Litwin: W LHS większa konkurencja to więcej towarów

13 października 2014, 12:00 Infrastruktura

Wprowadzenie konkurencji w przewozach pasażerskich i oddzielenie zarządców infrastruktury od przewoźników to główne zmiany, które ma wprowadzić tzw. IV Pakiet Kolejowy, przygotowywany przez KE. Jedyna spółka, którą mogłyby dotknąć negatywne konsekwencje IV Pakietu to PKP LHS – poinformował „Rynek Kolejowy”. Tymczasem trwają prace nad nowelizacją ustaw o transporcie kolejowym i publicznym transporcie zbiorowym, przewidującą m.in. przekazanie linii LHS innym przewoźnikom, co spowoduje pogorszenie sytuacji finansowej PKP LHS.

– Spowodowałoby negatywne skutki dla tej spółki tylko i wyłącznie wtedy, gdybyśmy przyjęli założenie, że jest ona obecnie niezwykle efektywna. Po dopuszczeniu konkurencji na tory użytkowane dotąd przez PKP LHS, to jeśli firma ta jest naprawdę efektywna, będzie taka nadal., że żadna z konkurencyjnych firm tam nie wejdzie – przekonuje w rozmowie z naszym portalem Michał Litwin, sekretarz biura zarządu Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych

Jego zdaniem, jeśli jest inaczej i konkurencja tam wejdzie, może to okazać się gorsze dla tej spółki. Natomiast lepsze dla klientów – odbiorców towarów przewożonych po tej linii – gdyż konkurencja może doprowadzić do obniżenia cen, wzrostu innowacyjności i polepszenia szeroko rozumianej jakości.

– Gdy patrzymy na ten problem tylko z punktu widzenia samego PKP LHS widać same negatywne strony ewentualnego wpuszczenia na posiadaną przez nią dotąd linię konkurencji – zauważa dalej Michał Litwin. – Co innego, gdy to z jej punktu widzenia spojrzymy na ten problem. Tymczasem ZNPK opowiada się za swobodnym dostępem do każdych torów wszystkich przewoźników, infrastruktury punktowej i liniowej, szeroko- i normalnotorowej.

Zdaniem sekretarza biura zarządu ZNPK po prostu wszędzie powinna być dopuszczona konkurencja i takie rozwiązanie jest najlepsze dla klientów kolei.

– Nawet nie dla przewoźników, tylko dla klientów końcowych – uważa Michał Litwin. – Zaś sama PKP LHS całkiem nieźle sobie radzi, ma dobre wyniki, jest prawidłowo zarządzana, a po jej torach jeżdżą pociągi z kierunku wschodniego. Ale mamy w tym przypadku do czynienia z monopolizacją tej linii.

Lecz – zdaniem przedstawiciela ZNPK – gdybyśmy zestawili wszystkie relacje transportu kolejowego przez polską, wschodnią granicę, może się okazać, że ze względu na monopol, to „wysysa” przewozy z innych, potencjalnych relacji (np. przez Włodawę czy innych przejść granicznych).

– Ale jeśli dopuszczona zostanie na linii LHS konkurencja, może się okazać, że wolumen towarów przewożonych koleją przez naszą wschodnią granicę uległby zwiększeniu – dodaje na zakończenie Michał Litwin.