Jakóbik: Pakiet ugód Brukseli z Gazpromem. Polska oczekuje solidarności (ANALIZA)

27 października 2016, 07:33 Energetyka

ANALIZA

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Mamy do czynienia z lawiną komunikatów prasowych na temat rozmów Komisji Europejskiej z Gazpromem. Być może sporne kwestie zostaną rozwiązane w pakiecie. Polacy domagają się, aby negocjacje nie skończyły się pasmem ustępstw na korzyść rosyjskiego giganta i szkodę rynku Europy Środkowo-Wschodniej.

Pakiet

Pakiet tematów, które poruszyła Komisja Europejska i Gazprom na spotkaniu 26 października to:

fot. Gazprom
  1. Zwolnienie odnogi Nord Stream na terenie Niemiec o nazwie OPAL spod regulacji antymonopolowych, które pozwoliłoby Gazpromowi wykorzystać całą przepustowość magistrali, a tym samym zwiększyć dostawy przez Morze Bałtyckie bez konieczności budowy kosztownej i ryzykownej politycznie infrastruktury: Nord Stream 2 i bliźniaka OPAL – EUGAL. Komisja ma ogłosić oficjalną decyzję do końca października.
  2. Ugoda w sprawie śledztwa antymonopolowego przeciwko Gazpromowi. Rosyjska spółka chce uniknąć płacenia kary i deklaruje gotowość do spełnienia wymogów Komisji Europejskiej. Bruksela oczekuje zmiany zachowania Rosjan. W toku śledztwa ustaliła, że Gazprom nadużywa pozycji rynkowej poprzez niesprawiedliwe ceny, dzielenie rynków (blokowanie reeksportu) i nieuprawnione wykorzystywanie infrastruktury gazowej. Komisja deklaruje, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta i „wszystkie karty są na stole”.
  3. Decyzja w sprawie kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2. Komisja Europejska nadal nie ogłosiła swej oceny pod względem zgodności przedsięwzięcia z prawem Unii Europejskiej. Zastrzega, że jeśli miałoby zostać zrealizowane, musiałoby w pełni podlegać prawu unijnemu. Gazprom zgadza się w tym zakresie odnośnie odcinka lądowego, ale stoi na stanowisku, że część morska Nord Stream 2 nie powinna podlegać prawu Unii.

Co najmniej dwie z trzech powyżej zakreślonych kwestii mają być rozstrzygane w pakiecie. Jeżeli będzie tak w przypadku wszystkich trzech tematów, możliwe będą ustępstwa lub brak stanowiska Komisji w sprawie projektu Nord Stream 2, co wywołałoby oburzenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

OPAL zamiast Nord Stream 2

W mediach zachodnich pojawiły się spekulacje na temat możliwej ugody w sprawie OPAL. Jak informuje polska spółka gazowa PGNiG, Komisja Europejska przygotowała projekt decyzji, zatwierdzającej decyzję Bundesnetzagentur. Obie instytucje – wbrew unijnej zasadzie dostępu stron trzecich – zwiększają dostęp Gazpromu do zdolności przesyłowych gazociągu OPAL do 80% (z 17,5 mld do 28 mld m3).

W przekonaniu PGNiG będzie to kolejny przywilej udzielony przez Komisję Europejską Gazpromowi, podważający powszechne stosowanie reguły TPA w Unii Europejskiej (reguła równego dostępu strony trzeciej do przesyłu). Jeśli żaden inny podmiot nie wykupi pozostałych 20 % (7 mld m3) przepustowości na aukcji, Gazprom będzie mógł je wykorzystać na własne potrzeby.

Z jednoznacznych deklaracji uczestników rynku wynika, że żaden z europejskich shipperów nie jest zainteresowany dodatkową mocą przesyłową gazociągu OPAL – wskazuje PGNiG. – Jednocześnie Gazprom poinformował (w dniu 24.10.16) o planowanej rozbudowie zdolności przesyłowych Nord Stream z 55 do 60 mld m3 – ostrzega spółka. – Oznaczać to będzie, że Gazprom wprowadzi do Niemiec z gazociągu Nord Stream 1 o ponad 20 mld m3 gazu więcej niż był uprawniony do tej pory. W efekcie Gazprom będzie mógł wstrzymać przesył gazociągiem jamalskim (przez Polskę) i gazociągiem Braterstwo (przez Ukrainę) bez konsekwencji dla rynków zachodniej Europy.

Zgoda na zwiększenie użycia OPAL pozwoliłaby Rosjanom opóźnić realizację Nord Stream 2. Jak wylicza PGNiG, postulowana rozbudowa Nord Stream 1 do 60 mld m3 rocznie i pełnym wykorzystaniu niemieckiej odnogi sprawi, że Gazprom wprowadzi do Niemiec z gazociągu Nord Stream 1 o ponad 20 mld m3 gazu więcej niż był uprawniony do tej pory bez konieczności wydawania 11 mld dolarów na Nord Stream 2.

Dzięki temu drugi gazociąg przez Morze Bałtyckie będzie mógł powstać później, niż podtrzymywany przez Gazprom, ale kwestionowany przez Ambasadora Rosji przy Unii Europejskiej Władimira Czyżowa termin realizacji wyznaczony na 2019 rok. W ten sposób Komisja Europejska zdejmowałaby część presji na Gazprom, a poprzez to na państwo rosyjskie utrzymujące napięcie na Ukrainie i podejrzewane o zbrodnie wojenne w Syrii. O takim scenariuszu pisałem w tekście poświęconym postulatowi powiększeniu przepustowości Nord Stream 1 do 60 mld m3 rocznie.

Jakóbik: Redukcja poprzez rozbudowę. Gazprom gra na reset jak Kreml

Pozwalałoby to także na przyspieszenie realizacji scenariusza kartelu gazowego w Europie Środkowo-Wschodniej, w którym kooperacja Gazpromu ze spółkami zachodnioeuropejskimi pozwoliłaby na zalewanie rynku Europy Środkowo-Wschodniej przez Niemcy i Czechy gazem z Nord Stream zanim będzie gotowy Nord Stream 2.

Jakóbik: Kartel gazowy. Jak Nord Stream 2 może zająć rynek Europy Środkowo-Wschodniej

opal

Infografika: BiznesAlert.pl

Śledztwo antymonopolowe – zmiana zachowania albo kara

– Komisja Europejska planuje również zakończyć postępowanie antymonopolowe bez nakładania kar na Gazprom za łamanie przepisów konkurencji na rynku gazu w Europie Środkowo – Wschodniej – informuje PGNiG. – Taki wynik postępowania stoi w jasnej sprzeczności z obserwowaną polityką różnicowania cen gazu dostarczanego przez Gazprom do państw członkowskich na zachodzie i wschodzie UE. Komisja Europejska nie bierze także pod uwagę szeregu niedozwolonych klauzul stosowanych przez Gazprom w kontraktach z odbiorcami w Europie Środkowo-Wschodniej. Komisja ignoruje ponadto niezgodne z prawem praktyki łączenia przez Gazprom kwestii handlowych z warunkami dostępu i rozbudowy gazociągów przesyłowych w Europie  Środkowo-Wschodniej – czytamy w stanowisku polskiej spółki.

PGNiG ocenia, że z punktu widzenia rynku gazu w Europie decyzje Komisji Europejskiej ws. OPAL oraz ws. postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu, będą tożsame, co do skutku z budową przez Gazprom gazociągu Nord Stream 2. Działania Komisji Europejskiej stoją w sprzeczności z zakończonym już postępowaniem UOKiK ws. Nord Stream 2, który efektywnie zapewnił ochronę rynku europejskiego przed monopolistycznymi praktykami Gazpromu w Europie. UOKiK zgłosił zastrzeżenia odnośnie koncentracji w postaci konsorcjum Nord Stream 2, co wykluczyło możliwość finansowania projektu w ten sposób przez Gazprom i jego europejskich partnerów: E.on, Wintershall, Shell, OMV i Engie. Rosjanie szukają nowych sposobów finansowania, co może opóźnić realizację projektu. Jeżeli Nord Stream 2 mógłby zagrozić konkurencji w Europie Środkowo-Wschodniej, to analogicznym zagrożeniem będzie zwolnienie dla OPAL.

PGNiG zamierza zakwestionować ewentualną ugodę w sprawie OPAL i śledztwa w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości ze względu na niezgodność z Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz zapisami Dyrektywy 2009/73/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dot. wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu. Natomiast decyzje Bundesnetzagentur według PGNiG podlegają zaskarżeniu na podstawie przepisów niemieckiego prawa energetycznego i ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager zapewnia, że wszystkie opcje nadal są na stole, a Komisja będzie oczekiwać od Gazpromu zmiany postępowania na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Na spotkaniu Gazprom-KE z 26 października miała przedstawić konkretne oczekiwania działań, które zabezpieczą interesy klientów w tym regionie. Vestager twierdzi, że ugoda w sprawie śledztwa jest lepsza od kary, bo pozwala stawiać takie oczekiwania, a grzywna nie zmuszałaby Gazpromu do zmiany postępowania.

Polska Agencja Prasowa podała, że KE oczekuje, że Gazprom zrezygnuje z ograniczeń dotyczących reeksportu gazu, jakie narzucał odbiorcom w naszej części Europy. Po drugie KE chce, by ceny błękitnego paliwa w Europie Środkowo-Wschodniej odzwierciedlały konkurencyjne benchmarki. Celem KE jest też uniemożliwienie rosyjskiej spółce wymuszania na swoich klientach zobowiązań dotyczących udostępniania mu infrastruktury.

Polacy wskazują jednak, że wystarczyło 2,5 roku postępowania antymonopolowego Komisji wobec amerykańskiego Microsoftu, aby przyznać mu karę w wysokości 500 mln dolarów. W ich przekonaniu brak kary dla Gazpromu po śledztwie trwającym od 2012 roku byłby niesprawiedliwością. Potęgowałby ją kontekst ugody w sprawie OPAL i decyzja pozytywna lub brak decyzji skutkujący niemą zgodą na Nord Stream 2.

Wyzwaniem jest fakt, że Komisja Europejska występuje w obronie polskich interesów, wspierając proponowane m.in. przez Polaków regulacje wzmacniające kontrolę nad umowami gazowymi przed podpisem (decyzja IGA) i mechanizmy solidarnościowe w razie kryzysu dostaw (regulacja SOS). Być może w ramach ugody z Gazpromem Bruksela mogłaby osiągnąć jakieś ustępstwa Rosjan w tym zakresie, choć nie ma to znaczenia dla procesu legislacyjnego w Unii, a postulowane regulacje można wprowadzić bez tego.

Chociaż spór o relacje z Gazpromem może pogorszyć relacje Polski z Komisją, to ma ona prawo kwestionować działania Brukseli w sądzie tak samo, jak unijni urzędnicy mogą kwestionować prawo polskie w zakresie zgodności z prawodawstwem unijnym. Być może Komisja przedstawi rozwiązania, które pozwolą jej uniknąć skargi Polski na ugodę w sprawie śledztwa antymonopolowego.

Układ z Rosją lub solidarność europejska

Przedstawiciele PGNiG postawili sprawę na ostrzu noża, ponieważ pakietowe rozstrzyganie spornych kwestii z Gazpromem w całości na korzyść rosyjskiej firmy byłoby niezrozumiałe z punktu widzenia polityki dywersyfikacji, budowy Unii Energetycznej i wsparcia dla Ukrainy w celu uniezależnienia jej od gazu z Rosji. W przekonaniu Polaków byłaby to hipokryzja, krytykowana w stolicach Europy Środkowo-Wschodniej. W przekonaniu PGNiG i wspierającego działania spółki rządu, oficjalne decyzje Komisji Europejskiej będą testem solidarności europejskiej. W tej sprawie Polska może być porte-parole całego regionu.

W przekonaniu Polaków logicznym działaniem Komisji Europejskiej w razie ustępstw w sprawie OPAL i śledztwa antymonopolowego byłaby twardsza postawa w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Przewodniczący Komisji Jean Claude Juncker przedstawił jednak opinię, że Bruksela nie ma narzędzi, które pozwoliłyby na zablokowanie projektu, jeśli będzie on zgodny z prawem unijnym.

Co potwierdził Parlament Europejski, kontrowersyjny gazociąg jest niezgodny z interesem Unii Europejskiej, polityką dywersyfikacji i celami Unii Energetycznej. Niema zgoda Komisji Europejskiej na Nord Stream 2 oznaczałaby, że projekt może zatrzymać tylko Rada Europejska. W zamian za szereg ustępstw na rzecz Gazpromu ze strony Komisji, Rada powinna zablokować ten projekt. W innym wypadku Polska zakwestionuje ugody w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.

Wśród krytyków projektu pojawiają się pytania o rolę przewodniczącego w rozmowach na ten temat. 16 czerwca odwiedził on Petersburg, gdzie odbywało się Forum Ekonomiczne z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina. Być może układ z Gazpromem jest elementem większego porozumienia o normalizacji relacji z Rosją. Potwierdzeniem takiego scenariusza byłoby zniesienie sankcji, do czego na razie nie doszło.

Należy zastrzec, że żadna ugoda z Rosjanami nie powinna uwzględniać ustępstw na terenie Unii Europejskiej. Jeżeli na mapie Europy mają powstać szare strefy, gdzie Rosja może więcej, nie mogą one obejmować obszaru należącej do Unii Europejskiej Europy Środkowo-Wschodniej i działań Gazpromu w tym regionie.

Nord Stream 2 albo Brama Północna

Pożądane jest wsparcie Komisji Europejskiej dla Bramy Północnej, czyli polskiej oferty dywersyfikacji dostaw gazu w Europie Środkowo-Wschodniej przy pomocy terminalu LNG i Korytarza Norweskiego. Pierwszy odcinek szlaku norweskiego to Baltic Pipe, czyli połączenie Polska-Dania, które otrzymało dofinansowanie unijne na studium wykonalności. W ramach działań uspokajających obawy regionu powinno otrzymać kolejne środki na realizację, jeżeli studium i procedura open season pokażą celowość budowy Korytarza Norweskiego. Komisja powinna wspierać budowę Bramy Północnej na każdym etapie tak, aby powstała wcześniej albo zamiast Nord Stream 2.

Losy Nord Stream 2 i Bramy Północnej są powiązane. Jeżeli polski projekt zostanie zrealizowany wcześniej, niż rosyjski, będzie w stanie immunizować region Europy Środkowo-Wschodniej na gruntujący monopol Gazpromu efekt uruchomienia nowego gazociągu z Rosji do Niemiec. Jeżeli powstanie po projekcie rosyjskim, dostawcy LNG i gazu norweskiego będą musieli odbijać rynek z rąk Rosjan, co będzie trudne ze względu na wysoką elastyczność cenową i gotowość do ponoszenia strat ekonomicznych przez Gazprom na potrzeby realizacji celów politycznych Rosji.

Infografika: BiznesAlert.pl

Infografika: BiznesAlert.pl