Kurtyka: Polityka klimatyczna UE musi być wiarygodna

28 maja 2018, 07:15 Energia elektryczna

Na łamach duńskiego dziennika Politiken wiceminister energii Michał Kurtyka tłumaczył polską filozofię podejścia do polityki klimatycznej przestrzegając jednocześnie przed prostym ujęciem redukcji emisji i udziału OZE w miksie energetycznym bez uwzględnienia kosztów transformacji dla końcowych odbiorców energii. Podkreślił, że Szczyt Klimatyczny w Katowicach to szansa, aby pokazać jak wiele zrobiła już Polska w celu ograniczenia emisji.

Michał Kurtyka / fot. Ministerstwo Energii

Michał Kurtyka w Danii

Michał Kurtyka, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii oraz Pełnomocnik Rządu RP ds. COP24 przebywał w dniach 23-24 maja 2018 r. w Kopenhadze, gdzie przeprowadził polsko-duńskie konsultacje energetyczne z Panem Larsem Ch. Lilleholtem – Ministrem ds. energii, dostaw i klimatu Danii oraz wziął udział w spotkaniu ministerialnym Clean Energy Ministerial (CEM9). Ponadto Kurtyka uczestniczył 24 maja br. w Forum Infrastruktury Energetycznej, podczas którego nastąpił podpisanie umów wsparcia unijnego dla budowy Baltic Pipe.

„Katowice to teraz zielone miasto”

Michał Kurtyka w rozmowie z duńskim dziennikiem Politkien podkreślił, że Polska jest „mistrzem świata” w organizowaniu Szczytów Klimatycznych i organizuje kolejny już po raz trzeci. Podkreślił, że Katowice są dobrym przykładem dynamicznie rozwijającego się miasta, które zmieniło się w ciągu ostatnich 20 lat. – Jest to dobra okazja, aby pokazać, jak udało się Polsce w krótkim czasie dokonać pozytywnego przeobrażenia nie tylko w zakresie energii ale także warunków życia ludności. Katowice to stolica regionu bardzo ciężkiego przemysłu. Sam pochodzę z Krakowa, 80 km od Katowic, a ponieważ dorastałem w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych mogę powiedzieć, że stężenie drobnych pyłów było tak duże, że trudno było oddychać. (…). Teraz Katowice to zielone miasto, a Kraków to klejnot turystyczny. Dokładamy wszelkich starań, aby zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska i powietrza oraz emisję CO2 w ciągu ostatnich 25 lat – tłumaczył wiceminister Kurtyka.

Bezpieczeństwo na dwóch nogach

Pytany dlaczego Polska nie jest zbyt skora do rezygnacji z węgla podkreślił, że w liczbach Polska ma więcej zainstalowanej mocy w lądowych farmach wiatrowych niż Dania. – Spójrzmy na liczby. Jeśli chodzi o energetykę odnawialną, Polska ma ponad 6000 MW w energetyce wiatrowej na lądzie, i myślę, że to nawet więcej niż jest obecnie w Danii. Polska jest bardzo ambitna, jeśli chodzi o zrównoważone projekty – zauważył Kurtyka.

Podkreślił, że Polska pokłada wiele w bezpieczeństwie dostaw poprzez różne źródła paliwa. – Obecnie chcemy zbudować gazociąg Baltic Pipe, który połączy Polskę z Norwegią przez Danię. Musimy przyznać, że energetykę odnawialna idzie w parze z okresowymi przerwami, więc możemy ją rozwijać, jeśli będzie ona działać w sposób zrównoważony z innymi źródłami energii. Musimy opierać się na dwóch nogach – dodał.

Polityka klimatyczna UE musi być wiarygodna

Pytany o to, czy Polska wesprze realizację celu polityki klimatycznej zakładającego udział OZE w miksie energetycznym w wysokości 27 procent do 2030 roku, Michał Kurtyka powiedział, że jego kraj jest otwarty na kompromisy. – Jeśli jednak zredukujemy dyskusję na temat energetyki odnawialnej do prostych liczb przeoczymy bardzo ważną część debaty, a więc jak ten cel wdrożyć, aby był to sukces europejskiego systemu energetycznego i europejskich obywateli. Nie tylko w odniesieniu do zanieczyszczenia powietrza i ograniczeniem emisji CO2, ale także, aby zapewnić, że ​​obywatele w Europie nie będą musieli stawić czoła nadmiernym cenom energii – podkreślił.

Dodał, że zobowiązanie się do realizacji konkretnych poziomów udziału OZE może wysłać jasny sygnał, że Europie zależy na polityce klimatycznej. – Jednak Europa musi również wysłać sygnał światu przed spotkaniem COP, że może wypełnić swoje zobowiązania. Kiedy rozmawiamy z krajami na całym świecie, mówią one: „dobrze, jesteście bardzo ambitni w UE, ale czy możecie osiągnąć wyznaczone cele?” W ubiegłym roku zaobserwowaliśmy, że emisje wzrosły w wielu dużych krajach europejskich. Musimy więc być autentyczni i wiarygodni w naszych zapowiedziach – dodał Michał Kurtyka.

Podkreślił, że Polska nie może odejść od węgla w ciągu jednego, dwóch lub trzech lat. – Musimy spojrzeć na perspektywy i rozwój sytuacji, i musimy być pewni, że jesteśmy zdolni do stawienia czoła wyzwaniom w przyszłości, a  Katowice będą okazją, by pokazać, że można to zrobić z szacunkiem dla ludzi, dla środowiska, klimatu i rozwoju gospodarczego – zakończył.