Przełom na Morzu Kaspijskim może dać Europie gaz z Turkmenistanu

9 sierpnia 2018, 09:15 Alert

Bliski zakończenia jest spór o Morze Kaspijskie, co może otworzyć drogę Gazociągowi Transkaspijskiemu. Może on zapewnić Europie dostawy gazu z Turkmenistanu. Rosja idzie na kompromis, bo polityka bezpieczeństwa wzięła górę nad energetyczną.

Gazociągi Korytarza Południowego, BP

Kompromis na horyzoncie

Financial Times podaje, że spór terytorialny o Morze Kaspijskie między Rosją, Kazachstanem, Azerbejdżanem, Iranem i Turkmenistanem może zostać wkrótce zakończony. 12 sierpnia w kazachskiej miejscowości Aktau prezydenci pięciu  państw mają podpisać konwencję rozstrzygającą status prawny akwenu, który w rzeczywistości jest jeziorem, a zatem nie było jasne jakie zastosowanie w jego przypadku mogą mieć przepisy dotyczące mórz.

Bezpieczeństwo ponad energetyką

Spór hamował prace nad projektem Gazociągu Transkaspijskiego (30 mld m sześc. rocznie), który miałby umożliwić eksport gazu z Turkmenistanu na Zachód. Po połączeniu z gazociągami Południowego Korytarza Gazowego mógłby w przyszłości dostarczać surowiec do Europy. TCP ma wsparcie Azerbejdżanu, Turkmenistanu i Komisji Europejskiej. Iran i Rosja wykorzystały spór o Morze Kaspijskie do sugestii, że nowy gazociąg nie może powstać bez zgody wszystkich państw akwenu.

Financial Times ustalił, że Rosja zgodziła się porzucić pretensje wobec TCP w zamian za uznanie jej dominacji militarnej na Morzu Kaspijskim przez kraje akwenu. Gazeta ustaliła, że dla Rosjan od blokowania gazociągu okazało się ważniejsze wyparcie z regionu rosnących wpływów USA i Chin.

Financial Times/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rosja chce użyć Kaspijskiej Piątki by zablokować gaz dla Europy