Kobolew: Europa sama wpompuje gaz w ukraińskie magazyny

14 kwietnia 2014, 12:10 Gaz. Energetyka gazowa

Dyrektor ukraińskiego Naftogazu ostrzega, że przerwanie dostaw gazu dla Europy przez terytorium jego kraju jest możliwe.

Andrij Kobolew kierujący ukraińską spółką gazową przekonuje, że ryzyko przerwania dostaw istnieje i jest „bardzo wysokie”.

– Albo dojdziemy do porozumienia z Gazpromem co do utrzymania niskiej ceny albo dogadamy się z firmami europejskimi odnośnie reeksportu surowca rosyjskiego oraz wprowadzimy bezpośrednie opłaty za tranzyt przez nasze terytorium – zapowiedział Kobolew.  Przekonywał, że europejskie kraje rozpoczęły już rozmowy z Gazpromem na temat zakupu rosyjskiego gazu na granicy ukraińsko-rosyjskiej bezpośrednio od Rosjan i wpompowania go do magazynów nad Dnieprem w celu utrzymania stabilnych dostaw.

Kobolew stwierdził w rozmowie z gazetą ZN.UA, że dalej nie ma porozumienia odnośnie cen gazu z Rosji dla Ukrainy. – Wysłaliśmy oficjalną propozycję zakładającą utrzymanie obecnej ceny ($268,5/1000m3 do końca marca – przyp. red.). Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie widzimy powodów dla rewizji ceny i wierzymy, że oferta bliska $500 ($485,5/1000m3 – przyp. red.) jest bezpodstawna i nieakceptowalna. Dlatego zatrzymaliśmy wszelkie transakcje do końca rozmów.

Jego zdaniem Gazprom płaci również za mało za tranzyt gazu przez ukraiński system przesyłowy. – W rzeczywistości GTS jest tylko w połowie wykorzystany a ceny jego utrzymania są naprawdę wysokie. W takiej sytuacji musimy podnieść opłaty za jego użytkowanie – powiedział.

– Kontynuujemy implementację trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej, która zakończy się w styczniu 2015 roku. To zobowiązania które przyjęliśmy jeszcze w 2011 roku ale w rzeczywistości prace zaczęliśmy teraz – powiedział ukraiński rozmówca agencji Interfax. – Gdy wprowadzimy regulacje trzeciego pakietu z połączeniem rynków gazu włącznie, problem ceny rosyjskiego gazu przestanie istnieć całkowicie. Wszystko będzie przejrzyste. Nieprzejrzyste mechanizmy handlu gazem staną się niemożliwe, będziemy mieli zaufanie naszych europejskich partnerów, i co najważniejsze, ukraińskich klientów, obywateli.