LitPol Link na ostatniej prostej. „Przyszłość zależy od operatorów z Polski i Litwy”

23 września 2015, 08:12 Energetyka

Połączenie elektroenergetyczne LitPol Link ma być gotowe do końca roku i połączyć kraje bałtyckie z polskim systemem elektroenergetycznym. W ten sposób system bałtycki przestanie być wyspą energetyczną i zintegruje się z europejskim.

W lipcu 2015 roku Komisja Europejska zatwierdziła dofinansowanie w wysokości 27,4 mln euro na budowę połączenia elektroenergetycznego LitPol Link między Polską a Litwą. Narzędzie finansowe Łącząc Europę opłaci zatem 67 procent kosztu projektu. Na początku września zakończyła się rozbudowa i modernizacja jednego z kluczowych elementów polsko-litewskiego mostu elektroenergetycznego na Litwie – stacji 330 kV w Alytus.

– LitPol Link, zgodnie z umową współudziałowców, kończy działalność z końcem 2015 roku. Dalsze działania zależą do operatorów systemów przesyłowych Polski i Litwy – mówi portalowi BiznesAlert.pl prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. – Co do przepustowości to linia Ełk-Alytus ma przepustowość 1000MW i do tego jest przystosowana aparatura w podstacjach. Zwiększenie przepływów z obecnych 500MW do 1000MW wymaga dostawienia do już istniejące inwertera (back-to-back), kolejnego o mocy również 500MW. Koszty inwertorów pokrywa strona litewska – dodaje.

Prof. Władysław Mielczarski pracujący w 2008 roku w Dyrektoriacie Generalnym Energii w Komisji Europejskiej ujawnił, że Warszawa zgodziła się na LitPol Link, ponieważ budowa połączenie z Litwą pozwalała Polsce pozyskać fundusze unijne na rozbudowę polskiego systemu elektroenergetycznego. Od 2008 roku jest Przewodniczącym Rady Nadzorczej firmy Lit Pol Link powołanej przez operatorów sieci przesyłowych: LitGrid i PSE SA w celu przygotowania połączenia elektroenergetycznego Polski i Litwy.