Litwa znów zbliża się do Gazpromu. Służby ostrzegają

3 stycznia 2017, 14:45 Alert

W 2017 roku największy na Litwie konsument gazu – producent nawozów Achema – zakupi od Gazpromu większy wolumen surowca. Według danych agencji BNS spółka zamierza nabyć ok. 2/3 zużywanego przez siebie paliwa, czyli ok. 0,87 mld m3. Tak jak w roku ubiegłym brakująca część surowca będzie dostarczona przez norweski Statoil. Eksperci i służby przestrzegają jednak przed ponownym zbliżeniem z Gazpromem.

Wiceprezes zarządu spółki kontrolującej zakład spółki Achemos grupe Gintras Balciunas potwierdził w rozmowie z BNS, że w ubiegłym tygodniu zostały podpisane z Gazpromem i Statoilem umowy na dostawy gazu. Nie ujawnił jednak jak duże będą dostawy od wymienionych dostawców. Podkreślił, że wolumen zakupionego surowca od Gazpromu będzie większy.

fot. Gazprom

– Jesteśmy świadkami sezonowych wahań cen gazu , a okres zimowy sprzyja zakupom surowca od Gazpromu ponieważ zwykle ceny od Rosjan są niższe. Latem zużycie gazu spada co ma związek z zakończeniem sezonu grzewczego. W tym samym czasie jego cena również spada.  Poza sezonem grzewczym tańszy jest zakup LNG, zaś w zimie gaz od Gazpromu jest tańszy – powiedział Balciunas.

Według niego w 2017 roku Achema potrzebuje ok. 1,3 mld m3 gazu (13,4 mln MWh). W ubiegłym roku spółka zużyła 1,2 mld m3, z których ok. 500 mln m3 nabyła od Gazpromu a pozostałe 700 mln m3 od Statoila. W ubiegłym roku Achema kupiła rosyjski gaz w drodze aukcji. Przypomnijmy, że pod koniec 2015 roku wygasł kontrakt na dostawy surowca od Gazpromu.

Służby ostrzegają

Niektórzy politolodzy na Litwie ostrzegają przed ponownym zbliżaniem się do Gazpromu. W opinii litewskich ekspertów, rosnący udział rosyjskiego giganta gazowego na litewskim rynku może stanowić zagrożenie mimo, że nowe umowy dają firmom dostęp do tańszego surowca. Tomas Janeliūnas  w wypowiedzi dla agencji BNS  podkreślił, że należy ściśle monitorować Gazprom i jego umowy z firmami na Litwie. – To naturalne, że jeśli Gazprom może zaoferować niską cenę, która jest do przyjęcia dla klientów, to spółki chcą zawierać umowy. Mając jednak na uwadze, jaka to jest firma, kto ją kontroluje, to warto słuchać zaleceń  służb, które ostrzegają przed zagrożeniem. Biorąc pod uwagę historię, należy uważnie monitorować Gazprom. W przyszłości szantażował tych samych klientów, oferując im niekorzystne warunki, starając się je ze sobą związać, narzucając niekorzystne umowy – zaznaczył litewski politolog z Instytut Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Wilnie.

BNS/15min.lt