Kubacki: Konsultacje PPEJ to wzór do naśladowania

12 sierpnia 2014, 13:01 Atom

KOMENTARZ

Zbigniew Kubacki

Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Ministerstwa Gospodarki

Program polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) jest jednym z elementów przemyślanej polityki energetycznej państwa, polegającej na dywersyfikacji źródeł energii przy jednoczesnym zmniejszeniu wpływu energetyki na środowisko, w której jest miejsce zarówno dla węgla, źródeł odnawialnych i energetyki jądrowej. Jej realizacja ma nam zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, które w ostatnich tygodniach nabiera wyjątkowego znaczenia, przy zachowaniu konkurencyjnych i przewidywalnych cen energii.

Strategiczne dokumenty rządowe takie jak PPEJ, Strategia „Bezpieczeństwo Energetyczne i Środowisko – perspektywa do 2020 roku” czy „Polityka energetyczna Polski do roku 2030 r.”, do których Program jądrowy nawiązuje, nadają kierunek działań Państwa. Same z siebie nie powodują wbicia łopaty i wylania betonu pod inwestycje. Te są realizowane po uzyskaniu wszystkich wymaganych prawem decyzji administracyjnych (np. pozwoleniem na budowę) przez indywidualnych inwestorów, ale nie przez rząd. W przypadku pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, to inwestor czyli firma PGE najpierw wybierze lokalizację dla tej inwestycji, po czym przygotuje „Raport o ocenie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko”, który z kolei przedstawiony zostanie Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska. Na jego podstawie dokonana zostanie ocena i przeprowadzony proces konsultacji krajowych i międzynarodowych, a następnie wydana zostanie decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji.

Wbrew zarzutom podniesionym przez Greenpeace – proces konsultacji publicznych PPEJ nie tylko spełnił wymóg przejrzystości i bezstronności przewidziany w art. 7 Konwencji z Aarhus (na którą powołuje się w swej skardze Fundacja Greenpeace), ale może również stanowić wzór dla przeprowadzenia podobnych konsultacji publicznych w przyszłości. Warto przypomnieć, że PPEJ został poddany niezwykle intensywnym konsultacjom zarówno społecznym jak i transgranicznym. W krajowych konsultacjach wzięło udział ok. 100 podmiotów (również przedstawiciele Greenpeace), które zgłosiły ok. 300 uwag. Sposób prowadzenia konsultacji został doceniony przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, jako prowadzony według najlepszych międzynarodowych standardów.

Odpowiadając też na obawę Fundacji Greenpeace dotyczącej braku doświadczenia naszego kraju w realizacji w tego typu projektach, to warto przypomnieć, że polskie przedsiębiorstwa i polscy specjaliści w tej dziedzinie, są od lat obecni i bardzo cenieni w branży energetyki jądrowej na całym świecie, tylko nie w Polsce. Już raz zrezygnowaliśmy z projektu jądrowego, co kosztowało nas 2 mld USD i utratę kadry, która teraz pracuje w elektrowniach jądrowych za granicą. Także w tych krajach o podobnej historii co Polska, czyli na Słowacji, Czechach, Słowenii, Węgrzech czy Finlandii.

A mówimy o technologii, której korzyści takie jak brak emisji pyłów, metali ciężkich, tlenków siarki i azotu oraz niemal zerowa emisja CO2, powinny być doceniane przez polskie organizacje działające na rzecz ochrony środowiska. Na całym świecie coraz większa liczba ekologów i osób pracujących na rzecz ochrony środowiska przekonuje się do energetyki jądrowej. Najbardziej znani spośród nich to: James Lovelock, Steward Brand, James Hansen, Mark Lynas etc. To osoby, które wcześniej walczyły z wykorzystywaniem energii z atomu, jednak obecnie są jej gorącymi zwolennikami. Nawet współtwórca Greenpeace – dr Patrick Moore, czy też Stephen Tindale – Dyrektor Greenpeace w Wielkiej Brytanii popierają rozwój energetyki jądrowej.