Legucka: Poparcie dla porozumienia naftowego nie jest pewne

16 maja 2017, 07:30 Energetyka

Ceny ropy naftowej znowu zaczęły rosnąć. Dzieje się tak za sprawą umowy między członkami OPEC i innymi niezrzeszonymi państwami produkującymi ropę, m. in. z Rosją. O przyczynach, skutkach i prognozach opowiedziała nam profesor Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

fot. Orlen Upstream

– Umowa, dzięki której zmniejszono produkcję i zwiększono cenę ropy naftowej jest korzystna dla wszystkich jej sygnatariuszy. Było to możliwe, ponieważ państwa OPEC odpowiedzialne są za dostawy 41% tego surowca na świecie. Dzięki temu ceny ropy podskoczyły do 50 dolarów za baryłkę. Zawarta umowa ma wygasnąć w czerwcu tego roku- ocenia analityczka podczas konferencji naukowej w Rzeszowie.

Ewentualne przedłużenie jej spotyka się w Rosji z dylematami. Wszystko przez Stany Zjednoczone.

– USA zaczęły wchodzić na ten sam rynek i dzięki swojej rewolucji łupkowej i możliwości eksportu swojego surowca, stały się największym producentem ropy naftowej na świecie. Korzystają więc z wzrostu ceny ropy naftowej na świecie, czyli wchodzą na rynek taki który wyprodukowały państwa OPEC i także sama Federacja Rosyjska, co zmusza Rosję do działań. Brak przedłużenia tej umowy oznaczałby dalsze spadki cen ropy naftowej, jednak podaż stałaby się bardziej elastyczna – dodała.

W dniach 24 i 25 kwietnia 2017 roku na Politechnice Rzeszowskiej im. Ignacego Łukasiewicza odbyła się II edycja cyklicznej Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju”, organizowanej przez Katedrę Ekonomii Wydziału Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej im. I. Łukasiewicza, Instytut Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza oraz Studenckie Koło Naukowe „Eurointegracja”.