Jakóbik: Sukcesja generalna staje się faktem

31 lipca 2014, 09:45 Energetyka

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Jutro rusza spółka PGNiG odpowiedzialna za obrót detaliczny. W ten sposób dokonuje się sukcesja generalna przenosząca część umów gazowych z klientami PGNiG do spółki-córki.

Spółka otrzymała nazwę PGNiG Obrót Detaliczny. Od 1 sierpnia będzie obsługiwać klientów, którzy kupowali od PGNiG mniej niż 25 mln m3 gazu ziemnego rocznie. Najwięksi kupcy pozostaną w portfelu klientów spółki-matki, która dzięki nim będzie mogła nadal bilansować koszty zakupu gazu z Rosji obłożonego klauzulą take or pay, czyli obowiązkowego zakupu określonej ilości. Zmiana jest techniczna – klienci detaliczni jej nie odczują. Pozwoli ona jednak na realizację obliga. PGNiG Obrót Detaliczny będzie działać na giełdzie, w warunkach rywalizacji o klienta.

Pozostawienie największych umów PGNiG poza giełdą da tej spółce środki na realizowanie głównego zadania statutowego jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Rynkowe ceny gazu ziemnego w coraz większym stopniu różnią się od tych z kontraktów indeksowanych z ceną ropy naftowej jak umowa z Gazpromem. Dlatego oferta PGNiG nie mogłaby konkurować skutecznie na giełdzie. Natomiast wyższą cenę w umowach długoterminowych z największymi klientami rekompensują spersonalizowane warunki oferowane przez PGNiG stałym odbiorcom.

Jest to rozwiązanie kompromisowe pozwalające złagodzić skutki szybkiej liberalizacji zaleconej przez ustawodawcę. W 2014 roku obligo gazowe wyniosło 40 procent. W przyszłym wyniesie 55 procent. PGNiG Obrót Detaliczny pozwoli zwiększyć stopień realizacji obliga przez jej spółkę-matkę i uchroni ją przed dalszymi karami Urzędu Regulacji Energetyki z tytułu niewywiązania się z tego obowiązku.

Należy się jednak spodziewać, że udział PGNiG na rynku będzie tak czy inaczej spadał. PGNiG Obrót Detaliczny będzie obsługiwało tych klientów, którzy w ubiegłym roku w sumie zakupili ok. 8,5 mld metrów sześciennych surowca. Pozostałe 6 mld metrów sześciennych zostanie w PGNiG. Dlatego kolejnym krokiem zrzucającym obciążenie z tej firmy będzie renegocjacja kontraktów długoterminowych i zmniejszenie wolumenu z Rosji objętego klauzulą take or pay. Nie będzie ona już potrzebować aż 9 mld m3 ze wschodu, które sprowadza obecnie. Wtedy mniejsze, „lżejsze” PGNiG przetrwa liberalizację rynku gazu ziemnego. W innym wypadku będzie „przekontraktowane” i zostanie samo z drogim, rosyjskim gazem oraz rosnącymi długami, które pokryje kiedyś skarb państwa.