KE wnioskuje do państw członkowskich o mandat do rozmów o Nord Stream 2

9 czerwca 2017, 14:10 Alert

Komisja Europejska przyjęła wniosek, który ma zostać skierowany do Rady Europejskiej w sprawie udzielenia jej mandatu do rozmów ze stroną rosyjską o stworzeniu podstaw prawnych dla budowy gazociągu Nord Stream 2.

Jak wynika z komunikatu Komisji, Bruksela chce zagwarantować, że jeżeli rurociąg powstanie będzie on funkcjonował w sposób transparentny i niedyskredytujący zgodnie z zasadami międzynarodowego oraz unijnego prawa energetycznego.

Zdaniem Komisji Nord Stream 2 nie odpowiada celom Unii Energetycznej jaki jest m.in. dostęp do nowych źródeł, tras dostaw oraz dostawców surowców energetycznych. Według Brukseli wspomniana magistrala może pozwolić na to aby jeden dostawca jeszcze bardziej umocnił swoją pozycję na gazowym rynku Unii Europejskiej.

W odpowiedzi na list rządów Danii i Szwecji, w którym domagały się od Komisji Europejskiej zgodności Nord Stream 2 z unijnym prawem oraz celami Unii Energetycznej, Bruksela poinformowała, że chce uzyskać od państw członkowskich mandat, aby móc w ich imieniu negocjować z Rosją ramy prawne dla projektu.

Komisja Europejska ma pewne wątpliwości co do zgodności tego projektu z unijnym prawodawstwem i tego czy jej morski odcinek powinien podlegać unijnej jurysdykcji. Z opinii sporządzonej przez Dyrektoriat Generalny ds. Energii wynika, że „unijne prawo ma zastosowanie do podmorskiej części Nord Stream 2 pod Morzem Bałtyckim, która podlega terytorialnej jurysdykcji państw członkowskich (wody terytorialne i/lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec), i lądowej części w Niemczech”.

Warto zaznaczyć, że strona rosyjska, czyli Gazprom i konsorcjum Nord Stream 2 AG, nie widzi potrzeby rozmów z Komisją na temat uregulowania kwestii prawnych związanych z budową Nord Stream 2. Według nich morski odcinek gazociągu nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego.

Nord Stream 2 nie służy realizacji Unii Energetycznej 

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz podkreślił w komunikacie, że tworzenie dobrze zdywersyfikowanego i konkurencyjnego rynku gazu jest jednym z priorytetów strategii bezpieczeństwa energetycznego Unii Energetycznej. – Jak już zaznaczono kilka razy, Nord Stream 2 nie przyczynia się do realizacji celów zakładanych w Unii Energetycznej. Jeżeli gazociąg mimo to powstanie, musimy zrobić wszystko, aby upewnić się, że będzie on działać w sposób przejrzysty i zgodny z głównymi zasadami rynku energii UE – powiedział Szefczovicz.

Unijny komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu i energii Miguel Arias Cañete powiedział, że jak każdy inny projekt infrastrukturalny w UE tak również Nord Stream 2 nie może i nie powinien działać w próżni prawnej lub według prawa energetycznego danego państwa trzeciego. – Dążymy do uzyskania od Rady mandatu do negocjacji z Rosją specjalnego systemu, który będzie miał zastosowanie do podstawowych zasad prawa energetycznego UE oraz do utrzymania i funkcjonowania europejskiego wewnętrznego rynku energii – powiedział komisarz.

– Komisja zobowiązała się do realizacji celów Unii Energetycznej, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Priorytetem jest stworzenie dobrze zdywersyfikowanego i konkurencyjnego rynku gazu. Prace konsekwentnie zmierzają w stronę demontażu barier w handlu i wspierania krytycznej infrastruktury gazowej – czytamy w komunikacie Komisji.

Strategia dywersyfikacji Unii Energetycznej rozwija się wokół priorytetów, takich jak wdrożenie Południowego Korytarza Gazowego, rozwoju hubu gazowego w basenie Morza Śródziemnego oraz poprzez wspieranie dostępu do skroplonego gazu ziemnego i magazynów energii, dla których Komisja przyjęła strategię w lutym 2016 r.

Komisja wspiera Baltic Pipe. Ma wątpliwości wobec Nord Stream 2

Komisja jeszcze raz podkreśliła, że wspiera realizowane w Europie projekty infrastrukturalne, takie jak połączenie gazowe między Polską a Litwą oraz Balticconnector między Finlandią ą Estonią.

– Komisja również aktywnie wspiera utworzenia nowego korytarza biegnącego z północnej Norwegii przez Danię do Polski. Podobnie Komisja działa także na rzecz zniesienia wszelkich barier dla swobodnego przepływu gazu w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej, i wspiera budowę niezbędnej infrastruktury gazowej w tym regionie – podkreśla Komisja.

Przypomnijmy, że 9 czerwca w Kopenhadze Premier Danii Lars Løkke Rasmussen i premier Polski Beata Szydło podpisali memorandum w sprawie budowy gazociągu Baltic Pipe, który jest jednym z pięciu elementów Korytarza Norweskiego. Na początku tego tygodnia operatorzy polskiego i duńskiego systemu przesyłowego gazu ziemnego – spółki Gaz-System i Energinet.dk – uruchomili wiążącą procedurę Open Season dla projektu Baltic Pipe, a więc rezerwacje przepustowości gazociągu, który ma powstać do 2022 roku.

Polska i Dania podpisały memorandum o budowie Baltic Pipe

W dalszej części stanowiska czytamy, że zdaniem Komisji Nord Stream 2 nie przyczynia się do osiągnięcia celów Unii Energetycznej, nie daje dostępu do nowych źródeł zaopatrzenia, szlaków i dostawców. Jego powstanie może także pozwolić jednemu dostawcy na dalsze wzmocnienie pozycji na rynku gazowym w UE i koncentrację na poszczególnych trasach przesyłu. – Istnieje dobrze funkcjonująca infrastruktura przesyłu gazu, która zapewnienia dostawy energii w Europie. Budowa Nord Stream 2 w tym samym czasie zagrozi istniejącym szlakom transportowym, w szczególności temu przez Ukrainę – czytamy w stanowisku Komisji.

Zasady te obejmują:

  1. przejrzystość w eksploatacji gazociągu;
  2. niedyskryminacyjne ustalanie taryf;
  3. niedyskryminacyjny dostęp stron trzecich;
  4. oddzielenie dostaw od przesyłu.

Niełatwe rozmowy wewnątrz UE ws. Nord Stream 2 

Objęcie morskiej części planowanego przez Rosjan gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego do Niemiec restrykcjami trzeciego pakietu energetycznego byłoby niekorzystne dla Gazpromu. Oznaczałoby bowiem, że spółka ta musiałaby zapewnić innym dostawcom dostęp do Nord Stream 2, a jego własne dostawy przez ten rurociąg mogłyby zostać ograniczone nawet do 50 procent.

KE nie chce, by gazociąg był budowany w luce prawnej lub powstawał jedynie w oparciu o prawo rosyjskie w europejskich wyłącznych strefach ekonomicznych na Morzu Bałtyckim. „Naszą ambicją powinno być upewnienie się, że główne zasady europejskiego prawa będą stosowane również wobec tego morskiego odcinka gazociągu. Chodzi o takie kluczowe kwestie, jak przejrzystość funkcjonowania rurociągu, rozdział produkcji od przesyłu czy dostęp stron trzecich do infrastruktury” – mówił w maju Szefczovicz w rozmowie z PAP.

Zatwierdzenie mandatu dla KE w Radzie UE, gdzie reprezentowane są rządy państw członkowskich, najpewniej nie będzie proste, bo przeciwstawne interesy poszczególnych stolic mogą sprawić, że mandatu nie uda się ustalić bardzo długo. Polska, a także kilka innych krajów naszego regionu jest przeciwnych projektowi, ale np. Niemcy mają do niego pozytywny stosunek. Komisja zapowiada, że będzie gotowa do rozmów z Rosjanami zaraz po tym, jak Rada UE zatwierdzi mandat negocjacyjny.

Nord Stream 2 AG odpowiada Komisji

Nord Stream 2 uważa, że ta inicjatywa jest całkowicie niepotrzebna. Niemiecki regulator potwierdził już, że w kwestii Nord Stream 2 nie ma żadnej próżni prawnej. – Z sukcesem uruchomiliśmy procedurę uzyskania pozwoleń, która jest prowadzona przez odpowiednie organy regulacyjne i w pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami. W ramach tych procedur Nord Stream 2 AG aktywnie angażuje się w otwarte oraz przejrzyste konsultacje z zainteresowanymi stronami w regionie Morza Bałtyckiego – powiedział przedstawiciel konsorcjum Sebastian Sass.

Nord Stream 2 

Nord Stream 2 to projekt gazowej magistrali z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku. W tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

Komisja Europejska/Piotr Stępiński/Bartłomiej Sawicki/Polska Agencja Prasowa

AKTUALIZACJA: Godz.: 16:51, 09.06.2017

Jakóbik: Kto paraliżuje Komisję w sprawie Nord Stream 2? (ANALIZA)