Wójcik: Huśtawka cen koksu zagraża porozumieniu ze związkowcami JSW

13 sierpnia 2018, 07:30 Energetyka

W pierwszych dniach sierpnia oficjalne źródła podały, że od 1 stycznia 2018 roku cena australijskiego węgla koksującego spadła łącznie o 32,8 proc. Dla światowego rynku węgla koksowego to bardzo niekorzystna informacja. Dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej może zapowiadać straty giełdowe – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

fot. Dawid Lach / JSW

Niedawno, bo 11 czerwca 2018 roku, reprezentatywne organizacje związkowe, czyli Federacja Związku Zawodowego Górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Solidarność oraz Kadra zawarły z zarządem JSW porozumienie płacowe. Wydawało się, że dobre perspektywy na rynku węgla koksowego i koksu pozwalają na podwyżki. Oceny były błędne?

Kompromisowe porozumienie

Porozumienie było potrzebne obu stronom. Nowe ustalenia funduszu płac wprowadzają ujednolicone zasady wypłaty z Karty Górnika we wszystkich zakładach należących do Grupy JSW. To ważne także dla zarządu, bo wprowadzi uporządkowanie systemu płac w zakładach JSW.

Początkowo związki zawodowe wystąpiły z postulatem 15-procentowej podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pracowników spółki. Ostatecznie zgodzono się na podwyżki 9-procentowe, przesunięto też moment ich wprowadzenia z lipca na sierpień. Rekompensatą są jednorazowe premie w wysokości tysiąca zł, płatne do 14 sierpnia. Przedstawiciele  związków zawodowych wyliczyli, że dzięki podwyżce płace zasadnicze pracowników wzrosną średnio o 400 zł brutto, (dla nowych pracowników o 500 zł).  Porozumienie pozwala zwrócić pracownikom środki, jakie zostały wstrzymane przez „oszczędności” z 16 września 2015 roku. Przewidziano też wypłatę czternastki za rok 2016. Po analizie trzech kwartałów tego roku może być zwrócony deputat węglowy za rok 2016, który też został wówczas zawieszony. Porozumienie zostało zaaprobowane przez Ministerstwo Energii.

To było kolejne porozumienie o podwyżkach w górnictwie węgla kamiennego, w kwietniu br. wynagrodzenia podwyższono w Polskiej Grupie Górniczej.

W tle obu porozumień były korzystne ceny na rynkach węgla koksującego i węgla energetycznego – jeden z argumentów organizacji związkowych. A to silna strona – trzeba pamiętać, że do związków zawodowych należą niemal wszyscy zatrudnieni na etatach w polskich kopalniach. Nawet np. w prywatnej „Silesii”. Tyle że jeśli spadek cen węgla koksowego jest trwałym trendem – realizacja porozumienia płacowego może być dla JSW zbyt wielkim obciążeniem finansowym.

Huśtawka cen

Gdy na rynku jest koniunktura – argumenty za podwyżką płac są mocne. Tymczasem okazuje się, że z koniunkturą na rynku węgla koksowego dobrze nie jest. W pierwszych dniach sierpnia oficjalne źródła podały, że cena australijskiego węgla koksowego od 1 stycznia 2018 r. spadła o 32.8 proc. Dla producentów i rynków węgla koksowego to bardzo niedobra informacja.

Od roku na rynkach występowały wahania cen, ale jakoś nie podważało to optymizmu. Także w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zysk netto JSW, przypadający jednostce dominującej był niższy, wyniósł w pierwszym kwartale 2018 roku 753,9 mln zł wobec 864,5 mln zł rok wcześniej. Nieco niższe (rok do roku) były także inne wyniki za pierwszy kwartał br. Zysk operacyjny Grupy w pierwszym kwartale br. wyniósł 951,9 mln zł., zysk EBITDA 1,135,8 mld zł wobec 1,239,7 mld zł rok wcześniej. W segmencie węglowym zysk EBITDA wyniósł 1, 126,1 mld zł wobec 1,297,3 mld zł rok wcześniej. Jednak różnice były niewielkie, nie budziły niepokoju.

Węgiel koksowy z kopalń JSW  jest wykorzystywany w Europie Środkowej przez huty należące do międzynarodowych producentów stali. Produkowany przez Grupę JSW koks jest sprzedawany na rynku globalnym. Łącznie głównymi odbiorcami produktów Grupy są huty stali w Polsce, Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji, we Włoszech i w Indiach. Szacowano, że perspektywy nie są złe. Wobec prognozowanego  przez światowe fundusze inwestycyjne wzrostu obrotów światowych węgla koksowego z poziomu 308 mln ton w 2017 roku do 334 mln ton w 2023 roku – strategia Grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej do 2030 roku przewiduje systematyczny wzrost produkcji i zbytu węgla koksowego i koksu. Co wymaga inwestycji na poziomie ok. 19 mld zł. Zrozumiałe, że taka perspektywa wymaga też zabezpieczenia odpowiedniego i stabilnego stanu zatrudnienia wysoko kwalifikowanych pracowników w kopalniach. To jeden z oczywistych motywów porozumienia płacowego z 11 czerwca br.

W maju br. zarówno globalne ceny koksu, jak i węgla koksowego w kontraktach terminowych na giełdach szły w górę. Na giełdzie w Dalian Commodity Exchange ( Liaoning, Chiny) ceny w kontraktach terminowych na koks podczas sesji zwykle rosły średnio o 2,5 proc., np 7 maja osiągnęły 2.034,5 juana za tonę. Węgiel koksowy w Dalian tego samego dnia zdrożał o 3,2 proc., do 1.242,5 juanów za tonę osiągając najwyższą wartość od dwóch miesięcy (Bloomberg). Znacznie zwyżkował węgiel koksowy w dostawach na czerwiec i lipiec w Indiach.

Jednak na rynku spot w Australii w kwietniu ceny węgla koksowego były niestabilne. Od połowy kwietnia za surowiec trzeba było płacić w granicach od 192 dol za tonę do 173 dol za tonę. Dzienne wahania cen wynosiły nawet od -5 proc. do +2 proc. Jednak od połowy maja rynek się ustabilizował. Ceny wahały się w granicach 185–183,6 dol za tonę. W początku sierpnia wahnięcie na rynku spot poszło znacznie w dół – australijski węgiel koksujący poniósł duże straty i okazało się, że od 1.01.2018 cena spadła o  32,8 proc.

Nieuzasadniony optymizm ekspertów?

Być może więc prognozy australijskiego rządowego biura Office of the Chief Economist stoją pod znakiem zapytania. Według tych prognoz w perspektywie najbliższych pięciu lat, należałoby spodziewać się wzrostu obrotów światowych węgla koksowego z poziomu 308 mln ton w 2017 r. do 334 mln ton w 2023 roku. Wśród głównych czynników, które by miały mieć wpływ na rynek, eksperci Office of the Chief Economist wymieniają: dość silny wzrost popytu na węgiel koksowy w Indiach oraz w państwach Azji południowo-wschodniej (ASEAN), wzrost popytu w Stanach Zjednoczonych na skutek reindustrializacji oraz  nieduży spadek zużycia tego węgla w Chinach. (spowodowany zmniejszeniem zapotrzebowania na stal z uwagi na spowolnienie chińskiej gospodarki). Wysokie – bo 50 procentowe cło na stal importowaną do USA z Turcji – wg ekspertów ma ożywić krajowy amerykański rynek węgla koksującego. W krajach Unii Europejskiej pomimo zaostrzonej polityki ochrony środowiska sektor hutniczy (stalownie) jest dość aktywny i raczej nastawiony na zwiększenie produkcji. Aktywności może zagrozić wysokie cło, które ma nałożyć Biały Dom na stal w państw Unii Europejskiej.

Tak więc z jednej strony jest impuls wzrostowy, napędzany popytem i rosnącym zapotrzebowaniem ze strony handlowców. Z drugiej strony przede wszystkim są wysokie zapasy w portach nadal stanowiące ryzyko dla tego rynku. Sprzedawcy na rynku frachtu węgla koksowego skupiają starania na wyprzedaży tych zapasów. Stąd – zdaniem ekspertów ARA – huśtawka cen. Włącznie z tak dużą stratą – 32,8 proc.- dla australijskiego węgla koksowego. Na ten australijski problem warto zwrócić uwagę przed rozpoczynającą się 18 sierpnia wizytą premiera Mateusza Morawieckiego w Australii. Energetyka i górnictwo węgla kamiennego mają być jednym z najważniejszych tematów tej wizyty.

Tymczasem w kraju może wystąpić inny problem – czy nie pojawi się presja, aby JSW wycofała się z porozumienia płacowego ze związkami zawodowymi zawartego 11 czerwca br. Czy finansowe obciążenie JSW wobec oczekiwań na giełdzie nie okaże się zbyt wielkie?

Salamądry: Kiedy reforma górnictwa, jeśli nie teraz