Kimla: Krymska lekcja Realpolitik dla Polski

10 marca 2014, 13:06 Bezpieczeństwo

KOMENTARZ

Dr Dominik Kimla

Frost & Sullivan

Ostatnie wydarzenia na Krymie obaliły dogmat o braku zagrożenia działaniami wojennymi
w Europie po zakończeniu zimnej wojny i konflikcie w byłej Jugosławii. Działania Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy obnażyły również stosunkową słabość organizacji międzynarodowych, w tym NATO i Unii Europejskiej, które nie były w stanie zdecydować się na stanowcze kroki wobec państwa niewahającego się sięgać po argument siły. Taka postawa naszych sojuszników nie napawa optymizmem, tym bardziej że Polska jest państwem granicznym obu wspomnianych organizacji.

Warto podkreślić, że po konflikcie gruzińskim z 2008 r. rosyjska armia jest poddawana głębokim reformom strukturalnym, połączonym z gruntowną wymianą uzbrojenia. W Rosyjskich Siłach Zbrojnych wskaźnik uzbrojenia uznawanego za nowoczesne w 2008 r. był na poziomie 10%. Dzięki zakupom nowoczesnego uzbrojenia i sprzętu wojskowego, szacowanym na ponad 600 mld USD, wskaźnik ten ma wzrosnąć do 70% w 2020 r. Można domniemywać, że demonstracje siły ze strony rosyjskiej będą coraz częstsze wraz z postępami procesu modernizacji ich sił zbrojnych.

Jednocześnie w tym samym czasie gdy Rosja zwiększała nakłady na armię, z budżetu polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, głównie z wydatków majątkowych zabrano lub nie wydatkowano alokowanych środków w wysokości ponad 11 mld PLN. Brak tych środków negatywnie odbije się na tempie i skali procesu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych  Rzeczypospolitej Polskiej (SZ RP), powodując negatywne konsekwencje dla potencjału obronnego RP. To pokazuje brak długofalowej, spójnej i konsekwentnie realizowanej polityki państwa w obszarze o strategicznym znaczeniu dla jego bezpieczeństwa. Co zatem można zrobić w obecnej sytuacji.

  • Należy skończyć z niefrasobliwym stosowaniem art. 7 ust 1 ustawy z dnia 25 maja 2001 r. o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu SZ RP, tak aby wskaźnik 1,95% PKB był wskaźnikiem realnym, po stronie wydatkowej, a nie tylko deklaratywno-wirtualnym, jak ma to miejsce obecnie.
  • Przyśpieszyć procesy pozyskiwania nowych okrętów podwodnych, wyposażonych w pociski manewrujące do rażenia celów lądowych, które w polskich realiach były bronią o charakterze strategicznym, o największym potencjale odstraszania.
  • Zrewidować program modernizacji technicznej SZ RP pod kątem zwiększenia potencjału odstraszania SZ RP oraz przyśpieszenia budowy Tarczy Polski.
  • Dokończyć proces konsolidacji, a następnie restrukturyzacji rodzimych przedsiębiorstw zbrojeniowych, aby zapewnić niezbędne i efektywne zaplecze przemysłowe dla modernizacji technicznej SZ RP.
  • Pożądanym byłoby również osiągnięcie konsensusu wszystkich, głównych sił parlamentarnych, co do skali i priorytetów modernizacji technicznej SZ RP oraz procesu konsolidacji przemysłu obronnego, aby po ewentualnej zmianie władzy za rok, prace w w/w obszarach były płynnie kontynuowane, a nie rewidowane i jak to się zazwyczaj dzieje, zaczynane od nowa.

Celem powyższych działań nie jest prężenie muskułów, ale zapoczątkowanie spójnej, długofalowej i konsekwentnie realizowanej polityki w tym strategicznym dla bezpieczeństwa i przyszłości naszego państwa obszarze. Punkty te, nie wyczerpują wszystkich niezbędnych kroków w tej dziedzinie, są jedynie asumptem do szerszej dyskusji na ten temat.

Dr Dominik Kimla jest starszym analitykiem w międzynarodowej firmie doradczej, zajmuje się monitorowaniem rynku zbrojeniowego w Europie.