Korea Południowa nie porzuci atomu. Prezydent ustępuje opinii publicznej

20 października 2017, 09:15 Alert

Prezydent Korei Południowej poparł rekomendację rządu, która zaleca wznowienie budowy dwóch reaktorów jądrowych. W odpowiedzi na te wieści wartość akcji spółek zaangażowanych w projekt rozbudowy Shin Kori podrożały o kilka, kilkanaście procent.

Wicepremier Mateusz Morawiecki w Korei Południowej. Fot. MR

Rekomendacja została opublikowana 20 października po trzech miesiącach zbierania opinii obywateli na temat pomysłu permanentnego zamrożenia projektów Shin Kori 5 i 6. Prezydent Moon Jae-in poparł tę rekomendację, chociaż w kampanii wyborczej przekonywał do porzucenia projektu i energetyki jądrowej w ogóle.

– Szanujemy wolę komisji skupiającej dyskusję publiczną trwającą od trzech miesięcy – powiedział rzecznik prezydenta. W odpowiedzi na te wieści akcje KEPCO Engineering & Construction oraz Doosan Heavy Industries & Construction zyskały odpowiednio 20 i 12 procent. Akcje Kepco Plant Service & Engineering Co. Ponad 9 i 5,6 procent zyskały Kepco Plant Service & Engineering Co. i Korea Electric Power Corp.

W sierpniu tego roku ówczesny kandydat na prezydenta Moon przekonywał, że należy porzucić energetykę jądrową. Szacował, że zajmie to ponad 60 lat. Twierdził jednak, że lepszą alternatywą są gaz ziemny i Odnawialne Źródła Energii.

W Korei Południowej funkcjonują 24 reaktory jądrowe zapewniające ponad jedną trzecią energii. To trzeci największy park jądrowy na świecie odpowiedzialny za wytwarzanie 24 GW mocy.

Stanowiska prezydenta Korei Południowej ma znaczenie dla Polski, jeśli zgodnie z zapowiedzią rządu do końca roku podejmie decyzję o budowie elektrowni jądrowe. Koreańczycy są jednymi z potencjalnych partnerów technologicznych przy Programie Polskiej Energetyki Jądrowej.

Bloomberg/Wojciech Jakóbik