Kuźmiuk: Warszawski Szczyt Klimatyczny może okazać się fatalny dla Polski

4 października 2013, 09:50 Energetyka

– Polska do organizacji szczytu, wzięta niestety została dosłownie z łapanki (przy tym to minister środowiska wskazał Warszawę i Stadion Narodowy jako główne miejsce w którym będą się odbywały obrady), bo bardzo rzadko się zdarza, żeby ten sam organizował szczyty zaledwie w odstępie kilku lat – pisze na swoim blogu poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. – Pieniądze na organizację szczytu wykłada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (NFOŚ) i jak się okazuje koszty tego przedsięwzięcia są szacowane na ogromną kwotę przynajmniej 100 mln zł. Samo wynajęcie Stadionu Narodowego na kilkanaście dni ma kosztować 26 mln zł (ma być wtedy obiektem eksterytorialnym we władaniu ONZ) i zapewne ta operacja finansowa znacząco wesprze wątłe finanse deficytowej spółki NCS, która na co dzień zarządza stadionem.

Polityk przypomina, że już w 2008 r. Unia Europejska, zaordynowała wszystkim krajom członkowskim słynną formułę 3×20% (20% ograniczenie emisji CO2, 20% udział energii odnawialnej w całości zużywanej energii i poprawa o 20% efektywności zużycia energii – to wszystko kraje UE mają osiągnąć do roku 2020).

– Niestety premier Tusk w grudniu 2008 roku zaakceptował te ograniczenia i teraz już wiemy, że będą one kosztowały naszą gospodarkę i nasze państwo miliardy złotych dodatkowych wydatków rocznie, co w oczywisty sposób uwidoczni się we wzrastających cenach energii elektrycznej i cieplnej – zauważa Kuźmiuk.

W jego opinii, jeśli podczas listopadowego szczytu zostanie przyjęte stanowisko w sprawie podwyższenia celu redukcyjnego dla krajów UE do 30%, to Polska jako kraj, którego gospodarka jest oparta na węglu, znajdzie się w zupełnie dramatycznej sytuacji. Jeśli będziemy chcieli temu stanowisku przeciwdziałać i zgłosimy do niego sprzeciw, zostaniemy – wg posła – oskarżeni o blokowanie porozumienia klimatycznego co dla organizatora szczytu będzie wręcz kompromitujące.

Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka