Juncker: UE może odpowiedzieć na amerykańskie sankcje

26 lipca 2017, 13:33 Alert

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker powiedział, że jeśli nowe sankcje Stanów Zjednoczonych wobec Rosji podważą bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej, Bruksela jest gotowa w ciągu kilku dni przedstawić swoją odpowiedź na restrykcje.

Jean Claude Juncker. Fot. Flickr

We wtorek Izba Reprezentantów przyjęła projekt ustawy nakładającej na Rosję nowe sankcje, które mogą uderzyć w działalność europejskich spółek.

– Amerykańska ustawa może mieć niezamierzony i jednostronny wpływ na interesy Unii Europejskiej, związane z bezpieczeństwem energetycznym – powiedział w oświadczeniu po spotkaniu z pozostałymi członkami Komisji.

– Dlatego Komisja stwierdziła, że jeżeli nasze obawy nie zostaną w wytaczający sposób uwzględnione, to jesteśmy gotowi odpowiedzieć w kilka dni – powiedział Juncker, dodając że hasło „America First” nie może oznaczać, że interesy Europy mają być uwzględnione na końcu.

Zatwierdzony we wtorek projekt ustawy pozwala ukarać każdą spółkę, która współpracuje z Rosjanami nie tylko w obszarze budowy, ale także modernizacji oraz utrzymania inwestycji. Oznacza to, że każda europejska spółka związana z rosyjskimi rurociągami podlegałaby amerykańskim sankcjom.

W opublikowanym komunikacie Komisja Europejska stwierdziła, że w zależności od implementacji wspomnianych sankcji mogą one mieć wpływ na infrastrukturę dostarczającą gaz do Europy, np. na utrzymanie oraz modernizację rurociągów w Rosji, które przesyłają surowiec przepływający tranzytem przez ukraińską sieć gazociągów.

– Unia Europejska jest w pełni zaangażowana w reżim nałożonych wobec Rosji sankcji. Jedność G7 w kwestii sankcji oraz ścisła koordynacja między sojusznikami jest głównym sposobem zapewnienia pełnej implementacji porozumień mińskich. Jest to podstawowy cel, w którym wspólny udział mają Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej.

Stwierdził również, że Komisja prezentuje woje wątpliwości za pośrednictwem wszelkich możliwych kanałów dyplomatycznych.

Komisja Europejska/Piotr Stępiński