Odcięcie dostaw energii z Rosji może kosztować Litwę 1,5 mld euro. Wilno chce się uniezależnić

6 września 2018, 15:45 Alert

W przyszłym roku Litwa będzie chciała przeprowadzić test odłączenia się od systemu elektroenergetycznego zależnego od Rosji i Białorusi. Ma to być wstęp do synchronizacji elektroenergetycznej z Europą, która ma nastąpić w 2025 roku. Litwini nie wykluczają jednak „zakłóceń” przy testach w 2019 roku.

Synchronizacja i testy

Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy przewodniczący komisji ds. energetyki w Sejmasie litewskim Virgilijus Poderys, wystąpił na panelu „Energetyczna infrastruktura przesyłowa na trudne czasy”. Mówił o tym, że Litwa przyjęła strategię energetyczną mającą za cel niezależność energetyczną. Zakłada uniezależnienie w zakresie dostaw energii elektrycznej, ropy i gazu ze Wschodu.- Prowadziliśmy wiele dyskusji na ten temat. Powstała komisja, która ma prawo zablokowania inwestycji w sektorze energetycznym. Bada ona akwizycje i sprawy personalne. Daje także możliwość zablokowania transakcji biznesowych, jeśli zagrażają bezpieczeństwu – zdradził Litwin.

Litwa, Łotwa i Estonia planują synchronizację z europejskim systemem energetycznym do 2025 roku. – Obecnie Wilno, Ryga i Tallin są zależne energetycznie od Moskwy, co nie jest dla nas komfortowe. Koszt nagłego wyłączenia dostaw energii na Litwę to 1,5 mld euro. W przyszłym roku dojdzie do testów desynchronizacji pracy systemu w trybie izolowanym. Może wówczas dojść do ataków i zakłóceń pracy systemu. Natomiast planujemy teraz drugie połączenie między Polską a Litwą, które wzmocni bezpieczeństwo. Mamy ośrodek cyberbezpieczeństwa w Wilnie, który zajmuje się bezpieczeństwem dostaw energii – powiedział.

Podkreślił, że obecnie oprócz połączenia z Polską (LitPol Link) funkcjonują także te ze Szwecją i Finlandią. W przypadku kabla do Szwecji ciągnącego się przez Morze Bałtyckie występuje dodatkowe ryzyko, co sprawia, że Litwa zamierza budować możliwie jak najwięcej połączeń AC/DC. BiznesAlert.pl informował wielokrotnie o problemach przy budowie połączenia NordBalt wywołanych działaniami floty rosyjskiej.

Energia z Ostrowca nie trafi na Litwę

Pytany o budowę elektrowni jądrowej w białoruskim Ostrowcu gość konferencji powiedział, że w jego opinii, ale i wielu ekspertów, jest ona niezgodna z wieloma standardami bezpieczeństwa. – Nie chcemy, aby ta energia trafiła na nasz rynek i chcemy blokować jej przepływ na Litwę. Nie jest to projekt uzasadniony ekonomicznie.

Litwin wyliczył, że cena energii z Ostrowca wyniesie 40-50 za MWh. Jego zdaniem nie jest atrakcyjna. Według niego również Rosja nie będzie chciała kupować stamtąd dostaw energii. Przestrzegał, że strona białoruska będzie musiała jakoś spłacić dług wobec Rosjan za budowę Elektrowni Ostrowiec, a będzie to trudne bez klientów zainteresowanych dostawami z tego obiektu.

Bartłomiej Sawicki

Energetyczna wojna hybrydowa na Bałtyku. NordBalt nie działa, energia może drożeć