Józefiak: Trump kończy wojnę z węglem, gdy świat kończy z węglem

6 lipca 2017, 07:30 Środowisko

– Mocarstwowe plany energetyczne prezydenta Donalda Trumpa mają się opierać na gazie i węglu. Jednak miłość do brudnego paliwa może zarówno USA i Polskę zapędzić w ekonomiczny ślepy zaułek – pisze w komentarzu Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci.

Od 2012 roku produkcja węgla w Polsce spadła o 9% do poziomu najniższego od 35 lat. Udział energii elektrycznej wytwarzanej przez Polskę z węgla spadł z 95% w 2003 r. do 81% w 2015 r. Sektor węglowy wymaga miliardowego dokapitalizowania, które przymusowo zapewniają mu podatnicy poprzez państwowy sektor energetyczny – ofiary niepohamowanego głodu gotówki sektora górniczego. Odbicie cen węgla, które obserwujemy od kilku miesięcy, dało górniczym spółkom oddech, ale lepsze wyniki finansowe jak na razie są przejadane, a nie przeznaczane na spłaty zadłużenia.

Ameryka: idzie nowe

Tymczasem w Stanach krajowe zużycie węgla osiągnęło swój szczyt w 2007 roku. Kolejne lata przyniosły spektakularny spadek popularności tego paliwa. Jego produkcja spadła o 27 proc. między 2014 a 2016 rokiem, osiągając poziom nienotowany od końca lat 70-tych. Tylko w 2015 roku w USA zamknięto 94 elektrownie. Tańszy gaz i odnawialne źródła energii biją amerykański węgiel na głowę (od 2015-2016 roku gaz ma większy udział w produkcji energii elektrycznej niż węgiel). Cena energii ze słońca jest już porównywalna z tą z nowych elektrowni węglowych i w efekcie moc elektrowni słonecznych rośnie co roku o kilkadziesiąt procent. Podobny boom przeżywa energetyka wiatrowa i to szczególnie w republikańskim Teksasie – kojarzonym do tej pory z paliwami kopalnymi.
Na entuzjastyczne zapowiedzi Trumpa dotyczące wskrzeszenia potęgi sektora węglowego w Stanach, sceptycznie reagują sami menadżerowie z tej branży, zarzucając prezydentowi „nierealistyczne obietnice”.

Globalnie konsumpcja węgla spadała w 2015 i 2016 r., głównie ze względu na spadek konsumpcji w USA i Chinach. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) twierdzi, że jego udział w globalnym miksie energetycznym zmniejszy się z ponad 41% w 2013 r. do około 36% w 2021 r.

Węgiel truje

Z perspektywy Kowalskiego, węgiel może stanowić podwójną niespodziankę – z jednej strony nie-eksperci nie zdają sobie sprawy z ogromu dotacji dla węgla, które nadal pozwalają mu ekonomicznie funkcjonować na wielu rynkach, w tym w Polsce. Z drugiej strony, mimo ogromnej zmiany w świadomości społecznej dotyczącej znaczenia jakości powietrza, którym oddychamy, nadal nie wszyscy problem zanieczyszczeń łączą bezpośrednio także ze spalaniem węgla.

Tymczasem kilkadziesiąt tysięcy Polaków umiera co roku przedwcześnie ze względu na spalanie węgla w domach. Kopcące elektrownie węglowe, pomimo swoich filtrów, były przyczyną dodatkowych 6 000 przedwczesnych zgonów tylko w 2013 roku. To także u nas znajduje się 33 z 50 miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Unii Europejskiej. Wskaźnik śmiertelności z powodu zanieczyszczenia powietrza jest u nas prawie 3-krotnie wyższy niż w Stanach.

Czysta nieprawda

Mitem, na którym rządy zarówno Donalda Trumpa jak i Beaty Szydło opierają swoją narrację energetyczno-klimatyczną jest tzw. czysty węgiel, którego nazwa próbuje go upodobnić do zielonych technologii przyjaznych klimatowi i zdrowiu. Tymczasem tzw. „czysty węgiel” nie jest ani czysty ani tani.

W marcu tego roku Donald Trump zapowiedział, że Stany będą miały “naprawdę czysty węgiel”. Sęk w tym, że nawet najnowocześniejsze elektrownie węglowe emitują ponad dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż elektrownie gazowe i od 15 do 150 razy więcej niż źródła odnawialne. Natomiast minusem technologii CCS (polegającej na wychwytywaniu i wtłaczaniu CO2 pod ziemię, czyli tzw. sekwestracji), która jest traktowana jako flagowe remedium dla zanieczyszczeń z węgla, jest jej cena i skuteczność. Dotychczasowe projekty tego typu były w znacznej mierze nieefektywne. 25 tego typu inwestycji zostało zawieszonych lub zamkniętych w ostatnich 12 latach. Działo się tak również w Polsce – PGE zawiesiła swój projekt sekwestracji dwutlenku węgla w 2013 roku. Na marginesie trzeba zauważyć, że elektrownie węglowe nawet w połączeniu z technologią CCS i tak będą generować znacznie więcej dwutlenku węgla niż energia ze źródeł odnawialnych.

Klimat przyszłości

Na całym świecie trwa rewolucja niskoemisyjna i wyścig największych gospodarek świata po zyski z nowych branż niskoemisyjnych. Prezydent Trump już teraz doświadcza izolacji dyplomatycznej na forum międzynarodowym z powodu wycofania USA z Porozumienia Paryskiego. Mobilizacja środowisk naukowych, biznesu i społeczeństwa obywatelskiego po jego decyzji przerosła najśmielsze oczekiwania i pokazuje, że w węglowym klubie nie ma zbyt wielu członków.

Polski rząd, który z niezrozumiałych powodów nazywa nasz kraj „liderem ochrony klimatu”, będzie miał szansę udowodnić prawdziwość tych słów już wkrótce, prowadząc globalne negocjacje ONZ w Polsce w 2018 r. podczas Konferencji Klimatycznej. Oby do tego czasu, wyciągnął wnioski z błędów popełnianych przez Stany, na które Polski po prostu nie stać.