Obawy przed zdjęciem ropy Iranu z rynku windują cenę baryłki

9 maja 2018, 06:45 Alert

Notowania ropy w Azji odpowiedziały wzrostami na informację, że USA wycofają się z porozumienia nuklearnego z Iranem.

Baryłka Brent sięgnęła 76,27 dolarów, a WTI 70,22 dolarów. Obie notowały odpowiednio 1,9 i 1,6 procent wzrostu wartości. Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że wycofa swój kraj z porozumienia i przywróci wszystkie sankcje wobec Iranu. W przeszłości blokowały one handel ropą z tym krajem z użyciem dolarów.

W kogo uderzy decyzja USA?

Analitycy obawiają się, że zdjęcie z rynku co najmniej części irańskiej ropy naftowej dodatkowo zmniejszy podaż redukowaną przez udziałowców porozumienia naftowego grupy OPEC+. Sekretarz generalny kartelu Mohammed Barkindo powiedział, że sygnatariusze nie wycofają się z cięć po decyzji USA.

Z tego powodu sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin miał rozmawiać z producentami ropy naftowej o konieczności zwiększenia podaży w celu zniwelowania ewentualnego efektu sankcji amerykańskich. Uderzą one w te kraje, które po zdjęciu obostrzeń w 2015 roku wznowiły import ropy irańskiej. Przed takim rozwiązaniem powstrzymywały się polskie spółki, jak PKN Orlen i Grupa Lotos, które przez obawy o zwrot USA sprowadzały jedynie dostawy testowe.

Inaczej było w przypadku krajów zachodnioeuropejskich. Konsumenci ropy irańskiej to według Bloomberga malejąco: Chiny, Indie, Korea Południowa, Turcja, Włochy, Japonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Hiszpania, Francja, Grecja, Syria, Tajwan, Chorwacja, Holandia, Polska i Malezja. Najwięcej ropy sprowadziły Chiny i Indie (ponad 600 tysięcy baryłek dziennie). Po nich najwięcej importowały kraje zachodnioeuropejskie (około 200 tysięcy baryłek dziennie). Chodzi o Włochy, Hiszpanię, Francję i Grecję.

Reuters/Bloomberg/Financial Times/Wojciech Jakóbik