Jankowski: Po 2020 roku zacznie brakować mocy. Nowe bloki węglowe pomogą

11 stycznia 2017, 10:45 Energetyka

Przedstawiciel największej spółki energetycznej w portfelu skarbu państwa ostrzega, że na początku nowej dekady zacznie brakować mocy w polskim systemie elektroenergetycznym. Odpowiedzią mają być kosztowne, ale potrzebne dla bezpieczeństwa energetycznego, bloki węglowe budowane m.in. przez jego firmę.

Rozbudowa Elektrowni Opole. Fot. PGE
Rozbudowa Elektrowni Opole. Fot. PGE

Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Energetyczno-Ciepłowniczego POWERPOL odbył się panel poświęcony prognozom dla energetyki w 2017 roku. W jego trakcie głos zabrał wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej.

Dylematy wielkiej energetyki

– Mamy do czynienia z oczekiwaniem, że firmy energetyczne zapewnią bezpieczeństwo energetyczne, czyli m.in. odpowiedni poziom mocy, co można osiągnąć przez nowe inwestycje. Z drugiej strony mają być dynamiczne i nie bać się nowych wyzwań. Z kolei ceny energii mają być odpowiednio niskie Osobny czynnik presji to związki zawodowe, które w energetyce są bardzo silne i okopały się przez różne umowy społeczne znacznie ograniczające pole manewru, na przykład w związku z restrukturyzacją oraz redukcją kosztów – ocenił Bolesław Jankowski.

Nowe bloki węglowe: drogie ale niezbędne

– Naszą rolą jest zachować stabilność działania pomimo zawirowań i presji, a także poszukiwać obszarów, w których można te wyzwania połączyć – powiedział uczestnik konferencji. – Nasze działania to duże inwestycje, chyba największe w kraju. Dwa bloki węglowe w Opolu to 11 mld złotych. W Turowie jest prawie 5 mld złotych. To duże obciążenie finansowe, ale niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa, żeby zażegnać ryzyko deficytu w końcówce dekady. One powinny zapewnić bezpieczeństwo – zapewnił.