Litwa grozi Białorusi blokadą projektu jądrowego
(BNS/Piotr Stępiński)
– Powtarzające się incydenty na budowanej blisko granicy z Litwą elektrowni jądrowej w Ostrowcu pokazują, że obawy Wilna dotyczące bezpieczeństwa tego obiektu są uzasadnione – powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.
– Białoruś niechętnie odpowiada na pytania dotyczące bezpieczeństwa, nie chce dopuścić międzynarodowych obserwatorów, co powoduje nasz ciągły niepokój – uważa litewska prezydent.
– Pojawiające się cały czas nagłe wypadki pokazują , że obawy Wilna są w pełni uzasadnione. Wraz ze społecznością międzynarodową Litwa będzie kontynuowała wysiłki na rzecz wpłynięcia na poziom bezpieczeństwa elektrowni – dodała.
Jej zdaniem w przypadku jeżeli Białoruś nie podejmie kroków w celu zapewnienia odpowiednich norm bezpieczeństwa to wraz ze społecznością międzynarodową będzie szukała sposobu, aby tę inwestycję zablokować.
Wypowiedź Grybauskaitė ma związek z doniesieniami białoruskich mediów o tym, że 10 lipca podczas instalacji reaktorów w elektrowni w Ostrowcu z wysokości ok. 2-4 metrów spadła ważąca blisko 330 tonjednostka. Według zapewnień tamtejszych mediów teren budowy jest ogrodzony, cały czas monitorowany i przede wszystkim bezpieczny.
Białoruska ambasada odmówiła komentarza do momentu zweryfikowania powyższych informacji. W rozmowie z agencją BNS przedstawiciel litewskiego rządu nie podał żadnych informacji na temat wspomnianego wypadku.
Nie jest to pierwszy wypadek na budowie elektrowni w Ostrowcu. W kwietniu doszło do drobnego pęknięcia w konstrukcji, co białoruskie ministerstwo energetyki uznało za ,,drobną usterkę”.
Wilno wielokrotnie opowiadało się przeciwko budowie elektrowni jądrowej zaledwie w odległości 50 km od swoich granic. Litwa jest zaniepokojona planami pracy elektrowni na wypadek wystąpienia sytuacji awaryjnej. Bez odpowiedzi pozostają pytania dotyczące wykorzystania paliwa jądrowego oraz przetwarzania odpadów radioaktywnych.
Więcej: Białoruś chce sprzedać Polsce energię z elektrowni w Ostrowcu