których znajduje się prezydent Syrii, Baszar al-Asad.