Król: Skończmy z archaicznym manualnym poborem opłat

31 stycznia 2014, 12:34 Drogi

– Punkty ręcznego poboru opłat na autostradach są uprzykrzającym życie anachronizmem. Może się okazać, że zbudowaliśmy autostrady, aby je omijać – zwraca uwagę w artykule, zamieszczonym w piątkowej „Gazecie Wyborczej”  Krzysztof Król, doradca prezydenta RP i prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Zwraca uwagę,  że kolejki do punktów poboru opłat to nie tylko polski problem. We Włoszech płaci się tylko przy zjeździe z autostrady na podstawie biletu otrzymanego przy wjeździe. Zdaniem Króla to rozwiązanie, funkcjonujące również na niektórych odcinkach polskich autostrad, jest połowiczne, bo przy automatach wydających bilety też trzeba stanąć, a przy zjazdach tworzą się spore kolejki.

– W Polsce także wprowadza się nowoczesne rozwiązania, ale głównie dla samochodów ciężarowych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zbudowała system zbierający opłaty od samochodów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony. Umieszczone w samochodach nadajniki drogą radiową „zgłaszają się” czujnikom nad kolejnymi odcinkami dróg. Centrala oblicza przejechane kilometry i wystawia rachunek. Każdy właściciel, czy to jednego samochodu, czy całej floty, ma stały wgląd w stan swojego konta. Wygodne i bez punktów poboru opłat – pisze ekspert.

– W tej chwili w Polsce obowiązują cztery systemy poboru opłat za autostrady. Każdy koncesjonariusz organizuje się sam. Jeden woli system włoski (bilet przy wjeździe, opłata przy wyjeździe), drugi przyjmuje tylko gotówkę, i to na szlabanach ustawionych co kilkanaście kilometrów, trzeci akceptuje karty kredytowe, czwarty wprowadza abonament w postaci bloczków biletowych, które co prawda można zamówić z wyprzedzeniem, ale i tak trzeba je wręczyć w punkcie poboru opłat. Niezrozumiała jest niezdolność państwa do ujednolicenia systemu – uważa Krzysztof Król.

Jego zdaniem należy wprowadzić wspólny, otwarty, zintegrowany system oparty właśnie na nadajnikach w pojazdach i czujnikach nad drogami. Jak podkreśla, byłaby to swego rodzaju elektroniczna winieta. Jej stosowanie wyeliminowałoby całkowicie szlabany, budki, wybór płacenia gotówką czy kartą. Mogłaby być wykupywana na stałe lub wypożyczana na pewien czas, np. wakacje czy sporadycznie odbywaną podróż. Czasowy wynajem wygodny byłby szczególnie dla obcokrajowców.

– Wszyscy skorzystaliby na tym rozwiązaniu – spadłyby koszty utrzymania infrastruktury, przy czym koncesjonariuszom pozostałaby możliwość regulowania cen przejazdów na „ich” odcinkach. Użytkownicy chętniej jeździliby autostradami, bo nie straszyłyby ich korki przed szlabanami. Na autostradach przybyłoby kierowców, wzrosłyby przychody – zaznacza Król.

– Zaprezentowane rozwiązanie musi być otwarte i niezależne od jakiegokolwiek konkretnego dostawcy urządzeń. Interoperacyjność i neutralność technologiczna powinny być zachowane w maksymalnym stopniu. System powinien być gotowy do integracji z rozwiązaniem ogólnoeuropejskim. Zbudowanie ogólnounijnego modelu pobierania opłat za przejazd drogami jest równie ważne dla polepszenia funkcjonowania państw i jakości życia obywateli UE jak zniesienie kontroli granicznych czy wspólna waluta. Nonsensem jest, że zastąpiliśmy szlabany graniczne szlabanami poboru opłat – wskazuje autor artykułu.

Źródło: Wyborcza.biz