Jeżewski: Ugoda Komisji z Gazpromem może mieć nieodwracalne skutki (ROZMOWA)

22 grudnia 2016, 13:00 Energetyka

ROZMOWA

PGNiG złożyło skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na zwiększenie dostępu rosyjskiego Gazpromu do przepustowości gazociągu OPAL, lądowej odnodze Nord Stream 1. Decyzja Komisji Europejskiej wzmacnia pozycję dominującą rosyjskiego giganta na europejskim rynku przesyłu gazu, co stoi w sprzeczności interesami konkurentów Gazpromu, w tym PGNiG, ale także krajów Europy Środkowej – podkreślił dr Marek Jeżewski, partner w kancelarii prawnej Kochański Zięba i Partnerzy (KZP), szef praktyki arbitrażu.

BiznesAlert.pl: Na początku grudnia PGNiG zaskarżyło do Trybunału Sprawiedliwości UE decyzję Komisji Europejskiej, która zdecydowała się rozszerzyć rezerwacje przepustowości dla Gazpromu na gazociągu OPAL, lądowej odnodze Nord Stream 1 z 50 proc. do 80-90 proc. Jaka jest istota sporu?

Uruchomienie Nord Stream. Źródło: Gazprom

Dr Marek Jeżewski: Udostępnienie większej przepustowości na gazociągu OPAL przełoży się na natychmiastowe wzmocnienie pozycji dominującej Gazpromu na rynku obrotu, dystrybucji, i przesyłu gazu w Niemczech, i na rynku w Europie Środkowej. OPAL obecnie nie pozwala na przesyłanie jakiegokolwiek innego surowca, niż ten pochodzący od Gazpromu.

Obecnie OPAL będący lądową odnogą Nord Stream 1 nie ma innego wejścia do systemu, a więc przesyłany gaz pochodzi tylko z jednego źródła. Są za to wyjścia z systemu, takie jak gazociąg NEL. To może pozwolić na nadużywanie pozycji dominującej poprzez możliwość zwiększenia przesyłu gazu nawet o dodatkowe 20 mld m3, gdy zgodnie z zapowiedziami Gazprom zdolności przesyłowej Nord Stream 1 wzrosną o kolejne 5 mld m3. Ofiarą będzie Europa Środkowo – Wschodnia oraz Ukraina. Oznaczać  to może, że dzięki decyzji Komisji Europejskiej, poprzez Nord Stream 1 będzie można zwiększyć przesył gazu do takiego wolumenu jaki obecnie przesyłany jest przez gazociągu Jamał czy Braterstwo. A tym samym istotnie wzrasta ryzyko, że pozycja dominująca będzie nadużywana. Polega to na podejmowaniu decyzji bez liczenia się z konkurentami. A obecna decyzja Komisji to ułatwia, zaś klienci Gazpromu tacy jak PGNiG stają w obliczu potencjalnego kontrahenta, którego siła na skutek decyzji regulacyjnych Komisji wzrasta.

PGNIG mówi o 14 zarzutach wobec decyzji Komisji, która zdaniem polskiej spółki łamie przepisy trzeciego pakietu energetycznego. Jakiego rodzaju są to zarzuty?

Wspominane 14-aście zarzutów można uszeregować w poszczególnych kategoriach. Część zarzutów dotyczy kwestii formalnych, które są niezwykle ważne. Tego typu wyłączenia regulacyjne muszą dotyczyć nowej infrastruktury, co wynika z unijnej dyrektywy o wspólnych zasadach rynku wewnętrznego gazu ziemnego. Przesłanką do wydania takiej decyzji o wyłączeniu regulacyjnym jest ryzyko,że nowa infrastruktura mogłaby nie powstać. OPAL jest jednak gazociągiem, który już istnieje i działa od 2011 toku. Artykuł 36 unijnej dyrektywy, który mówi o wyłączeniu regulacyjnym nie powinien więc mieć zastosowania do tej infrastruktury. Uważamy także, że skutki tej decyzji są antykonkurencyjne i idą w kierunku przeciwnym niż idea wspominanej dyrektywy. W naszej ocenie nie przyczynią się do zwiększonej dostępności na rynku dostaw i przesyłu. Wręcz przeciwnie na skutek tej decyzji konkurencja na tym rynku będzie jeszcze bardziej ograniczona,  co więcej zagrożone jest bezpieczeństwo dostaw. Przesłanki do takiego stwierdzenia opierają się na analizie doświadczeń. Widzimy, że historycznie Gazprom podejmując różne decyzje dotyczące spraw biznesowych nie zawsze działa w oparciu o kryteria ściśle ekonomiczne.

W związku z zwiększonymi możliwościami na gazociągu OPAL może więcej gazu tłoczyć Nord Stream 1, a mniej przez Ukrainę ale także przez Jamał, który jest najbardziej dogodną drogą przesyłu gazu do Europy Zachodniej. Przypomnijmy, że miało to już miejsce po pierwszej decyzji regulacyjnej. W 2009 r. umożliwiono Gazpromowi przesył surowca gazociągiem OPAL w 50 proc. jako podmiotowi dominującemu. Po wybudowaniu Nord Stream 1 i OPAL nastąpiło zmniejszenie przesyłu surowca gazociągiem Przyjaźń/Braterstwo, biegnącym przez Ukrainę.

Na jakiej podstawie prawnej Komisja Europejska zwiększyła dostępną przepustowość dla Gazpromu?

Zdaniem Komisji, skoro jest to gaz, który z Nord Stream 1 będzie przesyłany do Czech to zwiększy to konkurencyjność na rynku gazu naszego południowego sąsiada. Jedynym rynkiem, który pod tym kątem jest analizowany to właśnie Czechy. OPAL łączy Greifswald nad Morzem Bałtyckim z Brandov na niemiecko – czeskiej granicy. Nie bierze się jednak pod uwagę, że zdolność przesyłowa gazociągu OPAL to 36,5 mld m3, a zużycie gazu w Czechach to jedynie ok. 8 mld m3. W praktyce jest to więc nowa droga dostaw na rynek Europy Środkowej i Wschodniej zastępująca dotychczasowe – Jamał i Braterstwo.

Czy Komisja Europejska podejmowała już w swojej historii decyzję podobną do tej, którą wydano w sprawie OPAL?

Podobne decyzję dotyczące wyłączenia unijnych regulacji były już w historii Komisji podejmowane. PGNiG nie sprzeciwia się samej możliwości podjęcia takiej decyzji, wówczas kiedy jest ona rzeczywiście rynkowo uzasadniona. Kiedy podejmowana jest decyzja o budowie nowej infrastruktury to wówczas warto ograniczyć ryzyka związane z tą budową. Podobne wyłączenia miały obowiązywać na gazociągu Nabucco, przesyłającym gaz z Azerbejdżanu do Europy, aby ułatwić jego budowę. Ma to jednak tylko wtedy uzasadnienie kiedy, nie zaburza konkurencji oraz sprzyja dywersyfikacji i bezpieczeństwu dostaw gazu na dany rynek i w danym czasie.

Oficjalnego dokumentu w sprawie decyzji Komisji o zwiększeniu dostępnej przepustowości na gazociągu OPAL dla Gazpromu wciąż nie ma. Na jakiej podstawie PGNiG podjął taką decyzję?

To czym dysponujemy to notka prasowa opublikowana przez Komisję. Mamy do dyspozycji także założenia ugody administracyjnej na jakich zawarto umowę między niemieckim regulatorem Bundesnetzagentur a Gazpromem.

Czy na podstawie jedynie notatki prasowej można skarżyć Komisję do Trybunału Sprawiedliwości UE?

Tak, jest to możliwe ponieważ Trybunał dopuszcza skarżenie decyzji, która nie została jeszcze opublikowana ani doręczona. Komisja Europejska uważa ponadto, że nie ma obowiązku natychmiastowej publikacji, a ryzyko wykonania tej decyzji jest jak najbardziej realne. Komisja, jak tłumaczy nie opublikowała jeszcze dokumentu ponieważ trwa wykreślanie z niej informacji poufnych z punktu widzenia prowadzenia działalności handlowej.

PGNiG złożyło wniosek do Trybunału Sprawiedliwości bardzo szybko. Skąd wynika ten pośpiech?

Decyzja Komisji Europejskiej oraz zawarta miesiąc później pod koniec listopada umowa o nowych zasadach alokacji przepustowości na gazociągu OPAL między Gazpromem a niemieckim regulatorem oznacza, że od stycznia Rosjanie będą mogli zwiększyć przesył gazu przez OPAL. Decyzja ta pozwala na zawarcie długoterminowych kontraktów. Istnieje więc ryzyko zaistnienia nieodwracalnych skutków dla rynku. Dlatego też złożyliśmy wniosek o wstrzymanie tej decyzji. Zwróciliśmy się do TSUE, aby postanowienie w tej sprawie zapadło przed 23 grudnia. Przedstawiliśmy ku temu odpowiednie uzasadnienie. Liczymy, że Komisja odniesie się jak najszybciej to możliwe ponieważ jest to w interesie wszystkich krajów UE.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki 

Riley: Polska powinna iść do sądu przeciwko Nord Stream