Jest porozumienie w sprawie zimowych dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę

17 września 2015, 08:47 Alert

(Wojciech Jakóbik)

fot. Gaz-System

Dyrektor Gazpromu Aleksiej Miller poinformował w rosyjskiej telewizji, że 16 września w Wiedniu doszło do porozumienia z ukraińskim Naftogazem w sprawie warunków dostaw gazu w okresie zimowym.

Miller zapowiedział, że do podpisania stosownego dokumentu dojdzie przy udziale Komisji Europejskiej, a dostawy z Rosji na Ukrainę zostaną wznowione 1 października. Od 1 lipca Ukraina nie sprowadza gazu od Gazpromu.

– Jak w zeszłym roku na dniach Naftogaz zwróci się do Gazpromu o zniżkę w opłatach celnych, i jak ostatnio nasza firma przekaże tę prośbę do rosyjskiego rządu – powiedział Miller. – Cena będzie porównywalna i konkurencyjna do oferowanych przez kraje Unii Europejskiej sąsiadujące z Ukrainą – dodał. Obniżka polegająca na zmniejszeniu opłaty celnej przez Moskwę to decyzja polityczna. Pierwotnie Kijów domagał się zmian w umowie gazowej, których Kreml nie mógłby łatwo cofnąć. Ten postulat nie przetrwał jednak negocjacji. Cena bez obniżki ma wynieść 252 dolary za 1000 m3. Rabat może wynieść około 30-40 dolarów. Dostawy mają pozostać zwolnione z klauzuli take or pay na dwa kwartały, podobnie jak w zeszłym roku.

Kijów sprowadza gaz przez rewers gazowy na Słowacji od firm europejskich. Jednakże chce uzupełnić dostawy z tego kierunku gazem od Gazpromu, aby uzbierać zapasy niezbędne do stabilnego tranzytu gazu do Europy zimą.

– Ukraina otrzymała 500 mln dolarów dofinansowania z instytucji europejskich, które wystarczą na zakup około 2 mld m3 od Gazpromu. To jest oczywiście zbyt mało by przetrwać zimę bez ryzyka. Nasze prace będą kontynuowane – powiedział Miller.

Ukraina zbierze od 16 do 18 mld m3 zapasów gazu przed zimą. To powinno wystarczyć do sprawnego przejścia przez sezon grzewczy – zapewnia minister energetyki i przemysłu węglowego Wołodymyr Demczyszyn.

– Mamy co najmniej miesiąc na wpompowanie co najmniej mld m3 do magazynów gazu. Jeśli nie będzie zdarzeń zaklasyfikowanych jako siła wyższa, powinno się tam znaleźć około 16 mld m3 przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, czyli nie mniej niż w zeszłym roku. Biorąc pod uwagę mniejszą konsumpcję, sytuacja nie jest krytyczna, ale żeby czuć się bezpiecznie chcemy pozyskać środki na dopompowanie co najmniej dwóch mld m3 więcej – zadeklarował Demczyszyn.

Minister zapowiedział, że do końca września Ukraina chce pozyskać około 200 mln dolarów pożyczek u międzynarodowych kredytodawców. Środki Banku Światowego przyznane na zakupy gazu dotrą do Kijowa przed końcem października. – Nawet jeśli pieniądze będą później, możemy opłacić nimi dostawy z pominięciem magazynów czyli jeśli nie zdążymy go wpompować, ściągniemy dostawy z rewersów lub od Rosji i zużyjemy go od razu, a zapasy zostaną na czarną godzinę – tłumaczył Demczyszyn.

W ukraińskich magazynach gazu znajduje się nieco ponad 15 mld m3. Według wyliczeń ekspertów musi się tam znaleźć od 16 do 19 mld m3, aby utrzymać stabilny tranzyt gazu z Rosji, przez Ukrainę, do odbiorców w Unii Europejskiej. Rosjanie przekonują, że 16 mld m3 nie wystarczy. Wszystko zależy od temperatury, która warunkuje konsumpcję gazu, używanego na Ukrainie powszechnie do ogrzewania. Wspomniane przez Demczyszyna ograniczenia zużycia będące efektem programu oszczędnościowego wdrożonego przez rząd także będą miały znaczenie.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju ma pożyczyć Ukrainie 300 mln dolarów na zakupy gazu. Bank Światowy zapowiedział 500 mln. Międzynarodowa Korporacja Finansowa może zapewnić 250-500 mln dolarów dla traderów, którzy kupiliby gaz i przechowywali go w ukraińskich magazynach.

Z informacji Ukrtransgazu wynika, że w pierwszej połowie wrześni Ukraina sprowadziła z Unii Europejskiej 371 mln m3 gazu przez rewers Wojany-Użhorod na Słowacji. Nie korzysta obecnie z połączeń z Polską i Węgrami. Ograniczeniem dla zwiększenia importu surowca jest brak środków.