Litwini dementują: Nie importujemy LNG z Kaliningradu

30 maja 2019, 13:25 Alert

Litewskie firmy zaprzeczyły, że importują skroplony gaz ziemny z Kaliningradu, gdzie Rosja na początku roku zakończyła budowę instalacji LNG.

FSRU w Kłajpedzie. fot. kn.lt
FSRU w Kłajpedzie. fot. kn.lt

Litwini skomentowali oświadczenie najwyższego kierownictwa rosyjskiego Gazpromu, które podało, że grupa uruchamia eksport LNG z Kaliningradu na Litwę. – Gaz z Obwodu Kaliningradzkiego nigdy nie był i nie jest dostarczany do terminalu LNG w Kłajpedzie –  powiedziała BNS Orinta Barkauskaite, rzeczniczka Klaipedos Nafta, litewskiego operatora terminalu LNG.

Arturas Ketlerius, dyrektor ds. public relations w Lietuvos Energija, który kupuje większość swojego LNG od norweskiego Equinor, również powiedział BNS, że jego firma nie importuje LNG z Kaliningradu i nie ma na ten temat żadnych informacji. Nieoficjalne źródła podają, że terminal w Kaliningradzie jest w stanie bezczynności. Interfax podał ostatnio wypowiedź wiceprezesa Gazpromu, Witalija Markelowa, który powiedział, że grupa zaczyna dostarczać LNG z Kaliningradu na Litwę. – Zgodnie z planem pływający zakład regazyfikacji marszałka Wasiljewskiego zaczyna eksportować gaz, dostarczając go obecnie nie tylko do obwodu kaliningradzkiego, ale także do terminalu w Kłajpedzie – napisał Markelow w czasopiśmie Gas Industry, którego jest redaktorem naczelnym.

Litewski producent nawozów Achema, największy w kraju konsument gazu, importuje gaz Novateku, największego rosyjskiego prywatnego producenta gazu, z rosyjskiego bałtyckiego portu w Wysoczyniu. Lietuvos Energijos Tiekimas (LET), spółka zależna Lietuvos Energija, również odebrała wiosną niewielki ładunek gazowy Novatek. Kaliningradzki terminal LNG Gazpromu został oficjalnie uruchomiony na początku stycznia. Według rosyjskich mediów obiekt powinien nie tylko zapewniać dostawę gazu do eksklawy w przypadku zakłóceń w przesyłu gazu rurociągowego przez Litwę, ale powinien również pomóc w dostarczaniu ładunków LNG do klientów w regionie Morza Bałtyckiego.

Delfi/Michał Perzyński