Korolec: Redukcja emisji CO2 musi być efektywna

3 grudnia 2014, 12:31 Energetyka

Szczyt Rady Europejskiej  podjął 23 – 24 października ramowe decyzje o polityce klimatycznej Unii Europejskiej 2030 r. O tym mówił wiceminister Marcin Korolec, pełnomocnik rządu do spraw polityki klimatycznej podczas konferencji Polskiej Agencji Prasowej poświęconej tematowi.

– Nie jest sztuką redukować emisję, sztuka polega na tym, żeby tak prowadzić do redukcji emisji, aby zapewnić trwałe podstawy wzrostu gospodarczego. Mówiąc o tym, co zostało wynegocjowane i jakie szczegóły tych ustaleń zostały określone na październikowym posiedzeniu Rady Europejskiej, trzeba się chyba odwołać do propozycji Komisji Europejskiej, która została przedstawiona w styczniu tego roku. Otóż Komisja przedstawiła ideę, że Europa powinna zredukować o 40 proc. emisję, CO2 do roku 2030 i że powinno mieć to miejsce w oparciu o logikę efektywności kosztowej – twierdzi oficjel. – To znaczy, że najlepiej byłoby przeprowadzić to w taki sposób, żeby ta redukcja nastąpiła przede wszystkim w państwach o mniejszym dochodzie, w nowych państwach członkowskich. I Komisja, i wielu polityków w Europie próbowało przeprowadzić, przyjąć decyzję już w marcu na posiedzeniu Rady Europejskiej. Jeśli chodzi o polską delegację, premier Tusk poprosił, aby przede wszystkim nie przyjmować tej decyzji już w marcu, ponieważ należy jednak popracować nad szczegółami tych zapisów i nie należy przyjmować jakiejś ogólnej deklaracji, tylko zastanowić się nad szczegółami i elementami dotyczącymi bezpieczeństwa w odniesieniu do nowych państw członkowskich. Z tego powodu proces określania tego kompromisu został powierzony przewodniczącemu Rady, czyli panu przewodniczącemu Van Rompuyowi, który prowadził te negocjacje od marca do października, czyli praktycznie pół roku. Te założenia, niekorzystne dla nowych państw członkowskich zostały w tym czasie zmienione.

Wiceminister Korolec podkreśla: – Ustalono, że Europa, jako całość do roku 2030 zredukuje emisję o 40 proc. w porównaniu z emisją z roku 1990, że Europa w 2030 r. powinna pozyskiwać 27 proc. energii ze źródeł odnawialnych i że efektywność energetyczna powinna wzrosnąć w Europie o 27 proc.. Te dwa ostatnie cele są celami indykatywnymi, bez podziału zobowiązań na poszczególne państwa członkowskie. My mamy takie zobowiązanie, dotyczy ono energii odnawialnej. Chodzi o 15 proc. do roku 2020, jest to sztywno opisane w dyrektywie. Taka perspektywa na rok 2030 nie jest przewidziana.

Minister odnosi się także do systemu handlu emisjami. – Chodzi o obszar, który reguluje funkcjonowanie dużego przemysłu i dużej energetyki. Suma uprawnień w tym systemie zostanie odpowiednio zmniejszona, tak, aby redukcja w Europie mogła mieć miejsce w odpowiednim procencie, jednakże pula uprawnień dla Polski nie tylko została utrzymana, tak jakby się nic nie zmieniało, ale została nawet powiększona o jakieś 40 czy 44 mln ton. Kością niezgody i elementem negocjacji do ostatnich chwil był system darmowych uprawnień dla energetyki. Zostało to wynegocjowane naprawdę w ostatniej godzinie negocjacji w czworokącie, pomiędzy panią premier Kopacz, panem przewodniczącym Van Rompuyem, panią kanclerz Merkel i panem prezydentem Hollande’em. Ta czwórka negocjowała końcówkę, jeżeli chodzi o system ETS, w wyniku, czego Polska uzyskała możliwość przeznaczenia 40 proc. uprawnień dla elektroenergetyki bezpłatnie – mówi Korolec.

– Ponadto został utworzony osobny fundusz modernizacji energetyki. Ten fundusz będzie zarządzany na poziomie krajowym, czyli w Polsce, przy współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Jeśli chodzi o system non-ETS, czyli drugi obszar regulacyjny w ramach polityki klimatycznej, który obejmuje budownictwo, rolnictwo, transport i mały przemysł, to tutaj szczegóły zostaną uzgodnione później.  Myślę, że stanie się to po konferencji ONZ w Paryżu. Ustalono jedynie, że państwa będą redukować między 0 a – 40 proc.. Szczegółowe ustalanie będzie miało miejsce później w ramach Rady Europejskiej. Co jest niezwykle istotne, wszelkie propozycje zasadniczych zmian tego osiągniętego kompromisu muszą być przedmiotem dyskusji i zatwierdzenia przez Radę Europejską, czyli w drodze jednomyślności – ocenia przedstawiciel rządu.

– To, co zostało określone, jako szczegóły, to, co zostało określone, jako przywileje dla Polski w ramach polityki klimatycznej między rokiem 2020 a rokiem 2030, oczywiście wymaga jeszcze bardzo precyzyjnych i szczegółowych ustaleń również u nas w kraju. Musimy się zastanowić, w jaki sposób należy sformułować mechanizm bezpłatnych uprawnień. Te uprawnienia będą przyznawane wytwórcom prądu, polskim wytwórcom prądu, jednak pod warunkiem modernizacji. Od modernizacji, od kształtu tej modernizacji będzie zależało to, czy będziemy krajem o sprawnej energetyce, czy będziemy mieli tani prąd, czy będziemy konkurencyjni. Drugi obszar, który powinniśmy określić i być przygotowani w tej sprawie do komunikacji z partnerami europejskimi, to kwestia funduszu, tego, jak miałby wyglądać fundusz modernizacji energetyki. W moim osobistym przekonaniu – powiedział Marcin Korolec – ten fundusz 2-procentowy, tj. ok. 135 mln uprawnień, powinien być umocowany w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i powinien być przeznaczony na małe źródła generacji prądu, głównie źródła odnawialne, takie jak biogaz, takie jak mała energetyka wodna, energetyka obywatelska czy w końcu inteligentne sieci.  Ważnym elementem konkluzji jest to, że został odnowiony system i przemysłowi zostało dane przyrzeczenie, że system darmowych uprawnień dla przemysłu nadal będzie funkcjonował po roku 2020. W związku z tym można powiedzieć, że to, co zostało ustalone na posiedzeniu Rady Europejskiej w październiku, było renegocjacją pakietu klimatycznego, określonego w 2008 r. na podstawie decyzji politycznych, które zostały podjęte w 2007 r.

Pytany przez dziennikarzy, jaka ma być rola gazu łupkowego wobec realizacji polityki klimatycznej w Polsce, Korolec powiedział, że byłaby duża, gdybyśmy potrafili ten gaz wyciągnąć ze skał. Amerykanie potrafili, ze znakomitym skutkiem. W Polsce są na to realne perspektywy.