Jakóbik: Czas wypędzić PRL z PGNiG

3 marca 2014, 06:51 Energetyka

GK PGNiG zamierza zainwestować ok. 4,5 mld zł w 2014 roku, głównie w poszukiwania i wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej oraz rozwój i modernizację sieci gazowniczej – informuje spółka na swojej stronie internetowej. PGNiG podaje, że 0,9 mld zł, zostanie przeznaczona na poszukiwania. Obejmą one między innymi odwiercenie w Polsce 33 otworów w tym 10 łupkowych. Spółka prezentuje także ambitne założenia finansowe: prognozuje wypracowanie w 2014 roku około 32,7 mld zł przychodów i około 5,9 mld zł zysku EBITDA.

Nowy prezes polskiego giganta gazowego, Mariusz Zawisza, dał się poznać z bezkompromisowego cięcia kosztów w PGE Dystrybucja. Jeśli jednak chce pogodzić duże wydatki na odwierty łupkowe (rząd oczekuje przyspieszenia) ze zrównoważoną polityką budżetową, to nie obejdzie się bez zmian systemowych. Jeżeli polska firma nie usunie zaszłości z poprzedniego systemu i nie wprowadzi nowoczesnego modelu zarządzania, to nie będzie w stanie wywiązać się z zadań narzuconych jej przez władze przy jednoczesnym zachowaniu dyscypliny budżetowej. Mowa oczywiście o bolączkach każdej polskiej instytucji państwowej, od których także PGNiG – pomimo, że funkcjonujące już na giełdzie – nie jest wolne. Urzędników jest za dużo, dublują się ich kompetencje oraz brakuje mechanizmów rozliczania ich z wykonanej pracy.

Zawisza rozpoczął swoje urzędowanie w firmie od przedstawienia śmiałych wyników finansowych i zapowiedzi renegocjacji umowy gazowej z Katarem. To drugie zadanie nie będzie łatwe do zrealizowania, bo zabiegi o zmianę zapisów kontraktu podjęli już prezydent Bronisław Komorowski i były p.o. prezesa PGNiG Jerzy Kurella.

Część komentatorów deprecjonuje te deklaracje, zarzucając im oderwanie od realiów. Ale być może właśnie to czego obecnie potrzebuje PGNiG to oderwanie od skamieniałych struktur z przeszłości i ambitna polityka, która przyniesie rozwój polskiego sektora gazowego oraz uchroni spółkę przed unicestwieniem jej w toku liberalizacji rynku. Liczę na to, że nowy skład przy ul. Kasprzaka to reformatorzy, którzy wypędzą PRL ze spółki. Mam nadzieję, że rząd uchroni ich przed gniewem obrońców status quo. PGNiG musi być przygotowane na liberalizację rynku gazu oraz zbliżającą się renegocjację umowy gazowej z Gazpromem.