Jakóbik: Ukraiński sektor gazowy wstępuje do Unii Europejskiej

10 kwietnia 2015, 08:45 Energetyka

KOMENTARZ

Mustafa Najem na Euromajdanie w listopadzie 2013 roku.

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Ukraiński parlament przyjął ustawę prawo gazowe dostosowujące regulacje w tym zakresie do trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej. To kluczowy element reform wymaganych przez Mędzynarodowy Fundusz Walutowy i UE dla utrzymania pomocy finansowej dla Ukrainy, która jest przeznaczana m.in. na zakupy gazu przez ukraiński Naftogaz.

Jak informował BiznesAlert.pl ukraińska reforma sektora gazowego jest warunkiem dalszej współpracy Kijowa z zachodnimi instytucjami gwarantującymi wsparcie finansowe. To także sposób na zwiększenie przejrzystości sektora ogarniętego korupcją i nieformalnymi układami oligarchów. Władze w Kijowie ogłosiły ostatnio walkę z takimi praktykami. Nowe prawo będzie narzędziem realizacji tego postulatu.

Ponadto pozwoli na dalszą integrację Ukrainy w ramach Wspólnoty Energetycznej będącej zagranicznym wymiarem wspólnej polityki energetycznej Unii Europejskiej. Dzięki temu możliwe będzie wdrożenie wolnego przepływu gazu oraz zmniejszenie wpływu rosyjskiego Gazpromu na tamtejszy system gazowy.

Reforma będzie polegać na wdrożeniu trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej na Ukrainie. Oznacza to, że pod względem regulacji sektor gazowy nad Dnieprem już teraz wstąpi do Wspólnoty. W ten sposób możliwe będzie złamanie wpływów rosyjskich i patologii oligarchów. Kijów – na razie w tym sektorze – znajdzie się o rok świetlny bliżej Brukseli a dalej od Moskwy.

Ze stolicy naszego wschodniego sąsiada płyną już sygnały o nadchodzących zmianach. Nowe kierownictwo kluczowych firm energetycznych – Ukrtransgazu, Naftogazu i Ukrnafty – ma zostać wybrane w oficjalnym konkursie. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i prokuratura badają nieformalny wpływ oligarchów na firmy. Rząd chce ograniczyć wpływy gigantów jak Dmitrij Firtasz i Igor Kołomojski. Doszło już do pierwszych zatrzymań urzędników którzy zostali skorumpowani, m.in. przez rosyjskie firmy. Panuje konsensus, także wśród możnych Ukraińców, że reforma jest nieunikniona, dla utrzymania pomocy z Zachodu.

Sektor gazowy ma zyskać dwie nowe spółki pod wyłączną kontrolą państwa. Pierwsza będzie zajmować się obrotem gazem jak polskie PGNiG. Druga ma zarządzać gazociągami i magazynami jak Gaz-System w Polsce. Kijów niezmiennie zaprasza do wejścia do ich akcjonariatu zachodni kapitał. Jak informował BiznesAlert.pl zainteresowanie w tym zakresie zgłosił polski ambasador w Kijowie. Ukraińcy liczyli dotąd w tym zakresie głównie na Niemców, którzy są największym alternatywnym dostawcą gazu w stosunku do Rosjan. RWE podpisało z Naftogazem umowę na dostawy do 10 mld m3 gazu ziemnego rocznie. To on oraz surowiec od norweskiego Statoila płynie nad Dniepr rewersami w Polsce i Słowacji.

Kreml także czuje zmiany. Dlatego zaoferował dumpingową cenę dostaw na Ukrainę, która sprawiła, że Kijów zrezygnował z dostaw rewersowych przez Węgry. Prezydent Władimir Putin zajął ugodową postawę wobec Ukrainy, mając świadomość, że grozi mu utrata tego kluczowego dla Gazpromu rynku.

Ukraiński sektor gazowy wstępuje do Unii Europejskiej. Po nim ma wejść do Wspólnoty sektor elektroenergetyczny. Polska i pozostałe kraje zachodnie powinny kontynuować wysiłki na rzecz dalszej integracji Ukrainy ze Wspólnotą. Pożytecznym wsparciem byłoby przeniesienie punktów odbioru rosyjskiego gazu dla europejskich klientów z zachodniej na wschodnią granicę Ukrainy, co pozwoliłoby na transparentny nadzór tranzytu surowca przez terytorium tego kraju i faktyczne włączenie go do europejskiego rynku gazu. W ten sposób zostałoby wykluczone wykorzystywanie problemów ukraińskiego sektora do szantażu gazowego przez Rosjan. Czy Europa jest gotowa na dalsze kroki?