Litwini chcą ugody z Orlenem. Nie wykluczają odwołania

9 października 2017, 06:00 Alert

Mantas Bartuska, prezes litewskich kolei w wywiadzie dla agencji BNS powiedział, że  Lietuvos Geležinkelių (Koleje Litewskie) już konsultowały skargę do Komisji Europejskiej złożoną przez Orlen Lietuva za rozebranie odcinka 19 km odcinka z rafinerii w Możejkach do granicy z Łotwą.

Koleje Litewskie
fot. Orlen KolTrans

Komisja Europejska nałożyła na Koleje Litewskie grzywnę w wysokości 27,873 mln euro za łamanie przepisów o ochronie konkurencji. Lietuvos Geležinkeliai zakłóciły konkurencję na rynku kolejowych przewozów towarowych przez usunięcie odcinka torów łączącego Litwę z Łotwą.

Komisja Europejska ukarała Koleje Litewskie za rozebranie torów do rafinerii w Możejkach

Według Mantasa Bartuski, jednym z pierwszych kroków będzie restrukturyzacja litewskich kolei poprzez oddzielenie zarządzania infrastrukturą od sektora transportu towarowego i pasażerskiego poprzez przeniesienie ich do jednostek zależnych w holdingu. Szef litewskiego przedsiębiorstwa nie wyklucza, że od decyzji Komisji  zostanie złożone odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w celu zmniejszenia lub całkowitego zniesienia kary.

Pytany o to jak jego spółka zamierza zrealizować działania, których oczekuje Komisja w wydanym w na początku październiku stanowisku powiedział, że nie ma konkretnych wskazówek, jak zaradzić sytuacji. – Nałożono grzywnę, a kolejnym elementem są uzgodnienia z Komisją odnośnie zmiany sytuacji, która jest obecnie .- W tej chwili nie ma konkretnego kierunku działania. Zgodnie z procedurami rozpocznie się debata na temat odbudowy połączenia kolejowego lub zastosowania innych środków –powiedział Bartuska.

Dodał, że sprawa jest złożona i  trwa już osiem lat, a na poziomie europejskim nie ma wielu sobie podobnych.- Jest bez precedensu. Analiza pozwoli nam wybrać metodę działania. Jedną z możliwości jest wniesienie skargi i całkowite zniesienie lub obniżenie kwoty grzywny. Trzeba zrozumieć sytuację, w której jesteśmy. Łotwa i inne zainteresowane strony mogą żądać dodatkowych kwot za szkody – mówi prezes Kolei Litewskich. Dodał, że zostaną rozważone wszystkie „za” i „przeciw” odwołania się od decyzji Komisji.

–  Chcę rozwiązać ten problem, ponieważ szkodzi renomie Kolei Litewskich, a także relacjom z naszymi partnerami. Naszym celem jest znalezienie drogi, która będzie najlepsza. Skarga znajduje się w katalogu możliwych działań  i będziemy musieli traktować tę opcję bardzo poważnie, ponieważ kwoty kary są wysokie, szczególnie biorąc pod uwagę, że można dochodzić dodatkowych roszczeń, a kwota ta może wzrosnąć  100 milionów  lub 200 milionów euro. Byłoby to ogromnym obciążeniem finansowym dla firmy – powiedział Litwin w rozmowie z BNS.

Dodał, że jego spółka już rozmawia z  partnerami i szuka rozwiązań  „nawet w trudnych sytuacjach, jak ta”. – Porozmawiamy z Orlenem i naszymi łotewskimi partnerami o możliwości osią, w zależności od obu stron. Zaczęliśmy rozmawiać z Orlenem, będziemy szukać rozwiązań – powiedział Bartuska.

Agencja BNS przypominała informacje, że Premier Litwy, Saulius Skvernelis powiedział, że złożono Orlenowi propozycję obniżenia taryf w zamian za to, że połączenie  nie zostanie odbudowane.- Na te dyskusje jest za wcześnie. Myślę, że trzeba porozmawiać i znaleźć rozwiązanie. Rozumiemy, że dostawy Orlenu na Łotwę  są ważne – powiedział prezes litewskich kolei.

– Chcemy, aby stawki opłat przewozowych były jak najniższe dla wszystkich przewoźników. Kiedy będą niższe, oferta Litwy będzie bardziej konkurencyjna. Jeśli znajdzie się rozwiązanie, które jest dobre dla każdego, będziemy je rozważać – powiedział Bartuska.

lrt.lt/Bartłomiej Sawicki

Zuber: Kara dla Kolei Litewskich nie pokrywa strat PKN Orlen