Kister: W Polsce łatwo rozgrzać dyskurs w nieodpowiednich obszarach

23 maja 2013, 22:40 Energetyka

Biznes Alert: Jak skomentować zamieszanie wokół wysuniętej przez prezydenta Rosji Władimira Putina propozycji podpisania przez FSB i SKW umowy o współpracy w kontekście opinii, że Rosjanie posiadają przełącznik do temperatury politycznej w Polsce?

Łukasz Kister, Instytut Jagielloński: To sprawa podobna do chaosu wokół propozycji budowy rurociągu Jamał 2. Obie sytuacje są formą dezinformacji i dowodem na łatwość wpływu na decyzje polityczne w Polsce przez zagranicznych aktorów politycznych, na czele z Rosją. Takie prowokacje pojawiają się od lat. Najważniejszym elementem były wszystkie prowokacje związane ze Smoleńskiem. Teraz mamy zarządzenie o porozumieniu między służbami dwóch państw. To nie jest nic niezwykłego. To normalne. Ale w tym przypadku widać jak łatwo rozgrzać w Polsce dyskurs w nieodpowiednich obszarach.

Dlaczego ten dyskurs jest pobudzany? Dlaczego Polacy nie potrafią na dobre wyłączyć tego przełącznika atmosfery politycznej w naszym kraju?

Nasze elity polityczne są słabe. Politycy nie mają świadomości bycia manipulowanymi. Dużo mówią o takich działaniach, a jednocześnie wystarczą prymitywne zagrania, by nasze elity przestały zauważać rzeczy naprawdę ważne dla bezpieczeństwa państwa.

Taka wrzutka musiała być kontrolowana przez Rosjan…

Nasi dziennikarze znaleźli informację o rozporządzeniu Putina w rosyjskim dzienniku ustaw. Kto czyta te dokumenty, chyba nie ma człowieka w tym kraju, który czytał byje z zamiłowania. Mało kto czyta nasze. Ta sprawa od początku jest „wrzutką”. Ktoś dał dziennikarzowi konkretny dokument i albo wykorzystał jego naiwność lub wręcz wykorzystał jego przychylność do pewnych tez albo też je mu podsunął.

Widać dużą aktywność Rosjan na tym polu. Czy ma to związek z jakimś ważnym wydarzeniem?

Tutaj jest bardzo wiele elementów, szczególnie gospodarczych. To sprawa rurociągu, to nowe nitki Nord Stream, to most energetyczny z obwodem kaliningradzkim. Być może te działania mają na celu zmuszenie nas do określonej decyzji lub przygotowanie gruntu pod nią. Nie widzę jednego kluczowego elementu. Być może chodzi o prywatyzację Azotów Tarnów. Możliwe, że zamieszanie w innych obszarach ma przykryć rzeczywiste działania na tym odcinku.