Iran potrzebuje inwestycji w wydobycie. Polacy liczą na umowy

20 czerwca 2016, 09:15 Alert

(Press TV/Bloomberg/Wojciech Jakóbik)

ropa

Minister ropy naftowej Iranu Bijan Zangeneh zapowiedział, że niezależnie od zmian ceny ropy naftowej na giełdach, zamierza on odzyskać udziały na rynku utracone w wyniku sankcji ONZ. Po ich zniesieniu ten kraj szybko zwiększa wydobycie i sięga po kolejne rynku zbytu, z których jednym może stać się Polska.

– Nawet jeśli cena ropy spadnie do 20 dolarów za baryłkę, plan wzrostu wydobycia do poziomu sprzed sankcji będzie realizowany – zadeklarował irański oficjel. W zeszłym tygodniu dzienne wydobycie surowca przekroczyło 3,8 mln baryłek dziennie, z czego 2 mln zostało przeznaczone na eksport. Według prezesa włoskiego ENI, wydobycie w Iranie może przekroczyć nawet 5 mln baryłek dziennie. Do realizacji tego celu potrzebne będą jednak inwestycje zagraniczne w zwiększenie efektywności prac na złożach.

Zangeneh zapowiedział, że Iran będzie potrzebował inwestycji sięgających 200 mld dolarów w następnych pięciu latach. Jak informował minister spraw zagranicznych RP Witold Waszczykowski, Polacy mogą w tym zakresie liczyć na umowy serwisowe. Jest nimi zainteresowane PGNiG.

Z kolei PKN Orlen jest w trakcie negocjacji umowy na dostawy ropy naftowej z Iranu. Jak informował BiznesAlert.pl w maju, do podpisania umowy może dojść po wakacjach 2016 roku. Na razie nie potwierdziły się  informacje obecne w polskich mediach o podpisaniu kontraktu w czerwcu. W rozmowie z BiznesAlert.pl wiceprezes PKN Orlen Sławomir Jędrzejczyk poinformował, ze jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach umowy. Z informacji portalu wynika jednak, że rozmowy przeszły do etapu uzgadniania szczegółowych warunków.

W odpowiedzi na śmiałe plany Iranu, jego główny konkurent w polityce i na rynku ropy, Arabia Saudyjska, zamierza utrzymać udziały rynkowe i zwalczać irańskie firmy. Jak podaje agencja Bloomberg eksport z Iranu w pierwszej połowie czerwca spadł do 1,37 mln baryłek dziennie. Może to być skutek zakontraktowania większości dostaw na drugą połowę miesiąca, lub sygnał o problemach Teheranu ze sprzedażą surowca. Saudyjczycy mogą wykorzystać ewentualną słabość rywala. Na rynku w regionie Polski poczynili krok pierwsi. PKN Orlen podpisał umowę na dostawy ropy do rafinerii w naszym kraju, Czechach i na Litwie z Saudi Aramco.