Kimla: Polska Grupa Zbrojeniowa na początku drogi do konsolidacji przemysłu zbrojeniowego

27 maja 2014, 11:00 Bezpieczeństwo

KOMENTARZ

Dr Dominik Kimla

Frost & Sullivan

Ubiegłotygodniowa informacja o podwyższeniu kapitału zakładowego Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) zbliża nas do zakończenia grupowania przedsiębiorstw pod szyldem PGZu i rozpoczęcia procesu ich konsolidacji. Przed zarządem PGZ stoją dwa kluczowe wyzwania: przeprowadzenie procesu konsolidacji i wewnętrznej restrukturyzacji przedsiębiorstw wniesionych do PGZu oraz zmniejszenie dystansu technologicznego między krajowymi a globalnymi przedsiębiorstwami sektora obronnego.

Przeprowadzenie restrukturyzacji i konsolidacji, nie będzie prostym zadaniem, tym bardziej, że nie ma w Polsce prawa holdingowego i wszystkie zmiany będą musiały się odbywać w oparciu o kodeks spółek handlowych. Co więcej, restrukturyzacja, będzie wiązała się również ze zwolnieniami pracowników i realokacją, przynajmniej niektórych zakładów produkcyjnych lub ich części, w celu zwiększenia efektywności i konkurencyjności całego PGZu. Z kolei działania te prawdopodobnie wywołają protesty związków zawodowych i polityków, na terenie których okręgów wyborczych funkcjonują zakłady. Działań zarządu PGZ nie będzie ułatwiał również fakt, że przed nami jest kolejny rok wyborczy i festiwal obietnic nt. poprawy funkcjonowania zbrojeniówki.

Luka technologiczna i ubogość oferty produktowej jest pochodną niskich nakładów na wojskowe prace badawczo-rozwojowe oraz faktu, że większość uzbrojenia i wyposażenia wojskowego obecnie produkowanego (poza zautomatyzowanymi systemami dowodzenia, systemami radiolokacji, elementami optoelektroniki i małymi bezpilotowcami) to produkty będące głęboką modyfikacją uzbrojenia radzieckiego. Na świecie nie brakuje klientów na tego typu, mniej zaawansowane technologicznie uzbrojenie. Jednakże nie jest to droga na której można budować przyszłość PGZu, gdyż państwa takie jak Bułgaria, Rumunia i Ukraina są dużo sprawniejsze w tej dziedzinie, nie mówiąc o problematycznych kwestiach praw do własności intelektualnej uzbrojenia opartego na rozwiązaniach radzieckich.

Jednocześnie terminarz programów modernizacyjnych polskiej armii jest bardzo napięty. Zatem w wielu wypadkach partnerstwo technologiczne z zagranicznymi podmiotami poprzez alianse strategiczne zarówno o luźniejszym charakterze w oparciu o umowy o współpracy (np. w obszarze badań i rozwoju, licencji itp.), jak i w formie spółek typu joint venture jest  nieuniknione w celu zamknięcia luki technologicznej i zaproponowania wojsku oraz potencjalnym klientom zagranicznym nowoczesnego uzbrojenia.

Sukcesu PGZu nie uda się osiągnąć bez odpowiedniego wsparcia ze strony instytucji i agend rządowych. Niezbędnym jest zwiększenie nakładów na prace badawczo-rozwojowe. Wzrost środków przeznaczanych na wojskowe B+R jest warunkiem koniecznym dla opracowania nowych asortymentów uzbrojenia. Jednocześnie mając świadomość ograniczeń budżetowych oraz możliwości technologicznych krajowego przemysłu zbrojeniowego, należy wyraźnie określić obszary jego specjalizacji jako elementu Europejskiej Bazy Technologiczno-Przemysłowej Sektora Obronnego (EDTIB) i na tych obszarach skupić środki na B+R oraz technologie pozyskiwane w ramach programów modernizacji Sił Zbrojnych RP.

Od podejmowanych w najbliższych miesiącach decyzji kierownictwa PGZ oraz działań wspierających ze strony poszczególnych ministerstw zależy, czy rodzimy przemysł zbrojeniowy wykorzysta prawdopodobnie ostatnią szansę na konsolidację i nadrobienie zaległości z przeszłości oraz na dokonanie skoku technologicznego w oparciu o program modernizacji technicznej polskiej armii.

Dr Dominik Kimla jest starszym analitykiem w międzynarodowej firmie doradczej. Zajmuje się monitorowaniem rynku przemysłu zbrojeniowego.