Kister: Zamieszanie wokół LitPol Link to element wojny informacyjnej (AUDIO)

14 czerwca 2016, 14:00 Alert

Litewski minister energetyki, Rokas Masiulis w wypowiedzi dla agencji BNS powiedział, że oskarżenia Estonii dot. naruszenia zasad konkurencji wobec Polski oraz skierowanie sprawy na arenę Unii Europejskiej są formułowane zbyt wcześnie. – Ta informacja była tylko po to, by wymusić negatywne komentarze dotyczące naszej współpracy i kazać nam tłumaczyć się z tego, co nie miało miejsca – wyjaśniał  na antenie Radia Dla Ciebie w programie Rynek Opinii dr Łukasz Kister, Dyrektor departamentu bezpieczeństwa  w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych. Rynek Opinii to cykliczna audycja Radia Dla Ciebie prowadzona przez BiznesAlert.pl oraz Instytut Jagielloński.

-Podpisana 7 czerwca br. umowa to pierwsze tego typu porozumienie zawarte między polską spółką a Centrum Eksperckim Bezpieczeństwa Energetycznego w Wilnie będącym  jednostką NATO. Sojusz ma wiele centrów eksperckich, których zadaniem jest wspieranie organów politycznych i militarnych w newralgicznych obszarach, w tym także w energetyce. My jako PSE postanowiliśmy wziąć udział w pracach centrum eksperckiego, w minionym tygodniu podpisaliśmy dokument o współpracy w zakresie szeroko pojętej ochrony infrastruktury krytycznej, elektroenergetycznej, która po ostatnich wydarzeniach w USA, Izraelu i na Ukrainie jest dla nas bardzo ważnym elementem zainteresowania- mówił wczoraj na antenie Radia Dla Ciebie Łukasz Kister.

– Wojna hybrydowa to szereg rożnych elementów, których skutki oddziaływania są porównywalne do działań militarnych, których celem jest zniszczenie lub osłabienie przeciwnika, ale nie są przypisane do konwencjonalnego sposobu działania. My jako Polska i nasi partnerzy z UE i z NATO przygotowujemy się do ochrony naszej infrastruktury. Morze Bałtyckie jest elementem tej rozgrywki. Rosja działa intensywnie w ostatnim okresie właśnie w basenie Morza Bałtyckiego. Przykładem są ostatnie informacje o tym, że Polska utrudnia synchronizacje sieci elektroenergetycznych z krajami bałtyckim co jest nieprawdą, ponieważ my planujemy drugie połączenie, oprócz już istniejącego połączenia LitPol Link, a więc nam zależy na budowie synchronicznego systemu, czyli takiego, który nie będzie miał negatywnego wpływu na europejski system energetyczny. Ta informacja była tylko po to, by wymusić negatywne komentarze dotyczące naszej współpracy i kazać nam się tłumaczyć z tego, co nie miało miejsca. To tak naprawdę może mieć dużo gorsze konsekwencje, niż realne ataki na które jesteśmy przygotowani. Ta informacja była elementem wojny informacyjnej. Przedstawiciele operatorów doskonale wiedzą jak wygląda realna współpraca. Ta informacja podgrzała opozycyjnych polityków oraz dziennikarzy. Zamiast zajmować się realnymi działaniami dyskutujemy o czymś co nie miało realnie miejsca – zaznacza w rozmowie przedstawiciel PSE.

– Operator sieci przesyłowych w Polsce narusza swoje wcześniejsze zobowiązania odłączając na noc linię energetyczną o mocy 500 MW pomiędzy Litwą a Polską (LitPol Link), co z kolei ma wpływ na cenę energii w państwach bałtyckich – przekonywał szef Eesti Energia Hando Sutter.

– Ze swej strony, PSE w sposób niedyskryminacyjny wobec wszystkich uczestników rynku udostępniają maksymalne, technicznie dostępne zdolności przesyłowe połączenia LitPol Link. Każdorazowo, dostępne zdolności przesyłowe LitPol Link są podawane do wiadomości wszystkich uczestników rynku za pośrednictwem giełd towarowych TGE S.A. oraz NordPool Spot – czytamy zaś w komunikacie polskiego operatora.

Tymczasem litewski minister energetyki, Rokas Masiulis powiedział, że oskarżenia Estonii dot. naruszenia zasad konkurencji wobec Polski oraz skierowanie sprawy na arenę Unii Europejskiej są formułowane zbyt wcześnie. -Wierzę, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby podjąć decyzję dotyczącą sposobu użytkowania LitPol Link, ponieważ połączenie zostało właśnie oddane do użytku. Niektóre firmy zadają pytania, ale myślę, że jest jeszcze za wcześnie. Zbyt mało czasu upłynęło, a my się porozumiewamy z naszymi polskimi kolegami bardzo dobrze – zarówno nasz firmy jak i Polsce przyzwyczajają się do operacji. Poczekajmy rok, a potem zobaczymy – powiedział Masiulis agencji BNS.

Rozmowa z dr Łukaszem Kisterem jest dostępna w całości na stronie internetowej Radio dla Ciebie.