Japońskie firmy rezygnują z węgla na rzecz OZE

29 kwietnia 2019, 16:30 Alert

Japońskie przedsiębiorstwa energetyczne odwracają się od nowych węglowych projektów energetycznych w związku z zaostrzonymi przepisami, dotyczącymi ochrony środowiska i rosnącym zapotrzebowaniem na bardziej ekologiczną energię ze strony swoich kluczowych klientów.

Instalacje wiatrowe. fot. BiznesAlert.pl
Instalacje wiatrowe. fot. BiznesAlert.pl

Firma Osaka Gas w zeszłym tygodniu wycofała się z planów realizacji projektu węglowego, który miał dostarczyć 1,2 GW. Tuż przedtem w styczniu tego roku, inne japońskie koncerny; Kyushu Electric Power, Tokyo Gas i Idemitsu Kosan zdecydowały się odwołać budowę napędzanej węglem elektrowni, która miała mieć moc 2 GW. Z kolei w grudniu ubiegłego roku podobną decyzję podjęły Chugoku Electric Power i JFE Steel wobec obiektu o mocy 1,07 GW.

Decyzje te są podyktowane faktem, że w Kraju Kwitnącej Wiśni rośnie rynek energii odnawialnej, a rząd wprowadza coraz bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące nowych elektrowni węglowych. Ich przyczyną jest również zachowanie inwestorów, którzy naciskają na firmy energetyczne, by te wycofywały się z projektów węglowych, a dodatkowo zmuszają banki do zaprzestania ich finansowania. 

Nieprzychylnie na projekty węglowe patrzy również japoński rząd, który w tym miesiącu wezwał, by do dążyć do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla po 2050 roku.

Koncern Osaka Gas poinformował w zeszłym tygodniu, że potencjalnie surowsze przepisy dotyczące pozyskiwania energii z węgla po 2030 r., były jednym z powodów jego wycofania się z projektu budowy elektrowni o mocy 1,2 GW.

Japonia jeszcze w 2012 roku miała plan budowy 50 nowych bloków węglowych, o łącznej mocy 23,23 GW. Według danych Kiko Network, organizacji zajmującej się ochroną środowiska, w 2017 roku zrezygnowano z 13 jednostek, które miały mieć łączną moc 7,03 GW. 

Przykładem na bardziej rygorystyczne podejście japońskich banków wobec projektów węglowych, może być chociażby polityka Sumitomo Mitsui Financial Group, która zapewnia obecnie finansowanie wyłącznie tak zwanym wysokowydajnym elektrowniom węglowym o ultra-krytycznym znaczeniu (USC), podczas gdy grupa finansowa Mitsubishi UFJ ocenia projekty zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Łącznie 19 japońskich firm, w tym Sony Corp i Fujifilm Holdings, dołączyło do RE100, czyli organizacji, której członkowie zobowiązują się do 100-procentowej produkcji energii ze źródeł odnawialnych.

Zgodnie z rządowymi prognozami energetycznymi, japońska produkcja energii z węgla ma spaść do 281 miliardów kWh w 2030 roku, a w 2017 roku do 346 miliardów kWh. 

Fala odwoływania budowy nowych elektrowni węglowych może w dłuższym okresie wpłynąć na popyt na węgiel energetyczny, zmuszając Australię, czyli największego dostawcę surowca do Japonii, do poszukiwania alternatywnych klientów.

Reuters/Joanna Kędzierska