Litwa może samotnie synchronizować sieci elektroenergetyczne z Europą Zachodnią

13 września 2017, 07:30 Alert

Ze względu na to, że państwa bałtyckie po raz kolejny nie zdołały osiągnąć wspólnego stanowiska, Litwa może w pojedynkę zrealizować jeden ze strategicznych projektów dekady w obszarze energetyki – synchronizację sieci elektroenergetycznych z Europą Zachodnią – informuje agencja LETA/BNS.

LitPol Link. Źródło: Litgrid
LitPol Link. Źródło: Litgrid

Potrzebny plan B

Podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Polsce premier Litwy Saulius Skvernelis niespodziewanie ogłosił, że w najbliższym czasie dojdzie do podpisania z Polską umowy w tej sprawie. Przewodniczący komisji ds. energetyki litewskiego sejmu Virgilijus Poderys również wezwał do przygotowania się do „planu B”.

– Wydarzenia potoczyły się w taki sposób, że nadszedł czas na to, aby Litwa przygotowała się do planu B, a więc samodzielnej synchronizacji z sieciami Europy kontynentalnej, nie patrząc na plany Łotwy i Estonii w obszarze energetyki – powiedział Poderys.

Litewscy politycy argumentują wybór tego scenariusza synchronizacji tym, że Rosja już przygotowuje się do odłączenia państw bałtyckich – może potrzebować dużych środków, aby tego nie robić.

Rosja przygotowuje się na synchronizację Bałtów

Według danych Europejskiej Sieci Operatorów Elektroenergetycznych Systemów Przesyłowych (European Network of Transmission System Operators for Electricity – ENTSO-E) Rosja na granicy z Estonią buduje nową linię, wzmacniając tym samym swoje wewnętrzne sieci. Ponadto powstaje nowe połączenie na granicy z Białorusią oraz z budowaną w Ostrowcu elektrownią jądrową. W ten sposób kształtuje się nowy pierścień energetyczny. Niezależność systemu energetycznego ważnego dla Rosji obwodu kaliningradzkiego jest realizowana poprzez budowę nowych elektrociepłowni.

– Dzisiaj Rosja przygotowuje się do naszej synchronizacji i po cichu robi wszystko, aby zamknąć BRELL bez nas. Nie będę bardzo zdziwiony, jeżeli w ciągu kilku najbliższych lat to nas odłączą, a nie my sami się odłączymy – powiedział członek komisji energetyki Dainius Kreivys.

W podobnym tonie wypowiada się doradczyni litewskiego ministerstwa energetyki Aurelija Vernickaitė. Jej zdaniem w planach inwestycyjnych FSK YeES PAO (dystrybutor energii przez rosyjski system elektroenergetyczny – przyp. red.) na lata 2016–2020 stwierdzono, że jednym z głównych celów, jaki wyznaczono na ten okres, jest zapewnienie dostaw energii do obiektów o znaczeniu państwowych.

Według Vernickaitė jest to kolejna oznaka tego, że Rosja rozumie, że integracja systemów państw bałtyckich z Europą kontynentalną to tylko kwestia czasu i w związku z tym rosyjskie spółki aktywnie się do tego przygotowują.

Litewski operator sieci elektroenergetycznych Litgrid nie komentuje pomysłu synchronizacji Litwy wyłącznie poprzez połączenie z Polską. Według prezesa zarządu spółki Rimvydasa Stilinisa taki wariant nie był wcześniej analizowany. Jeżeli w tej sprawie zostanie podjęta decyzja polityczna, wówczas pozostanie sprawdzić, czy jest to możliwe pod względem technicznym.

Jeżeli Wilno postanowi, że samodzielnie zrealizuje ten projekt, to na granicy z Łotwą będzie musiało zainstalować tzw. konwertery prądu stałego, czyli przekształtniki prądu stałego umożliwiające połączenie sieci energetycznych, które w inny sposób nie mogłyby zostać połączone, gdyż funkcjonują w innych systemach.

– Dla nas jest ważne, aby strategiczny cel jakim jest synchronizacja, nie był wykorzystywany jako argument w rozmowach – powiedział Stilinis.

Ponad 10 lat rozmów o synchronizacji

Już od ponad 10 lat państwa bałtyckie rozmawiają na temat projektu synchronizacji swoich sieci z Europą kontynentalną.

– Obecnie państwa bałtyckie rozmawiają o ostatecznym porozumieniu w kwestii synchronizacji z europejskimi sieciami. Ponadto prowadzone są rozmowy z Polską oraz Komisją Europejską zarówno na poziomie politycznym, jak i biznesowym, na których podkreślana jest konieczność pilnego rozpoczęcia tego procesu – stwierdziła Vernickaitė, dodając, że na początku przyszłego roku powinny zostać podjęte decyzje o rozpoczęciu prac.

– Litwa chce jak najszybciej połączyć się przez Polskę z zachodnimi sieciami. Jest możliwe, aby doszło do tego do 2025 roku – powiedziała.

Do sytuacji odniósł się także inny członek komisji litewskiego sejmu ds. energetyki Paulius Saudargas.

– O ile rozumiem, wszystko jest gotowe. To można zrobić. Również ministerstwo mówi, że trzeba to jak najszybciej przeprowadzić, ponieważ już raz przegraliśmy podobną walkę, która dotyczyła elektrowni jądrowych – stwierdził polityk.

W tym kontekście zauważył, że budowana w Ostrowcu elektrownia jądrowa pogrzebała nadzieje na to, że podobna instalacja powstanie w państwach bałtyckich.

Synchronizacja

Na początku maja premierzy Litwy, Łotwy, Estonii oraz Polski osiągnęli wstępne porozumienie dotyczące synchronizacji. Co istotne o możliwości podpisania memorandum w czerwcu mówił wówczas minister energetyki Litwy. Niestety podczas czerwcowego posiedzenia Rady Unii Europejskiej Estonia i Litwa nie porozumiały się co do sposobu synchronizacji.

Wcześniej, po tym jak Łotwa i Estonia wyraziły wątpliwości co do możliwości synchronizacji przy wykorzystaniu tylko LitPol Link 1, operator litewskich sieci przesyłowych zaproponował budowę drugiej nitki tego połączenia już po 2025 roku, gdy systemy energetyczne państw bałtyckich odłączą się od postsowieckiego systemu IPS/UPS.

Według Joint Research Centre działającego przy Komisji Europejskiej najlepszym sposobem na synchronizację systemów elektroenergetycznych państw bałtyckich z Europą kontynentalną jest ten poprzez dwie nitki LitPol Link, co ma kosztować 770–960 mln euro. W przypadku synchronizacji przez jedną nitkę koszt wyniesie 900 mln euro. Koszt możliwości synchronizacji państw bałtyckich z państwami skandynawskimi szacowany jest na 1,36–1,41 mld euro.

BNS/Delfi/Piotr Stępiński

Jakóbik: Pęknięcie w krajach bałtyckich. Polska i Litwa razem